Moje kosmiczne koteczki :) i Morgan:)

witajcie kosmiczna rodzinko :1luvu:

ja mam urlop,ale od tygodnia meczy mnie ból brzucha i biegunka..nic fajnego..

A ja nie wyleżałam grypy i teraz pani dr kazała mi swoje odleżeć. Mam nakaz siedzenia w domu i wspomagania organizmu.

przymusowo będę w domu w piątek i mam nadzieję, że na robie nowe fotki ogonom i reszcie stada :wink:

hiacynty i tulipki nam rosną na ogrodzie :ok:

Uwielbiam tulipany :1luvu:

a ja na oknach niedługo nie będę miec żadnych kwiatków :cry:

bo Bunia rozwala jeden po drugim

U nas kicie próbowały dotrzeć do końca korzeni kwiatka. Ale wstawiliśmy małą doniczkę w dużą i koty już nie dosięgną do ziemi i kwiatek spokojnie rośnie.

ona jest tak perfidna że jak sie nie uda dotknąc ziemi to ciągnie za płatki czy za liście wszystko dziurawi i kwiatek potem umiera

To zupełnie jak moja pierwsza kicia, która wielką ciężką donicę z paprotką ściągnęła za jeden dłuuugi liść. Cały pokój w ziemi a kicia przerażona za kanapą.

moja to potrafi na oczach zrobic i potem patrzy na mnie tak jakby chciała powiedziec no co ty ja się bawię

I wszystko uchodzi jej na sucho? :wink:

no tak toc nie będę się na nią gniewac :1luvu:

Duża dobrze wychowana przez kicię :ok:

my wszyscy podporządkowani kotkom :ryk:

Mój HSB tak się opierał przed wzięciem kota. A teraz planuje im podniebne szlaki :roll:

Ja nigdy nie zaprzeczałam, ze jestem podporządkowaną kobietką. A jak jeszcze mam tak niezwykłe koty, kocurka, który przy mnie otworzył sie na człowieka to nie mam wyboru :mrgreen:

Moje kosmiczne koteczki :) i Morgan:)

Kto przegląda forum