S.K.Niekochane XIX-zapraszamy na bazarek do naszego marketu

[AgaPap]

"Mój" Lusiaczek do swojego domku pojechał? No to udało nam się na koniec wymiziać, bo pół pobytu w schronie mi na rączkach siedział i całuski dawał. Bądź szczęśliwy słodki maluchu

Drugie pół siedział mi Memnuś i się tulił

Szkoda, że Splendi wróciła, ale mam nadzieję, że znajdzie jeszcze swój domek

Mało nas, w porównaniu do wolontariuszy psich, jest

No i faktycznie z dzikim bardzo, bardzo źle , ale jeszcze znalazł siłę, żeby na Małą nasyczeć jak mu do klatki się pchała

[Korciaczki]

Pozdrawiamy Karolinkę wraz z naszą Nianią:-)
Znają się:-)
--
W coraz mniej kolczastym świecie pingwnkowo-burej rodzinki:
Kumala jest już coraz fajniejsza, coraz kochańsza. Jeszcze nieśmiała, jeszcze czasem przestraszona, ale wystarczy chwila spędzona z człowiekiem i znów przypomina sobie, że przecież głaskanie było całkiem miłe. Zaczyna mruczeć, przytulać się do ręki, ugniatać...
Merlot potrzebuje czasu na oswojenie się z obecnością ludzi. Nie jest tak odważna jak siostra z białą strzałką. Wzdryga się na widok wyciągniętej ręki, ale daje się głaskać, cicho też dziś mruczała. Wzięta na kolana, wyrywała się tylko trochę i tylko na początku, szybko spodobało jej się głaskanie pod brodą. Nie fuczała już dziś chyba w ogóle. Robi się z niej cudny kot.
Copolla pofukuje, niezmiennie boi się z sióstr najbardziej. Na rękach za pierwszym razem najpierw niepewna wtuliła się w rękach, potem - łapiąc moment - niestety wyrwała się, zostawiając na rękach sporo niezłych ślaczków;-) Wyrwała się, bo przestraszył ją hałas zamykanych drzwi. Ale ogólnie bez problemu można ją już wyciągnąć, wziąć, pogłaskać...
Mama Pandora. Wciąż wzbrania się przed kontaktem z ludźmi, choć mniej niż wcześniej, teraz można ją już pogłaskać, choć niekiedy przy wtórze dość głośnych fuków. Bywa nerwowa, na zbyt szybki ruch reaguje paniką, czasem broni się łapkami. Jest kotem zagadką. Trudno określić jej charakter. Niby się przełamuje, a z drugiej strony bardzo boi. Niby łagodna, a jednak zdarza się jej zbić łapką.
---
A poza pingwinkami i Pandorą:
Kijafa - co jest dla nas trochę szokiem, bo Kijafa jest jednak bardzo płochliwa i strachliwa - dała się wziąć na ręce i dwa razy wygłaskać
---

"Mój" Lusiaczek (...)

Trochę Lusiaczka dla Karolinkowego Domku

[Mała1]

dziewczyny
jak macie chwile wklejcie fotkę Splendi

[Korciaczki]

dziewczyny
jak macie chwile wklejcie fotkę Splendi

Splendi:

[AgaPap]

Slicznotka z tej Splendi, mam nadzieję, że szybko nowy domek znajdzie


A Nianiusia to taka młodsza trochę wersja Karolinki jest

[Mała1]

jeśli ktoś ma słabość do kucyków i chciałby pomóc
http://allegro.pl/ratujemy-kefirka-kup- ... 11682.html

[Madleine]

dziewczyny
jak macie chwile wklejcie fotkę Splendi

Splendi:

slicznotka!!!!

ja teraz mam mini spiztal w domu,nie dosc ze ja obnizona odpornosc i przeziebiona to małż zapalenia oskrzeli dostal i prawie 40 stopni gorączki;/
Figiel kropelek nie lubi za bardzo,ale trudno - mus to mus oby tylko pomogly
Trzymam kciuki za wszystkie kociaczki!

[Korciaczki]

Zdjęcia z dziś
Całość: https://picasaweb.google.com/1021901919 ... Marca2012#

Domina, mistrzyni w chowanego


Dusia, smutna jedenastolatka


Kijafa: oswajamy się.


Copolla: bronimy się;-)


Merlotka


Kumala


Anabella


Zdziewienie Lusiaczka


Nowa lub nowy.


Brus


Memnon


Rosita

[Mała1]

Dziki Marat koszmarnie, to az niemozliwe jak w ciagu dwóch dni może sie pogorszyć stan kota
Jest totalnie nieobsługiwalnym, starym , dzikim całkowicie kotem
mysle ,że najbardziej humanitarnym wyjściem dla tego dzikusa jest jego eutanazja, choc mieliśmy nadzieje ,że wróci na wolność
ale to weterynarz jutro podejmie decyzję

nowa przerazona czarnulka nadal w takim stanie psychicznym
ale mokre jedzonko w nocy zniknęło

Korciaczki-cudne fotki jak zwykle
pingwinki dzis tez troche były miziane

Brus i Memnnon miały powtórke z zylexisu-mam nadzieje ,że w końcu sie zbiorą na dobre

fajnie ,że czuć już wiosnę, choc jak tak patrzymy na dośc pustą kociarnię-18kotów, to nie umiem opanowćc strachu w sobie przed kolejnym letnim przepełnieniem
Koty wychodzą , siedzą na pieńkach, cieszą się pierwszymi słonecznymi promykami

[puskas]

Biedny Marat

[quote="AgaPap"]"Mój" Lusiaczek
"mój" też
bardzo się cieszę że pojechał do domku
szkoda tylko że biedna Splendi wróciła
Memnon jest słodki, ma taki wyraz twarzy jakby coś spsocił i udawał że to nie on
razem z Brusem i Zappą tez są "moi"
na pierwszej kociarni dała mi się wygłaskać Kumala, w czym energicznie przeszkadzała Dusia
wpychała się pod rękę, a po dwóch głaskach tą rękę biła
na drugiej kociarni poza Anabellą zostało samo dzikawe towarzystwo, aż śmiesznie tak, bo człowiek przyzwyczajony, że jak się wchodzi to tłum futer przybiega, a tu nic...
nowa czarna koteczka jest bardzo biedna, wciśnięta w kącik, bardzo przerażona, dała się delikatnie pogłaskać, ale cała drżała przy tym
mam nadzieję że mając ciszę i spokój dojdzie do siebie
trzymam za całe towarzystwo

[AgaPap]

Mała a jak Marduk po tym antybiotyku? Bo wczoraj leżał taki jakiś osowaiły, że aż zaczęłam się o niego martwić , a z niego to też taki świetny kot

[Mała1]

no niestety zasmarkany, nie je
ale to drugi dzien antybiotyku dzis dopiero-wiec trzeba poczekać

[Madleine]

Witam niedzielnie.
U nas terapii Bacha ciag dalszy chociaz koty dzis dostaly niezły ochrzan. Moj maz dzis stracil cierpliwosc...ojjj narozrabiały.
Rano całę ciasto urodzinowe ktore bylo głęboko schowane,zafoliowane lezalo na ziemiii rozwalone ;/ chyba skakaly po stole bo pomimo obrusu caly porysowany pazurami no i obsikane lapy odbite doslownie wszedzie no i plus standardowo rozwalony smietnik.
Ojjj małż sie wkurzyl i to ostro.Ale na nich to chyba nie zrobilo wiekszego wrazenia

[Mała1]

o mamo
Madleine

[Madleine]

o mamo
Madleine

Te krople to chyba nasza ostatnia nadzieje - Trzymajcie bardzo mocno kciuki zeby pomogly