przeplyw pisze:Tri po sterylizacji jest już innym kotem
To znaczy? Coś jej dolega?
przeplyw pisze:Wiesz, nie widzę wielkiej różnicy pomiędzy kotem, psem i człowiekiem, a w przypadku tego ostatniego zwierzęcia, pomysły ograniczania rozrodu, przymusowej sterylizacji, eugeniki i eutanazji upośledzonych chyba się źle kojarzą i tak powinno zostać.
Ja widzę różnicę, zwłaszcza jeśli chodzi o seks i rozmnażanie oraz stosunek do rodzicielstwa.
przeplyw pisze:Sterylizacja i kastracja u kotów i psów znacząco wpływa na ich gospodarkę hormonalną organizmu i ich psychikę. W przypadku jamników długowłosych, zmienia się istotnie wygląd i temperament psa, a utrzymanie pożądanej wagi jest prawie niemożliwe.
Nic mi o tym nie wiadomo. Znam 14-letnią jamniczkę (co prawda gładkowłosą

) która od lat jest wysterylizowana (a konkretnie: wykastrowana) i jest modelowym okazem zdrowia i urody oraz świetnej figury. Być może dlatego, że ma dużo ruchu i nie jest przekarmiana.
przeplyw pisze:Po prostu robimy zwierzęciu krzywdę - być może w imię poprawienia jego bytu. Być może powtarzam!
Mniej psów = lepszy los. Proste jak budowa cepa.
przeplyw pisze:Z drugiej strony brak świadomości społecznej spowodował nadmierny rozrost populacji, który teraz można chwilowo ograniczać jedynie tą brutalna metodą.
Jak sam się przekonałeś, jedynie ta "brutalna" metoda jest w 100% skuteczna.
przeplyw pisze:Znam nastawienie większości osób na tym forum - ciąć, ciąć i ciąć.
Ograniczycie, ale nie pokonacie natury - nie ma szansy.
Nie mamy takich ambicji
przeplyw pisze:W Warszawie, liczne kociarki dokarmiają na podwórkach, ale nie pozwolą "ciąć", a na opiekę weta ich nie stać. Stąd całe stada chorych, zniekształconych i zmutowanych chowem wsobnym kotów.
To ciekawe, co piszesz

Tylko jaki związek ma to z naszym forum? Poza tym, że dziewczyny łapiące koty na sterylki z takimi paniami muszą się użerać?
przeplyw pisze:Żadna, największa nawet akcja "cięcia" nic nie da. Jeżeli środowisko nie zacznie edukować, edukować i edukować. Od żłobka i przedszkola, po dom starców. Trzeba starać się zmienić: po pierwsze fundamentalny stosunek do braci, a po drugie, jak w przypadku ludzi, nauczyć świadomego macierzyństwa.
Uczymy

Ja każdemu tłumaczę, że powinien swoje zwierzę wysterylizować - nawet z sukcesami
Jak ktoś CHCE się wyedukować, to ma na wyciągnięcie myszki MASĘ informacji. Ja widzę duży problem w tym, że ludzie, którzy NIE CHCĄ się doedukować, jednocześnie z łatwością mogą sobie sprawić szczeniaczka i kociaczka. Bo szczeniaczków i kociaczków jest o wiele, wiele, WIELE więcej niż rozsądnych ludzi, którzy odpowiedzialnie podchodzą do posiadania zwierząt.
przeplyw pisze:To też nie jest usprawiedliwienie, ale te trzy domy, które się już zgłosiły do adopcji, nie wzięłyby psa ze schroniska. Cóż i tacy ludzie są.
Nie każdy musi mieć psa. Jakby nie wzięli, to by nie mieli, też mi problem.