wspólne życie - proszę o zamknięcie wątku

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 18, 2012 22:01 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny

Prawdę powiedziawszy nie czyściłam nigdy kotu zębów szczoteczką i nie bardzo to sobie wyobrażam - wiecie jak one lubią takie zbiegi. Inna sprawa, że nigdy nie miałam na szczęście takiej potrzeby.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie mar 18, 2012 22:04 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny

Ja też nie, ale na forum spotkałam osoby czyszczące kotom zęby wacikiem z kocią pastą
http://www.twenga.pl/dir-Zwierzeta,Psy, ... kota-i-psa
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie mar 18, 2012 22:06 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny

kamari pisze:
ruda32 pisze:
BOZENAZWISNIEWA pisze:
ruda32 pisze:właśnie w radio usłyszałam ,że ma ruszyć "okienko" dla zwierząt przy Staży jak dla niechcianych dzieci
ciekawe co tam będzie się działo w okresie wakacyjnym :(

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
juz "nieczynne"maja komplet-90sztuk,więc trzeba czekac z wyrzuceniem,az sie miejsce zwolni :roll:

jak to nieczynne ? otworzyli w środę a jest sobota :evil:


czemu mnie to nie dziwi :evil: :evil: :evil:

A potem zawożą koty na Paluch :evil: Dzisiaj byłam na Paluchu podrzucić transporterki dla kotów jadących na DT i wróciłam do domku niestety nie sama :roll: . Jedna z pracownic przyniosła krytą kuwetę obwiązaną wstążeczką, a w środku siedziała przerażona kotka. Okazało się, że ktoś zostawił ją na parkingu przy schronisku. Na kuwecie była równiutko przyklejona karteczka o następującej treści:
"To jest Mary.
Ma 11 miesięcy. Jest w pełni zdrowa, przeszła wszystkie podstawowe szczepienia, odrobaczenia. Miała pierwszą ruję miesiąc temu. Korzystała zawsze z tej kuwety ze żwirkiem drewnianym. Przepraszamy, że w ten sposób ale z nagłych przyczyn życiowych nie mamy możliwości się nią dalej opiekować. Znajdźcie jej dom. Dziękujemy"
Do tego załączona była reklamówka z jej kocykiem, dwoma zabawkami i resztką RC dla kociąt. Brakowało tylko miseczki i książeczki zdrowia :evil:
I co ja miałam zrobić? Pozwolić jej zostać w schronie? :roll: Dziewczynka wygląda na zdrową, ma czyściutkie uszka, jest śliczna - biała z burą łatką na pyszczku i grzbiecie.

Jeżeli chodzi o kości, to bardziej niebezpieczne są kości gotowane. Niektóre z moich kotów (nie mówiąc o psach) świetnie sobie radzą z całymi skrzydełkami. A jeżeli chodzi o wybicie bakterii, to lepiej mrozić niż parzyć lub gotować. Zachęcam do lektury barfnego świata z mojego podpisu :D
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie mar 18, 2012 22:07 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny

kamari pisze:Słuchajcie, ale skąd kamień na zębach u takich młodych kotów? Rozumiem, jak kot ma kilka lat, ale kilka miesięcy?

A wiesz, że dokładnie nad tym samym się zastanawiałam? Bo specjalnie zajrzałam do wątku kotki, żeby sprawdzić ile ma lat 8O

A tak w ogóle kamień czy nalot? Mój młody kot ma nalot, wg weta to są osobnicze skłonności, polecam ten preparat http://www.vetexpert.pl/prod_plaqueoff.html

A gdyby mechaniczne usuwanie okazało się konieczne, trzeba zrobić badania krwi, bo może coś jest na rzeczy? No i zastanowić się nad sposobem karmienia kota w przyszłości.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 18, 2012 22:12 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny

casica pisze:
kamari pisze:Słuchajcie, ale skąd kamień na zębach u takich młodych kotów? Rozumiem, jak kot ma kilka lat, ale kilka miesięcy?

A wiesz, że dokładnie nad tym samym się zastanawiałam? Bo specjalnie zajrzałam do wątku kotki, żeby sprawdzić ile ma lat 8O

A tak w ogóle kamień czy nalot? Mój młody kot ma nalot, wg weta to są osobnicze skłonności, polecam ten preparat http://www.vetexpert.pl/prod_plaqueoff.html

A gdyby mechaniczne usuwanie okazało się konieczne, trzeba zrobić badania krwi, bo może coś jest na rzeczy? No i zastanowić się nad sposobem karmienia kota w przyszłości.


Z tego, co wiem (czytałam), kamień na zębach lub chore dziąsła (co często jest powiązane), są objawem między innymi z chorymi nerkami. Nie bardzo sobie tylko wyobrażam tak szybko postępujący proces "nazębny" u młodego kota.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie mar 18, 2012 22:16 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny

Bianka 4 pisze:
kamari pisze:
ruda32 pisze:
BOZENAZWISNIEWA pisze:
ruda32 pisze:właśnie w radio usłyszałam ,że ma ruszyć "okienko" dla zwierząt przy Staży jak dla niechcianych dzieci
ciekawe co tam będzie się działo w okresie wakacyjnym :(

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
juz "nieczynne"maja komplet-90sztuk,więc trzeba czekac z wyrzuceniem,az sie miejsce zwolni :roll:

jak to nieczynne ? otworzyli w środę a jest sobota :evil:


czemu mnie to nie dziwi :evil: :evil: :evil:

A potem zawożą koty na Paluch :evil: Dzisiaj byłam na Paluchu podrzucić transporterki dla kotów jadących na DT i wróciłam do domku niestety nie sama :roll: . Jedna z pracownic przyniosła krytą kuwetę obwiązaną wstążeczką, a w środku siedziała przerażona kotka. Okazało się, że ktoś zostawił ją na parkingu przy schronisku. Na kuwecie była równiutko przyklejona karteczka o następującej treści:
"To jest Mary.
Ma 11 miesięcy. Jest w pełni zdrowa, przeszła wszystkie podstawowe szczepienia, odrobaczenia. Miała pierwszą ruję miesiąc temu. Korzystała zawsze z tej kuwety ze żwirkiem drewnianym. Przepraszamy, że w ten sposób ale z nagłych przyczyn życiowych nie mamy możliwości się nią dalej opiekować. Znajdźcie jej dom. Dziękujemy"
Do tego załączona była reklamówka z jej kocykiem, dwoma zabawkami i resztką RC dla kociąt. Brakowało tylko miseczki i książeczki zdrowia :evil:
I co ja miałam zrobić? Pozwolić jej zostać w schronie? :roll: Dziewczynka wygląda na zdrową, ma czyściutkie uszka, jest śliczna - biała z burą łatką na pyszczku i grzbiecie.

Jeżeli chodzi o kości, to bardziej niebezpieczne są kości gotowane. Niektóre z moich kotów (nie mówiąc o psach) świetnie sobie radzą z całymi skrzydełkami. A jeżeli chodzi o wybicie bakterii, to lepiej mrozić niż parzyć lub gotować. Zachęcam do lektury barfnego świata z mojego podpisu :D


Ludzie są naprawdę okropni :evil: Daj znać, jak założysz wątek Mary.

Troszkę już zgłupiałam od tych kości. Czyli co, lepiej dawać im surowe, a tylko przemrożone?
O BARFie czytalam wszystko, tylko nie do końca mnie przekonuje. Moje koty zresztą też. Nie tkną mielonego.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie mar 18, 2012 22:20 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny

kamari pisze:
casica pisze:
kamari pisze:Słuchajcie, ale skąd kamień na zębach u takich młodych kotów? Rozumiem, jak kot ma kilka lat, ale kilka miesięcy?

A wiesz, że dokładnie nad tym samym się zastanawiałam? Bo specjalnie zajrzałam do wątku kotki, żeby sprawdzić ile ma lat 8O

A tak w ogóle kamień czy nalot? Mój młody kot ma nalot, wg weta to są osobnicze skłonności, polecam ten preparat http://www.vetexpert.pl/prod_plaqueoff.html

A gdyby mechaniczne usuwanie okazało się konieczne, trzeba zrobić badania krwi, bo może coś jest na rzeczy? No i zastanowić się nad sposobem karmienia kota w przyszłości.


Z tego, co wiem (czytałam), kamień na zębach lub chore dziąsła (co często jest powiązane), są objawem między innymi z chorymi nerkami. Nie bardzo sobie tylko wyobrażam tak szybko postępujący proces "nazębny" u młodego kota.


Dlatego napisałam, żeby przed ewentualną narkozą zrobic badania krwi - biochemia, morfologia, jonogram.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 18, 2012 22:32 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny

kamari pisze:Troszkę już zgłupiałam od tych kości. Czyli co, lepiej dawać im surowe, a tylko przemrożone?
O BARFie czytalam wszystko, tylko nie do końca mnie przekonuje. Moje koty zresztą też. Nie tkną mielonego.

Ale BARF nie musi być mielony. Moje też nie lubią rozciapcianego jedzonka. A do tego, jak kot musi gryźć duże kawałki, to automatycznie czyści zęby. W BARFie najważniejsza jest odpowiednia suplementacja. Na początku wygląda to strasznie skomplikowanie, ale w praktyce nie jest takie trudne. Gotowane kości są twardsze i ostrzejsze od surowych.
Mary pewnie zmieni imię, bo to jakoś do nie nie pasuje :roll: Muszę zrobić jej kilka fotek i znaleźć kabelek do aparatu, a to po przeprowadzce nie będzie łatwe i wtedy założę jej wątek. Oczywiście dam znać jak tylko to zrobię :mrgreen:
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie mar 18, 2012 22:40 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny

Bianko, daj znać, jak założysz wątek Mary, będziemy przynajmniej podrzucać. Nie wiem, co ci się nie podoba w jej imieniu :evil: Maria brzmi pięknie :mrgreen:

Co do gotowania kości - zawsze mi się wydawało, że gotowane są bardziej miękkie :oops: Znowu się trzeba douczyć :evil:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie mar 18, 2012 23:58 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny

Maria brzmi pięknie, ale Mary już gorzej :roll: Jak tylko założę wątek to dam znać :D
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon mar 19, 2012 8:43 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny

Obrazek

Mary i jej owieczki
Mary Jane :P
www.pomagam.pl/przeponazosi młoda kotka adoptowana ze schroniska pilnie zbiera na operację przepukliny przeponowej

Karolek(ona)

 
Posty: 22686
Od: Wto lip 05, 2011 19:33

Post » Pon mar 19, 2012 11:16 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny

kamari pisze:Co do gotowania kości - zawsze mi się wydawało, że gotowane są bardziej miękkie :oops: Znowu się trzeba douczyć :evil:


Cały czas się uczymy :) Ja nie wiedziałam że kości można dawać. Zawsze wiedziałam że kości są beee dla kotka.
A słyszałyście może coś o czyszczeniu zębów kociaka woda utlenioną? Podobno to na kamień działa.

A o nerkach chorych nie chcę słyszeć. Mili nie ma nawet roku i już by miała nerki chore 8O 8O 8O
Niecały rok temu pochowałam moją Suri bo chorowała na nerki. Nie chciałabym drugi raz tego samego przezywać :cry: :cry: :cry: . Bym się chyba załamała i pewnie już nigdy nie zdecydowała na kota.
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18203
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Pon mar 19, 2012 11:17 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny

Bianka 4 pisze:Maria brzmi pięknie, ale Mary już gorzej :roll: Jak tylko założę wątek to dam znać :D

Mary tak "twardo" brzmi. Lepiej Marysia :)
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18203
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Pon mar 19, 2012 12:35 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny

woda utleniona na dłuższą metę jest zbyt żrąca dla dziąseł, języka itp. Nie wiem, czy kamień rozpuści, ale szkody z pewnosci narobi. Już nie mówiac o łykaniu, czego u kota nie da sie wykluczyć.
Używałam wody utlenionej do przyżegania własnych chorych dziąseł, to wiem - dla zwierząt i dzieci zdecydowanie niepolecane. Nawiasem mówiąc jakiegoś błyskawicznego oczyszczenia zębów z kamienia nie doświadczyłam przy okazji :mrgreen:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon mar 19, 2012 17:11 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny

Casica wysłałam Ci pw. Zaraz Ci wyślę zdjęcia zębów Mili. Nie są zbyt wyraźne ale może coś zobaczysz. Moim zdaniem jak sie tak przyjrzałam teraz tym zebom to na razie to jest delikatny żółty osad. Poprosze koleżankę-hodowczynię żeby jej te zęby obejrzała. Bo może niepotrzebnie będe Mili usypiać. A karma jak na razie wystarczy.
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18203
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 40 gości