Nie tylko dla VIP-ów...moja Legia Cudzoziemska :-)

vip0 pisze:(...)
Ale chcąc nie chcąc jutro już muszę wyjść, mam zobowiązania wobec bezdomniaków w śródmieściu, Ani już i tak przez te trzy dni mnie zastępowała...

Ja pójdę.
Wyleż cholerstwo do końca.

najszczesliwsza pisze:
vip0 pisze:(...)
Ale chcąc nie chcąc jutro już muszę wyjść, mam zobowiązania wobec bezdomniaków w śródmieściu, Ani już i tak przez te trzy dni mnie zastępowała...

Ja pójdę.
Wyleż cholerstwo do końca.

Dam radę. Juz mnie od leżenia gnaty bolą.
Kiedy jedziesz?

Nie wiem.
Nic nie wiem, nie wiem co mam robić, miotam się.
Z kąta w kąt chodzę.
Czemu to jest tak daleko?
Powinnam jechać kilka dni temu.
Jestem głupia... nic mu życia nie wróci...
Ale wiem, że nic nie było po nim widać, tylko żwirek zjadał. Każdy.

najszczesliwsza pisze:Nie wiem.
Nic nie wiem, nie wiem co mam robić, miotam się.
Z kąta w kąt chodzę.
Czemu to jest tak daleko?
Powinnam jechać kilka dni temu.
Jestem głupia... nic mu życia nie wróci...
Ale wiem, że nic nie było po nim widać, tylko żwirek zjadał. Każdy.

Bo to tak właśnie, cholera, jest.
Jak widać, to już jest przeważnie za późno.
A może widać, tylko my nie widzimy?
Nie wiem.
Też nie widziałam.
Teraz myślę inaczej, na wyrost troche.
Nie dam sie juz zaskoczyć.
Drugi raz nie przeżyję.
Nie umiem żyć bez moich kotów.

Gosia, słuchaj Agaty :mrgreen:

Jak się rozłożysz na dobre, to żadnego nie nakarmisz

i to przez dłuższy czas :evil:

izka53 pisze:Gosia, słuchaj Agaty
Jak się rozłożysz na dobre, to żadnego nie nakarmisz i to przez dłuższy czas

Izuś, Agata to ma swoje problemy

.
Wiem, że mogę na nią liczyć, ale teraz ma nad czym myśleć.
Mało w Częstochowie kociar

.
Dobrze, że na niektóre można liczyć chociaż.

Ja i tak muszę się czymś zająć.
Bo oszaleję.
Młody się ucieszy, on lubi tam chodzić na Wolności.

Małgosia czytałaś na wątku, on od ponad miesiąca miał objawy... zatkania. Leczenie zachowawcze początkowo pomagało.
W miesiąc... w miesiąc się zwinął. Nie czuł głodu, bo jak? Do końca był pogodny. Nawet limfocyty miał nawet okej, wyglądało na lekki stan zapalny.

Teraz śpi.

A ile łez za nim...

Gosiu, ja to rozumiem, czytam zresztą , ale naprawdę , jak się zupełnie rozłożysz , to dopiero będzie problem

A wogóle to kroi mi się kilkudniowa wizyta w szpitalu

.
Nic strasznego, zwykłe kontrolne badania, gastro i kolonoskopia

.
Moje wrzody już bardzo bolą i lekarz zalecił mi sprawdzenie, co sie tam dzieje, czy są jakieś nowe przybytki, albo coś.
Skierowanie mam dostać, jak podejmę decyzję...
Jak nie urok, to przemarsz wojska, psiakrew :evil:

.

Agata, ale ja się mam jutro spotkać z Anką, bo już się karma skończyła

.
Musiałabyś odebrać od niej, a ja potem od ciebie.
Będziesz dźwigać?

Suchego też już nie ma...

izka53 pisze:Gosiu, ja to rozumiem, czytam zresztą , ale naprawdę , jak się zupełnie rozłożysz , to dopiero będzie problem

Iza, ale ja bym nie chciała tak leżeć bezproduktywnie

.
Strasznie mnie to już denerwuje, nieprzyzwyczajona jestem

...

Karmę mam, dam im to, co moje futra żrą
Dźwigać? Najwyżej się spotkamy w szpitalu w drodze do bufetu

Dam radę, wiesz, że jak nie mam wyjścia, to daję radę...

A teraz idę do łóżka, meliska na mnie czeka.
Nienawidzę tego parszywego losu!

najszczesliwsza pisze:Karmę mam, dam im to, co moje futra żrą
Dźwigać? Najwyżej się spotkamy w szpitalu w drodze do bufetu
Dam radę, wiesz, że jak nie mam wyjścia, to daję radę...

A teraz idę do łóżka, meliska na mnie czeka.
Nienawidzę tego parszywego losu!

To dryndnij jutro do Anki...ja najwyżej spotkam sie z nią we wtorek, i odbiorę karmę.
Dzięki, dziubek, śpij dobrze!

Ja tez nie jestem przyzwyczajona, i tez usiłowałam przechodzić . :oops:

Ale ten wirus tegoroczny jest wyjątkowo złośliwy, nie lekceważ go :!:

I do szpitala też idż, jak najprędzej, jak tylko się z Roksaną wykurujecie. A test na helicobakter robiłaś?

Agata, śpij dobrze, pamiętaj, że nigdy nie jest tak żle, aby nie mogło być gorzej :evil:

izka53 pisze:Ja tez nie jestem przyzwyczajona, i tez usiłowałam przechodzić . Ale ten wirus tegoroczny jest wyjątkowo złośliwy, nie lekceważ go
I do szpitala też idż, jak najprędzej, jak tylko się z Roksaną wykurujecie. A test na helicobakter robiłaś?

Agata, śpij dobrze, pamiętaj, że nigdy nie jest tak żle, aby nie mogło być gorzej

No pewno, Izuś, już dawno, też w szpitalu mi robili :evil:

.
I posiadam :evil:

.
Równiez wrzody.
Na żołądku i dwunastnicy :evil:

Sama je widziałam, naocznie

.

Dziewczyny, idę zlec.
No jak słowo daję, dawno sie tak nie czułam

.
Tylko mi sie spać chce, i te inne dodatkowe " atrakcje "...
Co za cholera jakaś, no?

Dobrej nocy, kolorowych snów dla Was wszystkich :1luvu:

.

Nie tylko dla VIP-ów...moja Legia Cudzoziemska :-)

Kto przegląda forum