
Greebo (exRomeo) znalazł sobie bezpieczne miejsce w pokoju za rogówką. Aktywowanie kota drapcianiem sprawia, że ten mrucząc wychodzi coś przekąsić, chwilę się pomiziać, po czym wraca z powrotem za rogówkę i rozwala się plackiem na podłodze.
Siusiu i kupki na razie nie robił, ani nie chce jeść mokrego jedzenia

Poza tym jest wielkim gadułą, czym bardzo zdobywa nasze serca

Kiedy Anitka znalazła Greeba (exRomea) za rogówką, obsyczała go niemiłosiernie i uciekła na parapet - jej ulubione miejsce w pokoju, najbardziej oswojone. Często nie dawała się drapciać, syczała na Greebo, na nas i na świat. Chwilami, kiedy dawała się głaskami uspokoić, brała do pysia jedzonko.
Przez większą część nocy budziły nas miałki zza rogówki i syki z parapetu. Na szczęście na fukaniu się kończyło, bez walk, pazurków, gonitw.
Niestety rano Anitka pobiegła za mną do kuchni - pomieszczenia dla niej jeszcze nieoswojonego, bez bezpiecznych miejsc. Była mocno przestraszona i fukająca. Wskoczyła na okno (czego wcześniej nigdy nie zrobiła w kuchni) i siedziała taka malutka i drżąca. Przyniosłam jej transporterek z jej kocykiem, to od razu do niego wskoczyła i nie wyszła do tej pory

Tak jak w przypadku Greeba siusiu i kupki brak.
Cóż, zobaczymy jak to się dalej potoczy.