...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 08, 2012 19:40 Re: Moje stado kotecków &... Dawciu, wróć...

Współczuję nerek :( Z tego co wiem chore dziąsła i nerki są ze sobą powiązane.

A Dawciu wróci, cały czas trzymamy za to kciuki :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw mar 08, 2012 19:47 Re: Moje stado kotecków &... Dawciu, wróć...

:1luvu:

Mam bardzo wyraźny alarm. Prawie 1km ode mnie, zgadza się kolor i oczko. Jejku...
Jeszcze się na nic nie nastawiam, ale serce mi mocniej zabiło aż, nie wiem jak tłumaczenie dzisiaj skończę 8O

liszyca

 
Posty: 1063
Od: Pon maja 16, 2011 15:10
Lokalizacja: lubelskie

Post » Czw mar 08, 2012 19:58 Re: Moje stado kotecków &... Dawciu, wróć...

Koty wracają w nocy, najchętniej nad ranem. Daj spokój z tłumaczeniem, zrób to dla siebie i go poszukaj, powołaj... :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw mar 08, 2012 20:01 Re: Moje stado kotecków &... Dawciu, wróć...

Nie mogę dać sobie spokoju, mam taką umowę, że za niedotrzymanie terminu zlecenia lecą kary... :/ ale nad ranem się wybiorę, może o takiej szarówce.

liszyca

 
Posty: 1063
Od: Pon maja 16, 2011 15:10
Lokalizacja: lubelskie

Post » Czw mar 08, 2012 20:03 Re: Moje stado kotecków &... Dawciu, wróć...

trzymam kciuki żeby to był on :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

panimama

 
Posty: 3371
Od: Czw paź 08, 2009 15:14

Post » Czw mar 08, 2012 20:18 Re: Moje stado kotecków &... Dawciu, wróć...

Wiem, że to ciężko, ale spróbuj 2-3 rano. Akurat skończysz tłumaczenie :ok:

A co tłumaczysz?
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw mar 08, 2012 20:20 Re: Moje stado kotecków &... Dawciu, wróć...

liszyca pisze::1luvu:

Mam bardzo wyraźny alarm. Prawie 1km ode mnie, zgadza się kolor i oczko. Jejku...
Jeszcze się na nic nie nastawiam, ale serce mi mocniej zabiło aż, nie wiem jak tłumaczenie dzisiaj skończę 8O

:ok: :ok:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 08, 2012 21:25 Re: Moje stado kotecków &... Dawciu, wróć...

Aniu, może nareszcie?
Ja potrzymam z całej siły...tak bym chciała, żeby sie znalazł!!!
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Pt mar 09, 2012 9:52 Re: Moje stado kotecków &... Dawciu, wróć...

Obrazek
i jak?
Obrazek

panimama

 
Posty: 3371
Od: Czw paź 08, 2009 15:14

Post » Pt mar 09, 2012 11:01 Re: Moje stado kotecków &... Dawciu, wróć...

Na razie nic.
Byłam szarym świtem i byłam jakąś godzinę temu, wyskoczyłam z pracy. Dzisiaj się umówiłam - ale nie wiem jeszcze czy dotrę na spotkanie - z osobą, od której mam sygnał. To jest osiedle bloków, są śmietniki, widziałam kilka uchylonych okienek piwnicznych, ale tak niezbyt mocno. Są też samochody, krzewy, takie betonowe płyty z miejscem pod spodem, kontenery różnego rodzaju. Dość ciekawe miejsce dla kota. Chciałabym się przekonać na własne oczy, a tymczasem na razie żaden kot nie wylazł na moje nawoływanie. Teraz wezmę ze sobą ogłoszenia i dość intensywnie je tam porozrzucam. Miejsce osiedla pokrywa się z miejscem rezydowania zbieraczki która podobno trzyma koty przywiązane do kaloryfera. Jeśli to nic nie da, będę kombinować co dalej, nie mam tam raczej żadnych specjalnych znajomych, ale może znajdę jakichś ludzi chętnych do pomocy.
Boję się rozczarowania ;( Może ta osoba mnie tylko naciąga, bo obiecałam nagrodę? Może to inny bardzo podobny kot?

liszyca

 
Posty: 1063
Od: Pon maja 16, 2011 15:10
Lokalizacja: lubelskie

Post » Pt mar 09, 2012 18:57 Re: Moje stado kotecków &... Dawciu, wróć...

Aniu, wierz, wierz, wierz. Ja wierzę i trzymam mocno :ok: :ok: :ok:
Obrazek

ewka63

 
Posty: 1632
Od: Sob paź 29, 2011 17:40
Lokalizacja: spokojna podkrakowska...

Post » Pt mar 09, 2012 19:35 Re: Moje stado kotecków &... Dawciu, wróć...

Moim informatorem w sprawie jest jedenastoletnia dziewczynka :roll:
Z opisu tejże kotek ma marną sierść tj. nie idealnie czarną, jakby szarawą i brudną, jest czarny ale wypaćkany, coś takiego. No i oczko zostało zauważone. Dziewczynka widziała zdjęcia i nie zaprotestowała, ale nie zareagowała też jakoś wyraźnie. Była z koleżanką i kotek dał im się pogłaskać, podobno był niezbyt duży i wychudzony.

Czwarta wizyta i nic - ale teren jest wręcz wymarzony dla kota, który chce się ukryć, no i są śmietniki. Problemem są tylko ludzie, większość to niestety osobniki młode i bezczelne, jeśli ktoś się domyśla, o czym mówię - młodość od około gimnazjalnej do średniowiecznej. Z tego względu zawsze ktoś się tam plącze i trzeba go omijać.
Przypuśćmy że Dawć tam gdzieś siedzi. Dużo śmietników, kotłownia, piwnice, garaże i takie zaułki pod betonem. Jak go można przywabić :/

liszyca

 
Posty: 1063
Od: Pon maja 16, 2011 15:10
Lokalizacja: lubelskie

Post » Pt mar 09, 2012 20:52 Re: Moje stado kotecków &... Dawciu, wróć...

Tuńczyk?
Trzymam :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: cały czas
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob mar 10, 2012 8:55 Re: Moje stado kotecków &... Dawciu, wróć...

Obrazek
witam i trzymam :ok:
Obrazek

panimama

 
Posty: 3371
Od: Czw paź 08, 2009 15:14

Post » Nie mar 11, 2012 0:03 Re: Moje stado kotecków &... Dawciu, wróć...

Dzisiejsze oględziny przyniosły spotkanie z dwoma kotami, jeden był nawet czarny, ale siedział na prywatnej posesji obok i raczej nie był to ten z opisu dziewczynki, bo wyglądał dość dobrze i, choć nie chciał podejść, oczka patrzyły jak trzeba. Drugi wypisz wymaluj mój Dżejms, ale baardzo uciapany, jakiś łazik. 80 ogłoszeń powędrowało za wycieraczki samochodów, może ktoś przeczytał wcześniej, bo teraz zaczęło lać. 40 albo 60, już nie pamiętam, wpadło do skrzynek na listy. 20 zawisło w klatkach wczoraj, dzisiaj już połowy nie widziałam :/
Takie małe miasto, a tak ciężko znaleźć kota, masakra.
Moje pacjenty dwa mają się całkiem dobrze. Humorek i apetyt dopisują.

liszyca

 
Posty: 1063
Od: Pon maja 16, 2011 15:10
Lokalizacja: lubelskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 108 gości