Desperado - jezdzimy na kolonie

Okropnie mi przykro z powodu tego, co stało się z Małym Grubym.
Do stada dołączył w grudniu. Czarny kot, jak wszystkie "moje" wolnożyjące,
za wyjątkiem Adolfa, który jest pingwinem. Miał krótkie nóżki, wielką głowę.
Dlatego też ochrzciłam go Mały Gruby, choć miał około roku, półtora.
Gadatliwy, lgnący do człowieka. Gdy go przetyrzymywałam w domu po złapaniu
w zeszłą niedzielę nie bał się zapachów domu, nie bał się transportera, nie bał się
gdy przenosiłam go po schodach. To był domowy kot, wyrzucony.
Na początku nie dogadywał się z Mamusią Maleństwa i Adolfem, ale później
całą trójką mieszkali w budkach, w największe mrozy gdy chodziłam do nich też
w środku dnia z jedzeniem wychodzili razem z domku. Był bliżej z Mamusią
Maleństwa niż z Adolfem, ale go nie gonił. Trochę gonił Kruciaka, ale było coraz lepiej.

Jedyne zdjęcia Małęgo Grubego mam te zrobione koło budek, i gdy już nie żył
Nie chcę ich tutaj umieszczać. Chcę go pamiętać wychodzącego do mnie
z podniesionym ogonem, miauczącego na powitanie, biegnącego do miseczek
i sprawdzającego, czy mokre jest na pewno z sosikiem i czy jest dość suchego, a
po kontroli ocierającego się o moje nogi i domagającego się głaskania i brania na ręce.

Boli mnie strasznie, że już go nie ma. Planowałam zrobić mu zdjęcia i szukać mu domu
poprzez miau. Miałam nadzieję, że uda mu się tak jak Herbatnikowi z Gdańska.
Chciałam szukać domu jemu i Kruciakowi.
Został Kruciak. Obfocę go niedługo i ruszą ogłoszenia.

przykro mi bardzo

Desperku a jak Ty się masz?

Ciocie u mnie bida z nędzą.
Duża limituje jedzonko, bo mówi, że jestem odkurzacz a nie kot.
Limituje balkon, bo mówi, że są jakieś granice i w marcu w nocy
nie będzie miała otwartego balkonu!
I limituje internet.

Porażka na całej linii, do rzecznika praw kota muszę się udać.

Z fajnych rzeczy to tak, Ciocia Maleństwo myśli, ze jestem perkusją!
Normalnie siada na tym swoim wielkim tyłku, podnosi przednie łapki
i mnie nasuwa po głowie! bach bach bach bach!
rewelacyjna zabawa!!!! A potem ja ją napadam jak wyłazi ze szczeliny
między łóżkiem a podłogą jak się bawimy w T-love.
A Wujek Kazio ma świętą cierpliwość do mnie... Ja go gryzę i tłukę a on nic.
najwyżej mi czasem z pazura kopniaka w brzuch zasadzi!
jest super!

Nikt nie dzwoni.

całusy,
Wasz D.

Ciekawe kiedy Twoja Duża pozwoli wrzucić Ci foty, mam nadzieje, że już niedługo :wink:

A tak poza tym to bardzo się cieszę, że dobrze dogadujesz się ze współlokatorami

I cały czas trzymam :ok:

za domeczek

I my też za najlepszy domek :ok:

Uda się kochający domek Cię znajdzie na pewno :ok:

foty beda dzisiaj, tak powiedziala.
Duży wczoraj jej uszykowal zdjecia z jego komputera i wieczorem je obrobi i wreszcie sie pochwale jak wygladam!

)

d.

AprilRain pisze:foty beda dzisiaj, tak powiedziala.
Duży wczoraj jej uszykowal zdjecia z jego komputera i wieczorem je obrobi i wreszcie sie pochwale jak wygladam! )

d.

Świetnie, czekamy z niecierpliwością :ok:

Ciocie, foty! foty! foty! foty!

ja:

ciocia:

wujek Kazio:

Oj przystojniaczek z Ciebie coraz większy :1luvu:

i ta bródeczka słodziutka - no do schrupania :1luvu:

a ostatnia fotki cioci Maleństwo - bezcenna :mrgreen:

straszyć to ona naprawdę potrafi...

LSVC pisze:Oj przystojniaczek z Ciebie coraz większy i ta bródeczka słodziutka - no do schrupania

a ostatnia fotki cioci Maleństwo - bezcenna straszyć to ona naprawdę potrafi...

straszy straszy, ale ja sie juz nie boje

ja ja bezczelnie napadam!!!

Ale cuda

Mały, jak Ty wyrosłeś

. Kawał faceta z Ciebie :ok:

ależ z Ciebie fajny facecik :1luvu:

super gosciu z niego:)

dzis urzadzil mi przedstawienie z kotem w lustrze, przesmieszny byl

)))

Desperado - jezdzimy na kolonie

Kto przegląda forum