Kociara82 pisze:...gdzies niedawno czytalam o tym).
W TYM temacie hehe
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kotkins pisze:Marzenio 11...
Doprawdy -Twoje (wybacz!) uwagi n/t grzybicy mijają się z prawdą.
Jestem lekarzem i kociarą.W ostatnim czasie wyleczyłam z grzybicy dwa koty- za pierwszym razem z Microsporum Canis (grzybica skóry) a za drugim z Microsporum Persicolor.Ten drugi grzyb zlokalizowany był w przewodzie słuchowym-leczenie nie było łatwe, proszę mi wierzyć.
Przy okazji pierwszej grzybicy nieświadomie zakaziłam siebie i psa.Kotu, który unikal kontaktów z zakażoną kotką-udalo się nie zachorować.
Leczyłam koty doustnie (Orungal w pulsach 15 mg na 5 kg kota), kąpielami w Ketoscanie (kot były ogolony, kąpiele co 3 dni),smarowałam Imverolem(1 raz dziennie) i Travogenem (też 1 raz dziennie).Nizoral ma nieodpowiednie pH dla kociej skory ,Ketoskan jest lepszy dla "całego kota"
Kot otrzymał 3 dawki Biocanu M.
Kota z grzybem w uchu leczyłam tylko doustnie , co 3 dni ucho czyściłam roztworem Nizoralu.Tu po przeczytaniu kilku artykułów (głównie Włosi pisza o grzybicy zwierząt- mają jej jakby więcej?), wybralam schemat leczenia wypróbowany przez wloskiego profesora.
Leczenie wspomagałam podawanie immunostymulantów (najbardziej polecam Zylexis)
(Zylexis daje się teraz w pulsach 3 injekacje co 3 dni a potem 3 razy co 2 tygodnie)
Warto tez podawać paraleki ,zwłaszcza np.Viacutan bo ma dużo Omaga3 i nienasyconych kwasów tłuszczowych, co wspomaga regenerację skóry.
Oczywiście Orungal jest lekiem silnie hepatotoksycznym- podawałam kotu Hepatil.
Jest też kardiotoksyczny ale nie ma lekow chroniących mięsień sercowy niestety.
Preparat Griseofulvin nie jest w Polsce dopuszczony , można go kupić w Niemczech.Nie polecam- jest bardziej hepatotoksyczny niż Orungal a działa podobnie.
Oczywiście zrobiłam przed rozpoczęciem leczenia zeskrobiny i posiewy z tych zeskrobin.
Pisanie,że grzybica jest mało zakaźna a Marzenia przytulala i spała z kociakami jest dużą nieścisłością.
Grzybica jest BARDZO zakaźna(można o niej naprawdę wiele przeczytać, choćby w necie) a Marzenia miała szczęście.Szczególnie zakaźna jest dal małych dzieci i niemowląt.Tak jest z racji ich slabego jeszcze systemu immunologicznego.Do tego leczenie np.Orungalem nie wchodzi w grę- lek może uszkodzić wątrobę i to poważnie.Więc rozumiem lęk DS przed grzybicą.
Co do higieny w domu- grzyby utrzymuja się w np.zaslonach, obiciach i zasłonach.Do mniej więcej pół roku.
podłogi i meble wystarczy zmywać chlorem,poduszki można np.zamrażać w zamrażarce lodówki.
Najgorzej jest z obiciami.
Marzenia miała dużo szczęścia.
Ja miałam mniej- 6 ognisk grzyba leczylam dwa miesiące Travogenem.Psa wyleczyła Ketokonazolem, niestety koty go nie metabolizują( więc nie działa).To także środek doustny.
Nie oddałam nikomu kota z grzybicą.
Ale mój drugi kot zostal przeniesiony do innego mieszkania (mojej mamy).
Grzyb jest obecny w domu i na miejscu DS zrobiłabym duże sprzątanie, czyszczenie karcherem i zmywanie powierzchni.
Psa bym czujnie obserwowała, przeglądala sierść.
Dodam,że kilkanaście lat temu ,jeszcze przed Orungalem straciłam kota z powodu grzybicy strzygącej.Kot był wychodzący i wet się nie przyłożyl, moja wiedza medyczna była mała (studiowalam wtedy).
Jestem okulistą, ale leczenie grzybicy konsultowałam z przyjciółką dermatologiem.Dawki leków ustalał wet.
Leczenie zwierząt trwało około 3 miesięcy.
Justa ma spore szanse na zakżenie stada, w tym tymczasów.I "rozdanie" grzyba do potencjalnych DS.
Kotka trzeba w/g mnie izolować.Ogolić.Kapać i smarować.Zrobić posiew ze zmian i dać leki doustne.Zwlaszcza,że grzyb jest jak widać stary i oporny.
Dodam,że przed leczeniem Orungalem warto zrobić badanie krwi - czynniki Aspat i Alat- bo one świadczą o tym,że wątroba jest ok.
Proszę nie pisać,że grzybica to jak katar- właściwie sama (prawie) przechodzi i nie zakaża.
TO BZDURA.
Pisanie takich rzeczy naraża ludzi, którzy w to wierzą na długotrwale i nieprzyjemne leczenie.
Oczywiście nie chcę tu nikogo obrazić.
Marzenia- chętnie podyskutuję na pw o aspektach medycznych leczenia grzybicy.Nie jestem wetem ale wiedzą i doświadczeniem dysponuję.Jeśli nie będę w stanie podołać poproszę o pomoc merytoryczną zaprzyjaźnionego weta.
Powiem szczerze,że mnie takie wypowiedzi jak " spałam z kotami zakażonymi grzybicą" stawiają włosy na głowie.Neigh z tego forum leczyła dziecko z grzybicy prawie rok.
To tak na marginesie.
Pozdrawiam.
Justa&Zwierzaki pisze:Morfi mnie dzis nie chciał wypuścić z kwarantanny , tylko mi mruczał i dał brzucho , wielkie brzucho do miziania
Ewciia pisze:Justa&Zwierzaki pisze:Morfi mnie dzis nie chciał wypuścić z kwarantanny , tylko mi mruczał i dał brzucho , wielkie brzucho do miziania
![]()
![]()
![]()
![]()
Justa&Zwierzaki pisze:Ewciia pisze:Justa&Zwierzaki pisze:Morfi mnie dzis nie chciał wypuścić z kwarantanny , tylko mi mruczał i dał brzucho , wielkie brzucho do miziania
![]()
![]()
![]()
![]()
Moja droga jutro to Ty będziesz mu brzucho miziać, nie ma tak lekko
phantasmagori pisze:Justa&Zwierzaki pisze:Ewciia pisze:Justa&Zwierzaki pisze:Morfi mnie dzis nie chciał wypuścić z kwarantanny , tylko mi mruczał i dał brzucho , wielkie brzucho do miziania
![]()
![]()
![]()
![]()
Moja droga jutro to Ty będziesz mu brzucho miziać, nie ma tak lekko
Zazdraszczam
Użytkownicy przeglądający ten dział: Nul i 62 gości