Czesiaczkowy team I - do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 02, 2012 22:58 Re: Czesio i dziewczyny - moje zdrowe FeLV-ki

A tu wszystkie moje dziewczynki

Obrazek

Hamaczki na grzejniku cieszą się ogromną popularnością. Czasem któryś kot, zazwyczaj Czesio siada obok na stoliku i intensywnie wpatruje się w którąś ze śpiących dziewczynek. Hipnotyzuje wzrokiem, czasem skutecznie. Wygraną jest wolne miejsce na najbardziej popularnym miejscu. Pod bazyliszkowym wzrokiem czasem trzeba ustąpić.
Zdecydowanie grzejnik jest za krótki.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy


Post » Sob mar 03, 2012 18:21 Re: Czesio i dziewczyny - moje zdrowe FeLV-ki

Szalony Kot pisze:Efisia jest cudna :1luvu:

i rozkosznie grubiutka

Dziś chciałam całemu towarzystwu sprawić przyjemność gastronomiczną. Dostaliśmy wielki kawał mrożonego łososia, więc część dla pańci, część dla kocich. No i co? Popatrzyli na mnie wymownie z niemym pytaniem w oczach: i niby mamy to jeść?. Zjedli powoli, ostentacyjnie pokazując, że jednak sushi to nie dla nich.

Czesio i Efisia Obrazek
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Sob mar 03, 2012 18:32 Re: Czesio i dziewczyny - moje zdrowe FeLV-ki

Marta, to powinien być podwieszony wątek! Obowiązkowa lektura dla wszystkich, dla których FeLV to dramat i kota trzeba upchać byle gdzie, bo tak wybrakowany, że bardziej być nie może. Daleka jestem od stwierdzenia, ze FeLV to pikuś, ale koty mogą żyć i mogą być szczęśliwe, co widać. Jak dobrze, że założyłaś ten wątek :piwa:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56242
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob mar 03, 2012 19:20 Re: Czesio i dziewczyny - moje zdrowe FeLV-ki

Ja nie boję się białaczki i nie jest to stwierdzenie na wyrost, bo Guciaczka białaczka bardzo wyniszczyła i nie było łatwo. Jednak prawie każdy kot wcześniej czy później choruje, a białaczka ewentualnie może ten proces przyspieszyć. Jednak na to nie ma reguły. Na tym forum jest tak wiele kocich historii, losów kotów nie białaczkowych, które ciężko chorują. Dlatego nie demonizowałabym tej choroby. Niezależnie ile czasu będziemy razem, to spędzimy ten czas jak najlepiej, przyjemnie, wesoło i z uczuciami.
Najdłużej jest z nami Czesio, minęło już dwa lata. Nigdy nie miał nawet najmniejszej infekcji. Tania też zdrowa, Marusia tylko dziąsła ma brzydkie, ale to wiele kotów ma. No i Efisia - problemy z noskiem, ale po tym ile ta kotka przeżyła i jak źle z nią było, to nie ma co narzekać.
Ważne, żeby życie toczyło się swoim ustalonym trybem, przestrzegamy pór karmienia, mamy swoje przyzwyczajenia, nawyki. Nie dokuczamy sobie nawzajem, chyba że Czesio jest głodny to się robi złośliwy. Życie płynie spokojnie i leniwie. Wieczorami jak mam chwilkę to są wspólne zabawy wędką. No i niedługo otwarcie sezonu letniego: stały dostęp do balkonu. Zimą też wychodzą, ale na krótko. Gdy się zrobi ciepło to balkon otwarty jest całodobowo. Co za przyjemność wylegiwać się w słońcu i czuć wiatr w futerku.

Efisia Obrazek
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Sob mar 03, 2012 21:47 Re: Czesio i dziewczyny - moje zdrowe FeLV-ki

Pięknie piszesz o kotach Marto.Żałuję bardzo ,ze np. pierwszy kot nie trafił do mnie z Felv+ bo chętnie zostałabym dt dla takich kotów,obecnie nie mogę bo biorę też maluchy i inne koty ze schroniska a nie mam Fivków jak odizolować.Te które znam osobiście Brysuia i Brylanta są cudowne,charaktery niepowtarzalne.Brys bezpieczny u koleżanki lecz Brylant jego los jest niepewny,co z nim dalej czy znajdzie dom ,czy wróci do schroniska.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Sob mar 03, 2012 22:34 Re: Czesio i dziewczyny - moje zdrowe FeLV-ki

Wstrzymaj się jeszcze Basiu z tą decyzją i wcale nie mówię tego łatwo, zdaję sobie sprawę, że Ciężko Ci jest. Często w ostatniej chwili sytuacja się odwraca. Ja sama biłam się z myślami czy nie wziąć Brylanta na tymczas. Gdyby to była dziewczynka to łatwiej taką decyzję podjęłabym, ale Czesio ma trudności z akceptowaniem kocurków. Poza tym zaczęłam sterylizację wolnożyjących, teraz od czwartku jest u mnie działkowy Romeo. Więc też nowe koty wciąż będą przechodziły przez mój dom. Basiu jak będę mogła to pomogę, ale na razie zaczekaj jeszcze troszkę cierpliwie i nie oddawaj Brylanta do schronu.

Czesio Obrazek
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Sob mar 03, 2012 22:47 Re: Czesio i dziewczyny - moje zdrowe FeLV-ki

Nie zrobię Marto tego teraz, najpierw muszę go wyleczyć dobrze a jest jeszcze na conveni by nie kłuć go codziennie zresztą ładnie na nią zareagował,jeszcze czeka nas kastracja i troche porządku w pyszczku.I oczywiście furagin,kapsułki na odporność i sierść ,kąpiele by wytępić wszoły,leczenie uszu.Lecz sama wiesz ,ze takie odizolowanie w piwnicy na dłuższy czas to nie jest wyjście a to juz trwa kilka tygodni,jeszcze kilka wytrzymamy ale nie dłużej niestety.Boje się też by ktoś się o to nie przyczepił z lokatorów budynku.Wtedy porażka po prostu .Jęczę wszystkim wkoło lecz nic z tego.O dt dla Brysia wybłagałam koleżankę bo wtedy gdy test wyszedł +, dt z Krakowa gdzie Bryś miał jechać wycofał się.Dobrze ,ze Danusia zgodziła się wtedy go przetrzmac kilka dni i teraz bedzie niedługo rok jak jest u niej .
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Sob mar 03, 2012 23:01 Re: Czesio i dziewczyny - moje zdrowe FeLV-ki

To może do tego czasu coś się wyklaruje, może u mojej znajomej, zobaczymy. Ja nie lubię oferować pomocy jeśli wiem, że są to puste słowa. Dlatego na razie nic nie pisałam skoro nic konkretnego nie mogę zaproponować, ale zobaczymy.

Marusia Obrazek

Ja na Marusię mówię: Mrunia Marunia i ona reaguje, a moja mama wciąż się myli i mówi na nią . . . Marysia :oops:
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Nie mar 04, 2012 8:12 Re: Czesio i dziewczyny - moje zdrowe FeLV-ki

Marusia :1luvu: :1luvu: :1luvu: , słoneczko kochane!
Kocia białaczka to straszna choroba, kiedy zaatakuje, ale nie można zakładać, że tak się stanie.Ten wątek to świetny poradnik, jak postępować, jak oswoić się z wirusem.Nie musi być tragicznie.
Marta, ja też się cieszę na otwarcie sezonu balkonowego.Moje koty tak lubią na nim siedzieć, a ja wiem, że to doskonale wpływa na ich zdrowie.Poza tym tyle się dzieje, można obserwować ptaszki, ludzi, a w nocy przejeżdżające samochody rzucają światła na ścianę, co Gucię wyjątkowo ekscytuje :lol:
Mizianki dla wszystkich kotów, poproszę.Naprawdę lubię o Twoich kotach czytać, o tymczasach również.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56242
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon mar 05, 2012 21:02 Re: Czesio i dziewczyny - moje zdrowe FeLV-ki

Witam i dołączam do czytających wątek :)
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon mar 05, 2012 21:24 Re: Czesio i dziewczyny - moje zdrowe FeLV-ki

szybenka pisze:Witam i dołączam do czytających wątek :)

Witamy, szczególnie że niedaleko mieszkamy :D Rzut beretem

Dziś kocie towarzystwo długo upajało się na balkonie nadchodzącą wiosną. A ja robiłam pomiary, gdyż przed rozpoczęciem sezonu trzeba balkon wyposażyć. W planach jest masa półek na różnych poziomach, zaciszne legowiska i kuwetka w kącie. Chyba się ucieszą. Jak zrobię to wrzucę fotki.

Czesio Obrazek

Jestem po dobie w pracy i nie mam sił dziś na rozruszanie towarzystwa, które w liczbie 4 kotów pospało się mocno. Pewnie dadzą mi wycisk bladym świtem uganiając się po mnie. A raczej jestem przeszkodą na ich drodze w zabawie w berka i czasem używają mnie jak trampoliny. Ale dziś jestem tak padnięta, że nie zrobi to na mnie większego wrażenia. Najgorsza jest Tania z Cześkiem. A raczej jedyni źli. Bo Marusia z Efisią zawsze grzecznie noc przesypiają. Ale wtedy sobie myślę: ganiają się? Znaczy są zdrowe. Więc niech biegają.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pon mar 05, 2012 21:39 Re: Czesio i dziewczyny - moje zdrowe FeLV-ki

marta-po pisze:Witamy, szczególnie że niedaleko mieszkamy :D Rzut beretem

Dziś kocie towarzystwo długo upajało się na balkonie nadchodzącą wiosną. A ja robiłam pomiary, gdyż przed rozpoczęciem sezonu trzeba balkon wyposażyć. W planach jest masa półek na różnych poziomach, zaciszne legowiska i kuwetka w kącie. Chyba się ucieszą. Jak zrobię to wrzucę fotki.
Czyli mieszkacie z mojej strony ;)
Świetna sprawa urządzony balkon, tylko mój za mały na moje pomysły.
Czekam na udokumentowanie kocich atrakcji :ok:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon mar 05, 2012 21:56 Re: Czesio i dziewczyny - moje zdrowe FeLV-ki

szybenka pisze:[q Czyli mieszkacie z mojej strony ;)
Świetna sprawa urządzony balkon, tylko mój za mały na moje pomysły.
Czekam na udokumentowanie kocich atrakcji :ok:


Uhm, ta strona. Byłe siedleckie.

Nasz balkon też nie za szeroki, za to raczej długi. Plusem jest to, że jest drewniany i nikogo nie muszę prosić o pomoc. Sama sobie te półeczki przykręcam. Sprawa uproszczona.

To jeszcze wrzucę fotkę Efisi na niezrobionym jeszcze balkonie i idę ich karmić, bo pora kolacji minęła i obsiedli mnie naokoło jak stado sępów

Efisia Obrazek
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto mar 06, 2012 20:06 Re: Czesio i dziewczyny - moje zdrowe FeLV-ki

Mrunia Marunia dziś źle się czuje, w ciągu dnia nic mnie nie zaniepokoiło, ale teraz już kilka razy zwymiotowała śliną. Jutro pojedziemy do weta.

Tania i Mrunia Marunia Obrazek
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot], Paula05 i 75 gości