Wandeczki nie ma dalej, znowu było polowanie na chorego kotka. Niestety znowu lipa.

Będą próby łapania do skutku.
Tutaj na zdjęciu czarny młody piękny jeszcze zdrowy , jeszcze nie mający grzyba , tak jak i piękny to i dzikusek.

Tu nasz przystojniak...Jak będa chętni to można podjąc próbę odłowienia.


Tu rozbójnik pierwszy kot ,który był kastrowany. Wiecznie był pogryziony, brudny. Straszny zadzior, i bandyta.

Czekamy na lepszą aurę i chcemy zrobić porządki na zajezdni. Wymienić sianko, obić od nowa daszki. Będziemy potrzebowały jakieś deski, obicia nieprzemakalne.
Macie może jakieś pomysły czym obić można daszki.. Nieprzemakalnie i tanio, bo to co teraz zotało po zimie to masakra. Powinno to wszystko zostać rozwalone i postawione nowe i czyste. Nowych budek nie postawimy , bo ukradną, takich zbitych z desek same we dwie nie damy rady zrobić. Trzeba coś sztukować tym co się ma, ale mimo wszystko...potrzebujemy rąk do pomocy i materiału.