MORFEUSZ zwykły łaciaty szczęśliwy w DS u aleusha :):):)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 08, 2012 23:13 Re: MORFEUSZ zwykły łaciaty wrócił z DS z chorą skórą TYCHY

Nawet na jutro haha :)
ObrazekObrazek

Ewciia

 
Posty: 585
Od: Pon mar 08, 2010 22:55
Lokalizacja: Tychy

Post » Czw mar 08, 2012 23:49 Re: MORFEUSZ zwykły łaciaty wrócił z DS z chorą skórą TYCHY

juve20 pisze:Nie zgodzę się ze zdaniem,że Kot jest Nasz. Wzięła go moja żona,mimo moich uwag które też tutaj zgłaszałem,ale poddałem się bo wiem jaka z niej Kociara i dość już miałem tego,że codziennie latała do starego domu aby bawić się i rozpieszczać Nine (notabene wziętą z DT). Tak jak Pies nie jest Nasz,tylko Mój,bo ja go kupiłem,ja wychowałem i ja sie nim zajmuję.


a myslalam, ze mamy do czynienia z osobami doroslymi, powaznymi, rozsadnymi. Ta wypowiedzia daliscie ewidentnie do zrozumienia, ze kot to byl tylko kaprys! :evil: Ja sie nie dziwie Ewcii, ze sie tak wsciekla, bo choc zapewne o wiele mlodsza od was, ale o wiele rozsadniejsza! :evil:
Ten pies tak samo jak Morfeusz nie jest rzecza, by moc o nim pisac w ten sposob jak o swojej wlasnosci, by tak go traktowac! Idiotyczne jest tlumaczenie: pies jest wylacznie moj, kot byl wylacznie zony, jej pies ma nie obchodzic, bo jest moj, mnie kot ma nie obchodzic, bo jest jej.

juve20 pisze:Kogoś tutaj urazilo,że cenię wyżej psa niż Koty.I słusznie:)Bo tak jest i tego nie ukrywam,co zresztą pisałem w pierwszych wątkach.Lubie wszystkie zwierzaki,począwszy od chomika,skończywszy na koniach,ale zawsze chorowałem na PSa i dopiąłem swego,choć wiem ile teraz z tego powodu mam problemów.Nie przemyślałem sprawy i ponoszę teraz tego konsekwencje.

Mozna byc psiarzem i miec np tylko psy w domu, kotow nie lubic. Ok, to mozna zrozumiec, ale juve, na litosc boska, zachowujesz sie jak rozkapryszony dzieciak, ktory za wszelka cene we wszystkim postawic na swoim nie baczac przy tym, czy ktos z tego powodu bedzie cierpial!
Nie jestes panem i krolem swiata, zeby tak sie zachowywac! Fakt, dalo sie juz zauwazyc, ze adopcja kota byla nieprzemyslana. Tu nie chodzi juz o rozbieznosc zainteresowan, ale o to, ze ty rzadzisz, ty musisz rzadzic i wszyscy musza sie sluchac pana i wladcy, na zasadzie: bo tak, bo ja tak mowie i koniec! I szkoda mi tego nieszczesnego, niczemu niewinnego psa, jesli kiedys z blachego powodu i on straci dach nad glowa.

juve20 pisze: Na początku było mi naprawdę żal Morfeusza,jak go oddaliśmy

to tylko slowa, a zachowaniem pokazales cos zupelnie innego.

juve20 pisze:W kwestiach finansowych nie będe się wypowiadał,bo trochę mnie rozśmieszył ten wpis.

no tak... mozna sie bylo tego spodziewac... Poprostu posluzyliscie sie kotem, zeby sobie wzajemnie udowadniac, kto z was jest lepszy! :evil:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw mar 08, 2012 23:50 Re: MORFEUSZ zwykły łaciaty wrócił z DS z chorą skórą TYCHY

Morfis, ty nie przejmuj sie niczym, oni naprawde nie wiedza, co stracili... ale zjadziemy ci taki domek, ktory doceni Twa wartosc, obiecuje ci to! :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw mar 08, 2012 23:54 Re: MORFEUSZ zwykły łaciaty wrócił z DS z chorą skórą TYCHY

kotkins pisze:Cóż: to zupełnie jasne ,ze Justa jako multimilonerka może sobie pozwolić na leczenie a państwo Juve i żona-nie.To wszak nie jest ich sprawa, mają pas, dziecko..a kot to TYLKO kot.
Jak ma zdechnąć-zdechnie.Jak ma żyć-żyć bedzie.


masz racje, tak niestety to wyglada. Gdzie odpowiedzialnosc za zwierzaka?!

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw mar 08, 2012 23:59 Re: MORFEUSZ zwykły łaciaty wrócił z DS z chorą skórą TYCHY

kotkins pisze:...a tak swoją drogą wyobraźcie sobie dziewczyny,że musicie oddać swojego psa albo kota bo Wasz Pan i Władca Stworzenia ma inne upodobania...a Wasz pupil jest chory...i trzebaby płacić za leczenie...więc Pan i Władca decyduje a jego decyzje są niepodważalne...i pokornie oddajecie...



I to w XXI wieku!! 8O



no, ja bym na takie cos sie absolutnie nie zgodzila! Nie bede wnikac w szczegoly, jak to swiadczy o nich jako o malzenstwie, ale jesli maja do wszystkiego takie podejscie... :roll:

Jedyne co zrobili bardzo dobrze, za co moge ich pochwalic to to, ze oddali Morfa do Justy a nie wyrzucili go na ulice jak zbednego smiecia.
Sprawe z tamtym domkiem uwazam za zakonczona. Justa moze osebrac to jako osobista porazke, choc nie powinna, bo nie byla w stanie przewidziec takiego rozwoju sytuacji. Ale na pewno nigdy wiecej nie pozwoli na to, by podobna historia sie powtorzyla.

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt mar 09, 2012 0:20 Re: MORFEUSZ zwykły łaciaty wrócił z DS z chorą skórą TYCHY

Domagam się w razie czego następnej wizyty przed adopcyjnej Morfiego!!!


juve20 pisze: Na początku było mi naprawdę żal Morfeusza,jak go oddaliśmy,ale po wpisach tutaj zmienia się całe moje nastawienie


Ale to ja niby jestem prymitywna :ryk:
Ludzie, pokłóciłam się z koleżanką ... jej kot/pies miał wypadek - ale nie jest mi go żal, bo mnie ona wkurzyła... :ryk:

juve20 pisze:..i teraz żal mi że sam karciłem mojego psa i wiem że było mu źle,a niczym sobie na to nie zasłużył.


Szkoda mi psa bo skarciłam go za agresje w stosunku do innej istoty. :ryk: :ryk: ale nie, on nie zasłużył...
A ja się głupia potem dziwie dlaczego co chwila słyszymy
"pies zagryzł tego a pogryzł tego bla , bla, bla " :ryk:
ObrazekObrazek

Ewciia

 
Posty: 585
Od: Pon mar 08, 2010 22:55
Lokalizacja: Tychy

Post » Pt mar 09, 2012 11:07 Re: MORFEUSZ zwykły łaciaty wrócił z DS z chorą skórą TYCHY

Ewcia -ciekawy aspekt sprawy: jak się komuś właścieciel np.kota nie podoba to należy nie karcić psa jeśli on na tego kota np.szczeka...gryzie???
I jeśli forum nie przyjęło z miłością i zrozumieniem faktu,że kota się oddaje chorego -"bo chory" - to już ani kota nie żal , ani związku emocjonalnego żony z tym kotem...powinnyśmy Pana po główce pogłaskać, kota zabrać i pewnie jeszcze zwrócić koszty( może jeszcze np.kupić mu porsche??w końcu on taki łaskawy jest, kota wziął..i oddał..)(a mógł nakarmić nim psa np!)

Pan Juve ma naprawdę ciekawe życie emocjonalne.
Rozwielitka.

Tak..Miłość do psa objawiająca się braniem go tylko na wekendy...A psu to pasuje?Nie, ale nie musi: pies SŁUŻY dla przyjemności tego Pana.A Pan sobie lubi tak wekendowo pobyć właścicielem psa np.
Kot przeszkadza w tej przyjemności.
Kot-won!

Podobno w Rosji są całotygodniowe żłobki.
Jakby Pan dziecko oddał , byłby spokój cały tydzień, w sobotą by Pan wziął i był super-tatą!
Oczywiście chorego bym na Pana miejscu nie brała, chore jest marudne (wiem coś o tym, mam dziecko i nie było w całotygodniowym żłobku...).No i mogłoby zarazić Pana .Psa już raczej nie ,ale -kto wie!

Tak , nikt Panu do kieszeni nie zagląda...
A słyszł Pan o czymś takim jak PRZYZWOITOŚĆ???

Jak się komuś na parkingu wjedzie w samochód to się zostawia kartkę z telefonem?A może nie- może się ODJEŻDŻA rozglądając się na boki.
Nie daliście Państwo rady leczyć kota.Ok.
KTOŚ będzie musiał ponieść koszty.

JAK PAN SIĘ Z TYM CZUJE PANIE JUVE?

Justa dostała 97 zł.
Godna suma.
Doprawdy.


Szkoda daalszej dyskusji na takim człowiekiem.
Jak tam kot?

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 09, 2012 12:33 Re: MORFEUSZ zwykły łaciaty wrócił z DS z chorą skórą TYCHY

dla mnie ta kwota jest na tzw "odczep sie", bo leczenie wszelkich zmian skornych, a tym bardziej grzybicy (jesli sie okaze ze to jest to) jest bardzo kosztowne. Pomijam juz kwestie kosztow wyzywienia kota i ogloszen w celu znalezienia mu nowego domu (po wyleczeniu ma sie rozumiec). To tez darmowe nie jest. Zebyscie chociaz polowe kosztow leczenia pokryli to jeszcze by jakos uszlo... ok, nie to nie, dla mnie jestescie osobami niepowaznymi, nierozsadnymi, nieodpowiedzialnymi! Oboje!

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt mar 09, 2012 13:04 Re: MORFEUSZ zwykły łaciaty wrócił z DS z chorą skórą TYCHY

To wyobraźcie sobie ile ja wydałam kasy!! Kupiłam chorą świnkę, miała świerzb, jakieś inne pasożyty, wypadającą sierść, jakieś strupy, grzybka. Niestety przeniosło się to na moje pozostałe 3 świnki (świerzb najmocniej). ... Na szczęście na koty nie... Ale wybrałam WŁAŚNIE TEGO, najbiedniejszego, chorego. bez sierści na części pysia świniaczka... Wydałam kupę kasy na leczenie 4 prosiaków.
Od początku moje dwa inne prosiaki chorowały, powiększone węzły chłonne, ciągłe przeziębienia.
Co chwila latanie do weta na zastrzyki które nie były tanie, wet nawet przyjmował mnie w niedziele,
żeby nie przerywać leczenia. Powtarzało się to ciągle, a świniaki miały na prawdę dobre karmy z wit C.
Mój facet wariat na punkcie naszych zwierzaków ( kiedyś mi powiedział że są członkiem naszej rodziny, bez nich było by tak pusto).
Więc kupował im tyle owoców i warzyw, że co najmniej raz w tyg miały sałatkę na tacce z około14 składników.
Nawet w lato okna prawie były cały czas zamknięte, żeby świniaczków nie przewiało ...
Nawet wole nie podliczać ile kasy wydałam na leczenie kotów i świnek (włączając 2 świnki [*] i kota [*]).
Jedną świnkę wykończył mi wet do którego już nigdy więcej nie zamierzam iść, a druga umarła przy mnie po
ciężkiej operacji guza ( rak -złośliwy, szybko się rozrastał). Było wiele akcji leczenia świniaczków - bardzo delikatne zwierzaki,
a do tego jak widać trafiły mi się dwa wiotkie organizmy :( :( . Na szczęście te co zostały cieszą się dobrym zdrowiem :wink:
Mogę zagwarantować wam że na leczenie wydałam sumę z TRZEMA ZERAMI... a co było z przodu... wole nie myśleć :roll:
I nigdy, prze nigdy nie przyszło mi oddać zwierzaka komu innemu, a mieszkała z nami córka od brata, a że w rodzinie jest masa dzieci
(wtedy około 14 siostrzenic i siostrzeńców) to ciągle ktoś nas odwiedzał- mógł się np grzybkiem zarazić.
I nikt nie pomyślał żeby pozbyć się zwierzaka bo jest to ryzyko. W końcu u nas w rodzinie ZWIERZE TO PEŁNOWARTOŚCIOWY CZŁONEK RODZINY.
Siostra ma 3 dzieci, często odwiedzają ją pozostałe dzieciaki od innych sióstr i braci... mają agresywnego kota, ciągle kto do nas
przychodzi z przerażeniem pokazuje nogi z ranami aż do krwi. Ale kota nie oddadzą bo jest ich diabelskim oczkiem w głowie.
Brat mieszka ze swoją babą na kawalerce, mają syna który nie dawno zaczął chodzić. Teraz jest w ciąży z kolejnym - tak się zdarzyło.
I też nie przyszło im przez myśl żeby kota oddać bo np. chodzi plotka że jest duże ryzyko zarażenia się toksoplazmozą. Kot zostaje.
ObrazekObrazek

Ewciia

 
Posty: 585
Od: Pon mar 08, 2010 22:55
Lokalizacja: Tychy

Post » Pt mar 09, 2012 23:54 Re: MORFEUSZ zwykły łaciaty wrócił z DS z chorą skórą TYCHY

a jakie napady agresji miewa Czort? A Justa go kocha tak bardzo, ze wszystko mu wybaczy. A tez kiedy mial te silna grzybice przychodzily rozne osoby do niej, przychodzilam ja tez. Mialam swiadomosc, ze moge sie zarazic, owszem, ale po kazdym kontakcie z Czortem mylam rece kilkakrotnie niemal jak chirurg przed operacja! I jakos nikt sie nie zarazil od niego...

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt mar 09, 2012 23:59 Re: MORFEUSZ zwykły łaciaty wrócił z DS z chorą skórą TYCHY

Kociara82 pisze:a jakie napady agresji miewa Czort? A Justa go kocha tak bardzo, ze wszystko mu wybaczy. A tez kiedy mial te silna grzybice przychodzily rozne osoby do niej, przychodzilam ja tez. Mialam swiadomosc, ze moge sie zarazic, owszem, ale po kazdym kontakcie z Czortem mylam rece kilkakrotnie niemal jak chirurg przed operacja! I jakos nikt sie nie zarazil od niego...


Proszę cię nie dramatyzuj ... ten rzeźnik pieknie mnie przywitał a potem przyszedł do mnie i nastawił się do miziania i całowania,
lekko chwycił mnie zębami za rękę, a jak dla zasady powiedziałam "ała" to mi mało nosa w przeprosiny nie
wylizał i miział się dalej. Ty chyba za bardzo panikujesz i on traktuje cię jako dobrą zabawkę do ostrzenia pazurów.
jeden z większych pieszczochów lubiących ostre zabawy i tyle :ryk: Byś zobaczyła dziś Mikiego... ten to dopiero drapieżny był w zabawie.
jak się nie ma własnego kota to ciężko odróżnić agresje od "brutalnej" zabawy...

Agresywna to była moja Semka :ryk:
ObrazekObrazek

Ewciia

 
Posty: 585
Od: Pon mar 08, 2010 22:55
Lokalizacja: Tychy

Post » Sob mar 10, 2012 22:10 Re: MORFEUSZ zwykły łaciaty wrócił z DS z chorą skórą TYCHY

Obrazek Obrazek
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob mar 10, 2012 22:18 Re: MORFEUSZ zwykły łaciaty wrócił z DS z chorą skórą TYCHY

Ależ cudny kochany i duuuzy! :D
A gdzie są te zmiany?
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob mar 10, 2012 22:31 Re: MORFEUSZ zwykły łaciaty wrócił z DS z chorą skórą TYCHY

Marzenia11 pisze:Ależ cudny kochany i duuuzy! :D
A gdzie są te zmiany?

Widać na tym drugim zdjęciu zmianę skórną na łapince , ma jeszcze na policzkach , na plecach i przy ogonie .
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Sob mar 10, 2012 23:55 Re: MORFEUSZ zwykły łaciaty wrócił z DS z chorą skórą TYCHY

Justa&Zwierzaki pisze:
Marzenia11 pisze:Ależ cudny kochany i duuuzy! :D
A gdzie są te zmiany?

Widać na tym drugim zdjęciu zmianę skórną na łapince , ma jeszcze na policzkach , na plecach i przy ogonie .

Hmmm.... zdjęcie mało ostre (tzn zdjęcie tych zmian :wink: ) - mozesz zrobić fotkę tylko tym zmianom i wstawic? Ktoś zdiagnozował grzybicę? Jak? Lampa jest dobra do diagnostyki choć nie każdego grzyba pokaże, ale Microsporum Canis będzie świecić.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Nul i 62 gości