Nie umiem temu kotu podać tabletki!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 08, 2012 12:59 Re: Nie umiem temu kotu podać tabletki!

Tosza pisze:
becia_73 pisze:w przypadku kapsułki żelatynowej , można użyć tylko jednej połowki i zakleić otwór chlebem .Pozwoli to uzyskać mniejsze wymiary "gotowego " wyrobu :wink:

Zawsze zaklejałam masłem, nie pomyślałam o chlebie, a to przecież prościej.


no prościej a takim "kabanosem "dla kota jeszcze lepiej ...
AA i ja czasem nawet robiłam wymiar połowę z połowy ...wogóle super , tylko zależy czy się tabletka zmieści.
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw mar 08, 2012 13:49 Re: Nie umiem temu kotu podać tabletki!

A ja mam kotkę, która potrafi wyczuć tabletkę w żołądku.
Najpierw ją zje - oczywiście zawiniętą w coś lub usmarowaną - ale po kilku, kilkunastu minutach, kiedy w jakiś sposób jej organizm zorientuje się, że coś pochłonął "trującego" - kot zwraca całą zawartość żołądka.
Normalnie nie wymiotuje nigdy. Tylko, kiedy dostanie tabletkę.
Nie ma mowy nawet o odrobaczeniu - musi być coś spot-on.
Na razie nie chorowała ale sama myśl o tym, że musiałabym jej coś podawać, mnie przeraża.

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw mar 08, 2012 15:42 Re: Nie umiem temu kotu podać tabletki!

Mam taki sam problem z moim Maxem :( Podanie mu czegokolwiek zazwyczaj kończy się rozlewem krwi (mojej), a kiedyś nawet wizytą na ostrym dyżurze ..... Z no-spą akurat nie mam problemu. Za to Max przez długi czas brał psychotropy - Bioxetin. Paskudnie gorzkie dziadostwo :twisted: Na początku podawałam je rozwodnione, strzykawką. Później "ukrywałam" lek w serku topionym. Akcja ze smarowaniem pyszczka, że niby się wyliże, nie robi na nim wrażenia - może chodzić brudny. Po płynnym podaniu skubaniec strasznie się pienił. Natomiast po serku topionym generalnie nie było problemu. Najgorsze było samo podawanie, bo młody ma ostre zęby i wie jak z nich zrobić użytek :( Nauczyłam się więc łapać jego głowę jedną ręką, rozchylać paszczękę i bokiem wciskać kulkę serową. Później szybki zacisk, pogłaskanie po gardziołku i wypuszczenie kota ;) Przy tej operacji najgorsze dla Maxa było to, że coś wciskałam mu do pyska, a nie że to była tabletka i do tego pieruńsko gorzka :)

Brzózka

 
Posty: 1596
Od: Pt sie 31, 2007 22:46
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw mar 08, 2012 18:06 Re: Nie umiem temu kotu podać tabletki!

3 raz z kapsułką-i jest ok..chyba mamy metodę na gamonia ;)
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Czw mar 08, 2012 19:30 Re: Nie umiem temu kotu podać tabletki!

Ewik pisze:3 raz z kapsułką-i jest ok..chyba mamy metodę na gamonia ;)


:ok: :ok: :ok: :D

Brzózka

 
Posty: 1596
Od: Pt sie 31, 2007 22:46
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt mar 09, 2012 7:22 Re: Nie umiem temu kotu podać tabletki!

Ewik pisze:3 raz z kapsułką-i jest ok..chyba mamy metodę na gamonia ;)

:)
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga_tka, Google [Bot] i 136 gości