rozesłałam ogłoszenie Antosia.
Teraz czekamy na ten super, hiper jedyny dom
Antosiowe oczko jakby ciut ciut lepiej. Ale zakraplamy dalej i antybiotyk podajemy.
Mam nadzieję, że szybko się uporamy z tą infekcją.
Ale ogólnie bardzo trudno jest mi rozgryźć tego kota. On nie zachowuje się jak zwyczajny, normalny kot.
W takim sensie, że jest bardzo statyczny. Ożywia się tylko przy miskach. Uwielbia jeść i sam domaga się głośno o jedzonko

ale jak nie je, to w zasadzie tylko śpi...
zero zainteresowania jakąkolwiek zabawą czy innego rodzaju aktywnością. Albo leży, albo siedzi w jednym miejscu...
to dla mnie dziwne zachowanie.
On jest po prostu apatyczny. I smutny.
Od nas ucieka, nie daje się pogłaskać. Jedynie głaskać można go przy miskach.
Nie ma mowy o przyjściu do człowieka.
Z kotami jak najbardziej ok, ale on w ogóle nie przejawia jakiejkolwiek chęci zabawy z nimi.
Potrafi leżeć z nimi, ale nic poza tym. Co dziwne moje koty tolerują go, ale też nei zaczepiają.
No po prostu jest kot i ok. Ale ten kot nie jest do zabaw
no i tak to wygląda z Antosiem.
Ja wiem, że on bardzo dużo przeżył i prawdopodobnie potrzebuje czasu. Dla mnie to nie jest żaden problem. Tyle tylko, że dla mnie to jest bardzo dziwne zachowanie kota. Owszem - z jednej strony jest to kot idealny. Jest, a jakby go nie było. Jest cichy, spokojny...
ale mnie trochę martwi po prostu ta jego apatia...