OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 06, 2012 6:13 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu ze swoją przyjació

Dawno temu na podwórko - za radą lekarki zatroskanej o portfel - nosiłam drobne kluseczki wymieszane z mięsem. Ale koty szybko się zniechęciły do klusek i oświadczyły, że wolą samo mięsko 8)
chyba przez dwa lata miałam zapas najdrobniejszego makaronu, bo oczywiście wykupiłam pół sklepu.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto mar 06, 2012 10:34 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu ze swoją przyjació

Iwonami pisze:Ciężki to żywot z grymaśnikami :(

A może one są po prostu przejedzone? :wink:
Dostają jeść regularnie, suche jest sycące, do tego mało się ruszają, itp.

Widzę jak mało (w moim pojęciu :wink: ) zjada moja kotka, a ma się dobrze i waży już 6kg :roll: .
Ze 3 dni temu nasypalam jej o 10g więcej suchego, bo miała dłużej być sama, i efekty widzę do dzisiaj.

ps.
Jestem cichą podczytywaczką wątku.
Iwonami, zaimponowałaś mi determinacją i konsekwencją w poszukiwaniach Ogrynii, a teraz codzienną troską o Twoje "sześcioro dzieci".
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10892
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Wto mar 06, 2012 11:47 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu ze swoją przyjació

Iwonami pisze:Niestety, Miamora nie lubi żaden z moich kotów. Nawet Rysio, który praktycznie nie grymasi.
Z Miamora wyliże sos, a resztę zostawi. Bozity też nie lubią.
Najchętniej jedzą Felixa, tego sensitive, ale to tylko Rysio i Tosia - w każdej ilości i o każdej porze.
Babunia najchętniej kitekata z łososiem.
Nie lubią też Animondy.
Ciężki to żywot z grymaśnikami :(

A próbowalaś puszki Miamor? Bo ten tuńczyk, o którym myślę, to puszki są, a nie saszetki. O te chodzi: http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... mor/145410 Moje kocury te puszeczki lubią; byle nie pasztety, bo te są be. Bozity też nie lubią. Tylko ostatnio, jak byla u nas "przejazdem" malutka kicia, to dla maluchów próbowaly podjadać.
Tak mi jeszcze przyszlo do glowy, że Babunia siedzi na tym parapecie już parę miesięcy, je, nie rusza się za dużo, a mlódką już nie jest, więc pewnie stąd te klopoty ze sprawnością. One się powinny więcej ruszać, bo są przyzwyczajone do ruchu na dworze.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 06, 2012 14:32 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu ze swoją przyjació

felin pisze:A próbowalaś puszki Miamor? Bo ten tuńczyk, o którym myślę, to puszki są, a nie saszetki. O te chodzi: http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... mor/145410 Moje kocury te puszeczki lubią; byle nie pasztety, bo te są be. Bozity też nie lubią. Tylko ostatnio, jak byla u nas "przejazdem" malutka kicia, to dla maluchów próbowaly podjadać.
Tak mi jeszcze przyszlo do glowy, że Babunia siedzi na tym parapecie już parę miesięcy, je, nie rusza się za dużo, a mlódką już nie jest, więc pewnie stąd te klopoty ze sprawnością. One się powinny więcej ruszać, bo są przyzwyczajone do ruchu na dworze.

Kupię na próbę kilka puszek.
Tak - Babunia nie rusza się niestety, dużo śpi. Ale ona taka i na ulicy była. Siedziała razem z Ogrynią albo na trawniku przed moim domem albo pod samochodami. Babunia - ona zawsze była taka jak matrona.
Postanowiłam, że drzwi do reszty mieszkania pozostaną jeszcze zamknięte do soboty. Boję się aby Ogrynia nie zaszyła się w jakimś kącie i tam koczowała.
W sobotę wszystkie drzwi otworzę, oby tylko Rysiek nie stawał w nich niczym Rejtan (ten się wprawdzie położył) i nie straszył dziewczyn. Babunia dzisiaj chciała wyjść, ale on natychmiast się ustawił naprzeciw no i Babusia się cofnęła. Nie wiem co robić z tym małym terrorystą.
To jedyny chłop w mieszkaniu i pewnie dlatego taki ważny.
Hana pisze:
Iwonami pisze:Ciężki to żywot z grymaśnikami :(

A może one są po prostu przejedzone? :wink:
Dostają jeść regularnie, suche jest sycące, do tego mało się ruszają, itp.

To jest całkiem możliwe. Zauważyłam, że i Babunia ostatnio preferuje suche. Nawet zostawiła wczorajsze mięso. Najważniejsze, że coś tam jedzą, piją wodę i mleczko lub śmietankę, załatwiają się, więc chyba niepotrzebnie się zamartwiam.
Chciałabym tym kocinom nieba przychylić, one tyle złego doświadczyły w życiu, że zasłużyły sobie przynajmniej w kolejnych latach na lepszy los.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto mar 06, 2012 15:45 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu ze swoją przyjació

Nie udało mi się zrobić zdjęcia :( Gdy wróciłam z aparatem, zebranie już się zakończyło.
Scena była następująca:
Na karniszu z lewej strony siedziała Ogrynia, 50 cm w prawo od niej, także na karniszu siedziała Babunia, a na szafie - tak jakby po środku, między dziewczynami siedział Rysiek.

Jaki to był cudowny widok! :D
Może mi się jeszcze kiedyś uda uchwycić podobną scenę.
Wyglądało to na poważne kocie zebranie i to w jakiejś szczególnie ważnej sprawie :mrgreen: :kotek:
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto mar 06, 2012 15:47 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu ze swoją przyjació

TO Ogrynia może rozrusza trochę Babunię :ryk: pokaże jak można fikać po karniszu
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto mar 06, 2012 16:16 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu ze swoją przyjació

Iwonami pisze:Nie udało mi się zrobić zdjęcia :( Gdy wróciłam z aparatem, zebranie już się zakończyło.
Scena była następująca:
Na karniszu z lewej strony siedziała Ogrynia, 50 cm w prawo od niej, także na karniszu siedziała Babunia, a na szafie - tak jakby po środku, między dziewczynami siedział Rysiek.

Jaki to był cudowny widok! :D
Może mi się jeszcze kiedyś uda uchwycić podobną scenę.
Wyglądało to na poważne kocie zebranie i to w jakiejś szczególnie ważnej sprawie :mrgreen: :kotek:

Konferencja na szczycie :lol:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 06, 2012 16:23 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu ze swoją przyjació

Omawiały strategię oswojenia nowej Pani ;) Ustalały harmonogram - kiedy zejść na podłogę, kiedy dać się pogłaskać ;)

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Wto mar 06, 2012 16:31 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu ze swoją przyjació

Kiedyś w jakiejś książce o kotach pisali, że grupy kotów z danego terenu od czasu do czasu urządzają sobie takie "sejmiki" (bez podtekstów erotycznych) - schodzą się w jedno miejsce i siedzą nie robiąc nic szczególnego :D

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 06, 2012 16:50 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu ze swoją przyjació

felin pisze:Kiedyś w jakiejś książce o kotach pisali, że grupy kotów z danego terenu od czasu do czasu urządzają sobie takie "sejmiki" (bez podtekstów erotycznych) - schodzą się w jedno miejsce i siedzą nie robiąc nic szczególnego :D

No i to dokładnie tak wyglądało. Zgodnie i spokojnie, ale obrazek był komiczny, bo one wszystkie takie strasznie poważne były :mrgreen:

A nową panią zdecydowanie trzeba sobie oswoić, bo teraz drży gdy zobaczy drapnięcie ucha, albo jakiś pomruk, czy np. niejedzenie.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto mar 06, 2012 18:52 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu ze swoją przyjació

Wszystko pięknie idzie we właściwym kierunku. Ogrynia na pewno poznała przyjaciół, inaczej obecność obcych kotów by ją denerwowała, przecież jakiejś nie wpuszczała do swojej piwnicy na Ochocie.
Na czas spacerów Babuni po domu Rysia trochę ograniczaj na początek, ja tak przy Żabci robiłam, zamykałam koty (nie zawsze wszystkie) w jakimś pomieszczeniu. Jak Babunia pochodzi, to Rysia wtedy można puścić, najwyżej kotka wycofa się do siebie. I tak krok po kroku wszystko im w końcu spowszednieje i zaanektują cały dom.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto mar 06, 2012 19:18 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu ze swoją przyjació

mziel52 pisze:Wszystko pięknie idzie we właściwym kierunku. Ogrynia na pewno poznała przyjaciół, inaczej obecność obcych kotów by ją denerwowała, przecież jakiejś nie wpuszczała do swojej piwnicy na Ochocie.
Na czas spacerów Babuni po domu Rysia trochę ograniczaj na początek, ja tak przy Żabci robiłam, zamykałam koty (nie zawsze wszystkie) w jakimś pomieszczeniu. Jak Babunia pochodzi, to Rysia wtedy można puścić, najwyżej kotka wycofa się do siebie. I tak krok po kroku wszystko im w końcu spowszednieje i zaanektują cały dom.

Ograniczałam już Rysia, pisałam nawet o tym, zamykałam go w innym pokoju, to wtedy Babunia nie wychodziła ze swojego. Takie zamknięte koło. W przyszłym tygodniu chcę wszystko puścić na żywioł, wszystkie drzwi będą otwarte, bo w tej chwili nie chciałabym aby Ogrynia zaszyła się gdzieś w jakimś kącie i nie trafiała do swojej kuwetki.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto mar 06, 2012 19:33 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu ze swoją przyjació

Żywioł żywiołem, ale pod kontrolą. Gdyby młodzież dla kotek okazała się uciążliwa, muszą mieć możliwość odpoczynku "u siebie". Później to już nie będzie konieczne, jak się przyzwyczaja.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto mar 06, 2012 20:07 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu ze swoją przyjació

Trudno, żeby nie miały poważnych pyszczków, jak były w trakcie ustalania strategii:
"jak oswoić Dużą" :lol:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto mar 06, 2012 22:40 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu ze swoją przyjació

MalgWroclaw pisze:Trudno, żeby nie miały poważnych pyszczków, jak były w trakcie ustalania strategii:
"jak oswoić Dużą" :lol:

Moim zdaniem oni obliczali wytrzymałość karnisza.
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10892
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954 i 61 gości