Nemisiowe Okruszki

[Megana]

Jeżynki wiosnę poczuły?

[Nemi]

Do wczoraj, tak niezbyt poczuły. W ogrodzie znika troszkę jedzenia, Grzybinka podsypia po kilka dni. Zobaczę dziś wieczorem, jak to będzie - upał dziś straszny No i zaczynają się pojawiać pierwsze owady.

Wiosnę za to poczuła Ufinka Wczoraj wróciliśmy z pracy, a Ufy nie ma. Przeszukaliśmy cały dom. W akcję zaangażowała się również Osama - biegała i sprawdzała wszystkie kąty. Przeszukaliśmy ogród - półdiabla nie ma Doszliśmy do wniosku, że musiała zaczaić się pod drzwiami i czmychnąć, jak jeszcze nie było zapalone światło. Normalnie, ręce i nogi mi opadły. Nie wiadomo, co robić - zostawić otwarte okno, żeby miała jak wrócić, czy nie otwierać, bo może zabunkrowała się tak, że nawet Osama jej nie znalazła. Zdecydowaliśmy się, że za jakiś czas jeszcze raz przeszukamy ogród. Na szczęście obyło się bez takiej konieczności. Po dziewiątej wylazła gdzieś z poddasza

Dziś rano zaczajała się znów pod drzwiami wyjściowymi

[Nemi]

Ozziemu coś się stało

Zauważyłam to już wczoraj - miał łysy placek na głowie, a w środku strupek. Strupek wyglądał na troszkę wilgotny. Pomyślałam sobie, że pewnie się pobił z kocurem sąsiadów. Niestety dziś wygląda to gorzej. Chyba najbardziej pasuje określenie "sącząca się rana". Początkowo myślałam, że to ropień, ale sobie obejrzałam zdjęcia i wydaje mi się, że raczej to nie to. Skóra wokół jest biała i wygląda na to, że chyba go to nie boli. Bez problemów przemyłam mu skórę rywanolem. Zjadł trochę mniej niż zwykle. Nie mam pojęcia co robić. Czy pędzić rano do weta Czy dalej przemywać i zobaczyć co będzie

[Megana]

o matko, nie wiem

[jasdor]

Chciałabym coś poradzić, ale nigdy nie miałam do czynienia z problemami skórnymi. Natomiast znajoma miała. Kitka rozdrapywała sobie takie strupki do krwi. Nie wiem, czy były białe placki, chyba nie. Ale to na pewno nie była grzybica. Chyba wytrzyma do poniedziałku, a Wy poobserwujcie, czy go to swędzi, czy rozdrapuje, itp.
Ufinka pewnie by chciała na dwór Zwęszyła wiosnę i ciągnie wilka do lasu

Ed. a może uda Ci się zrobić zdjęcie tego czegoś

[Nemi]

Właśnie wrócił. Wygląda na to, że po przemywaniu rana się wysuszyła. Posypałam mu jeszcze takim preparatem do ran pooperacyjnych. Zobaczymy jutro. Postaram się też zrobić zdjęcie.

Kurczaki, zima tak szybko minęła ... Trochę mi żal, bo nie było problemów z domaganiem się wyjścia na dwór Boję się o Ufinkę bardzo. Polowanie bardzo się jej podoba, więc trudno ją będzie utrzymać w zamknięciu. Dziś tak szalała, że wpadła do zlewu razem z kaktusem Wszyscy przeżyli.

A Balto, mistrz efektów specjalnych, wystraszył dziś panów w dresach. Chodzą na spacery w pobliskim lasku, razem z młodymi amstafami. Baltek jest przyjacielem wszystkich psiaków, więc dziś się integrowali M oczywiście uraczył właścicieli inuickimi opowieściami, że świat psa grenlandzkiego jest czarno-biały, są przyjaciele i wrogowie, a dobry wróg - to martwy wróg Bardzo im się to spodobało. Przypadkiem jednak (myślę, że zamierzonym), jeden z maluchów skoczył Baltkowi na plecy. Balto takie manifestacje zdusza w zarodku, więc huknął i okazał broń. Panowie powiedzieli tylko - dżizas jakie on ma wielkie zęby , zapięli maluchy i się dość szybko się oddalili.

[Nemi]

Tak rano wyglądała łysina z dziurą :

[Megana]

No dziwne, faktycznie.
Poszłabym do weta tak na wszelki wypadek...

[jasdor]

Nie wiem co to może być
Te ranki u znajomej były typu : co się zagoiło - to kota rozdrapała. Musiała chodzić w kubraczki. Robiło sie głównie w okolicach szyi.
Chyba bez weta się nie obejdzie.

[Nemi]

Też myślę, że się jutro wybierzemy. Na zdjęciu ranka i tak wygląda w miarę dobrze. Przed smarowaniem wyglądało to znacznie gorzej i się sączyło. Ale strupek i tak jest ciągle wilgotny, pomimo, że Ozi tego raczej nie dotyka - nie wylizuje się i nie myje przesadnie główki. Ozi czasami wdawał się w jakieś kocie bójki, ale zawsze miał suche strupki. Nie będziemy ryzykować. Trochę się obawiałam, że jestem panikarą, która z każdym zadrapaniem biegnie do weta... więc się cieszę, że jednak nie

Jasdorku, objawy kotki Twojej znajomej przypominają bardzo Kazia, od zbieraczki z Warszawy - też miał rany na szyi. W sumie nie wiem jak się to skończyło ... ale chyba dobrze

[Nemi]

Pomocy Potrzebny transport dla jeża z miejscowości Krzesławice (koło Przysuchy) do Warszawy.

[Nemi]

Bardzo proszę o pomoc w przetransportowaniu jeżyka.

[Megana]

Nemi, napisz raczej na wątku transportowym...
BTW - mam masę straszyków/patyczaków do oddania w dobre ręce. Namnożyły się przez zimę jak szalone...

[jasdor]

Na fb jest jakaś grupa transportowa i piszą ;udzie, jak poszukują transportu. Tam chyba łatwiej, więcej osób zagląda

Edit: o tutaj --> https://www.facebook.com/pages/Transpor ... 8306699364

[Nemi]

Jasdorku ogromnie Ci dziękuję Zupełnie się nie umiem poruszać po FB i nie miałabym pojęcia jak tam napisać.

Jeśli chodzi o jeżyka - sprawa wygląda następująco. Pan z Krzesławic znalazł jeża trochę za wcześnie obudzonego. Zabrał go do domu i ogrzał, ale niestety jeż nie chce nic jeść. Z tego powodu coraz bardziej słabnie i coraz trudniej będzie mu pomóc.
W okolicy nie ma nikogo, kto mógłby się nim zająć, więc sprawa trafiła do mnie. Mam nadzieję, że uda się mu pomóc. Może zacznie jeść i Pan sam sobie poradzi.

Megana - wiesz, że chętnie przygarnęłabym jakieś niewielkie stadko Ale z powodu wiadomej wizyty, w piątek M chodzi naburmuszony i fuka Nie mogę teraz ryzykować propozycji wyciągania terrarium z antresoli. Myślę, że udusił by mnie gołymi rękami. Co w sumie, takie złe by nie było, bo miałabym wszystkie kłopoty z głowy

Oziowa wizyta u weta, czasowo wstrzymana. Pojawił się suchy strupek, więc doszłyśmy z koleżanką z pracy do wniosku, żeby jeszcze chwilę poobserwować. Jak będzie się coś działo - popędzimy.

Odkryliśmy też kryjówkę Ufi. Przebywa w przewodach wentylacyjnych