Częstochowskie kociary i reszta świata :) cz. II

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 14, 2012 9:53 Re: Częstochowskie kociary i reszta świata :) cz. II

Za Manię :ok: .
Ania, daj znać po....
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Śro mar 14, 2012 19:56 Re: Częstochowskie kociary i reszta świata :) cz. II

johaśka pisze:dobry :)

widze ze niektorzy mieli wesoly wieczor...
Aniu jak tam kicia?

Witam.
Dzisiaj będę troszeczkę, bo komputer mam w pokoiku, który oddałam kici działkowej. Nasza gromadka siedzi teraz w większym....wszyscy "na kupie" :mrgreen:
Działkunia wydaje się w troszkę lepszym samopoczuciu. Bardzo wystraszona,ale -najważniejsze- trochę zjadła i wysiusiała się do kuwety. Teraz siedzi wbita w kącik.
Mania, odzyskała już przytomność i już powolutku porusza się po pokoju. Liznęła trochę jedzenia. Dzięki za kciukiObrazek
Mania, Lucjan(*), Patysio, Severino, Kleo, Mafia, Tola,Lissy i Missy
ścieżka do nas:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=171943
Obrazek

ilgatto

 
Posty: 1765
Od: Czw lis 03, 2011 23:25
Lokalizacja: CZĘSTOCHOWA

Post » Czw mar 15, 2012 8:25 Re: Częstochowskie kociary i reszta świata :) cz. II

Całe szczęście, że z Manieczką wszystko okej :ok: .
Mnie sterylka Zosi doprowadziła do rozpaczy...w nocy ona płakała, to i ja płakałam :( ...
To była pierwsza sterylka, nie wiedziałam, czego mam się spodziewać...
Do tej pory miałam same kocury :? .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Czw mar 15, 2012 8:32 Re: Częstochowskie kociary i reszta świata :) cz. II

A ja miałam dwie suczki razem ciachane :cry:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Czw mar 15, 2012 8:35 Re: Częstochowskie kociary i reszta świata :) cz. II

alab108 pisze:A ja miałam dwie suczki razem ciachane :cry:


łał

Moja suka po narkozie wyła.
Wyła czy ktoś był, czy nie.
Potem wyła jak traciła z oczu człowieka.
I lała pod siebie i lała i lała
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw mar 15, 2012 8:36 Re: Częstochowskie kociary i reszta świata :) cz. II

alab108 pisze:A ja miałam dwie suczki razem ciachane :cry:

Ala, a jak to jest z suczkami?
Sterylka Michaliny zbliża sie już nawet nie wielkimi krokami, ale biegiem :( ...
To nieco nerwowa suczka, nie mam pojęcia, czego sie spodziewać...
No dobra, boję się...
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Czw mar 15, 2012 8:42 Re: Częstochowskie kociary i reszta świata :) cz. II

Małgoś, będzie dopszzz :lol:

Jaki dziś cudowny dzień jest.
Tak jaaasnooo
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw mar 15, 2012 8:45 Re: Częstochowskie kociary i reszta świata :) cz. II

najszczesliwsza pisze:Małgoś, będzie dopszzz :lol:

Jaki dziś cudowny dzień jest.
Tak jaaasnooo

Jak ja wstałam, to jeszcze całkiem ciemno było :evil: ...
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Czw mar 15, 2012 8:49 Re: Częstochowskie kociary i reszta świata :) cz. II

Te moje to spokojnie zniosły, tylko duża to była od razu wybudzona i nie chciała sobie poleżeć w lecznicy tylko sie snuła. Myślałam, że oddam i wrócę jak już będzie po, a tu guzik. Najpierw dostały głupiego jasia, no to pilnowałam. Dużą wzięli to pilnowałam małą, a jak wynieśli dużą to położyli ją w pokoiku i wzięli mała, a duża stala i się chwiała. Małą zaniosłam do samochodu i wrocilyśmy po dużą to mała w tym czasie nalala mi na siedzenie i tak wrócilam siedząc na mokrym. W domu, żeby wzajemnie sie nie lizały zrobiłam im koszulki z podkoszulek i w tym chodziły do zdjęcia szwów. Były takie smutasy, że córa pozwoliła im wejść i spać na jej kanapie. Te koszulki były dobre, nic się nie paprało. Jak na dwór wychodziły to im troche podnosiłam te koszulki, żeby nie zasikały i w porzo. mam zdjęcia porobione w tych koszulkach, ale z tym wstawianiem zdjęć to ja jestem przymuł jakiś. To mi tak ciężko idzie, a ponieważ jestem niecierpliwa to mnie rusza i rzucam to :evil:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Czw mar 15, 2012 8:52 Re: Częstochowskie kociary i reszta świata :) cz. II

alab108 pisze:Te moje to spokojnie zniosły, tylko duża to była od razu wybudzona i nie chciała sobie poleżeć w lecznicy tylko sie snuła. Myślałam, że oddam i wrócę jak już będzie po, a tu guzik. Najpierw dostały głupiego jasia, no to pilnowałam. Dużą wzięli to pilnowałam małą, a jak wynieśli dużą to położyli ją w pokoiku i wzięli mała, a duża stala i się chwiała. Małą zaniosłam do samochodu i wrocilyśmy po dużą to mała w tym czasie nalala mi na siedzenie i tak wrócilam siedząc na mokrym. W domu, żeby wzajemnie sie nie lizały zrobiłam im koszulki z podkoszulek i w tym chodziły do zdjęcia szwów. Były takie smutasy, że córa pozwoliła im wejść i spać na jej kanapie. Te koszulki były dobre, nic się nie paprało. Jak na dwór wychodziły to im troche podnosiłam te koszulki, żeby nie zasikały i w porzo. mam zdjęcia porobione w tych koszulkach, ale z tym wstawianiem zdjęć to ja jestem przymuł jakiś. To mi tak ciężko idzie, a ponieważ jestem niecierpliwa to mnie rusza i rzucam to :evil:

Wiesz co, Alusia, ja to się boję w druga stronę :( ...
Boję się, że jak Michalinę będzie boleć, to się zrobi agresywna...
Ona i tak jest taka, jaka jest...a jeszcze ten zabieg...
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Czw mar 15, 2012 8:54 Re: Częstochowskie kociary i reszta świata :) cz. II

Małgosia nie zrobi się.
Nie moje to słowa, a jej akurat ufam ;)
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw mar 15, 2012 8:54 Re: Częstochowskie kociary i reszta świata :) cz. II

najszczesliwsza pisze:Małgosia nie zrobi się.
Nie moje to słowa, a jej akurat ufam ;)

A Twój Łukasz tez tak uważa?
:ryk:
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Czw mar 15, 2012 8:55 Re: Częstochowskie kociary i reszta świata :) cz. II

A tak wogóle, to dzięki, że pamiętasz o Wiktorze...nawet na innych wątkach...
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Czw mar 15, 2012 8:57 Re: Częstochowskie kociary i reszta świata :) cz. II

Wiecie co mi się przydarzyło dzisiaj rano na przystanku autobusowym? Siedziałam i czekałam na autobus i prawie kimałam. Nagle usłyszałam głos, stoi przede mną facet, pokazuje mi kartonik z mlekiem i pyta czy może kupię to mleko. mowię nie dziękuję, a on dalej stoi no i pyta czy nie mogłabym mu dać 70gr, bo te bilety autobusowe takie drogie.... Wyjęłam 70gr dałam, a on a może weżmie Pani to mleko. Mówię nie dziękuję, nie piję mleka. No i poszedł sobie. Jeszcze dużo może mnie spotkać :mrgreen:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Czw mar 15, 2012 9:01 Re: Częstochowskie kociary i reszta świata :) cz. II

U nas to jest inaczej...
Koło małego tesco w alejach stoi taka dziewczyna niedorozwinięta...
Juz dawno ją koło tego tesco widuję.
I kilka dni temu, jak byłam po żwirek dla Alka, byłam świadkiem sceny, jak owa dziewczyna chciała jakis pieniążek od starszej pani. Pani z jakiegos powodu jej nie dała, a ta z całej siły rąbnęła ją w plecy. Kobitka prawie upadła, a naprawdę starsza była. Z tesco wyszedł ochroniarz, nie wiem, czy jakoś interweniował, bo straciłam sytuację z oczu...ale dziewczyna stoi tam nadal.
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 1615 gości