Rozmawiałam już z wetka i z Ramot.
Wysięk z oczu Rondy to nawracający herpes - lekki, jak mi się wydaje, wetka mówiła, że nie dokucza kotce i można to zostawic w spokoju.
Na jednym oczku Rondzie zrobił się wrzód na rogówce. Wrzód był większy, teraz oczko wygląda lepiej. Wrzód najprawdopodobniej zabliźni sie sam ( blizna może zostać) nawet bez zakrapiania. Fajnie by było oczywiście, gdyby Ronda w domu pozwoliła na takie zabiegi, ale na to akurat bym nie liczyła. Sama mam w domu "milutką" Miki, która nie da sobie nawet tabletki podać, a zakrapianie jej oczu skończyło się ostatnio rozciętą rogówką na moim oku
Pani dr stwierdziła, że okiem nie należy się przejmować, bo powinno się zagoić samo.
Ronda w tej chwili nie dostaje żadnych leków, jest zdrowa i ma apetyt - może iść do domu.
Nie wiem, jak będzie po przeprowadzce, bo jednak odporność wtedy spada, ale mam nadzieję, że nie będzie źle.
To dla niej ogromna szansa i bardzo bym chciała, by się udało.
Na razie się jeszcze nie cieszę.
Ale kciuki trzymam jak głupia...
Ramot ...

- dzięki wielkie