Nie tylko dla VIP-ów...moja Legia Cudzoziemska :-)

Bazyliszkowa pisze:Teraz grasują jakieś naprawdę paskudne wirusy. TŻ przyniósł takie świństwo do domu, chyba z pracy. No i oczywiście sprzedał mnie i Młodemu. Już równo tydzień kaszlę, dziś w nocy kaszel spać mi nie dał, co chwila się budziłam.
Dziewczyny, zdrowia życzę.

Cześć, Dorotka

.
Ty mnie nie strasz, bo ja chora być nie mogę, musze łapać i pilnować

.
Zobaczymy, co Roksany lekarka powie, na szczęście sensowna kobitka...
Tobie też zdrówka życzymy :ok:

.

Gosik -napisz co potrzaeba, mamy jeszcze pozimowe zapasy tego i owego ;-)

mamaGiny pisze:Gosik -napisz co potrzaeba, mamy jeszcze pozimowe zapasy tego i owego

Kiedy, Małgoś, na razie to sama nie wiem...Roksana jest zarejestrowana na 11.30, ma numerek 19, wcześniej sie nie dało

.

ło moj boshe........
to prawie pół dnia zanim ją obejrzy lekarka :roll:

i wy się dziwicie, że omijam lekarzy.....

poczta załatwiona, przedszkole też...włącznie z zapisaniem Małoletniej na następny rok

johaśka pisze:ło moj boshe........
to prawie pół dnia zanim ją obejrzy lekarka
i wy się dziwicie, że omijam lekarzy.....

poczta załatwiona, przedszkole też...włącznie z zapisaniem Małoletniej na następny rok

No...a ona taka biedna se śpi

...

Asia, a tak z innej beczki...Ty wiesz, że masz sie rozglądać, co? :mrgreen:

Ja Cie proszę bardzo...
Twoje auto przeciez i tak samo jedzie :ryk:

.

No dobra, na mnie czas, trzeba sie czymś produktywnym zająć :mrgreen:

.
Zajrzę w miedzyczasie, będę podczytywać.
Miłego wtorku wszystkim życzę :ok:

.

Gosia no samo... w pewnym sensie

wczoraj miałam takiego Marcinka po południu..... Marcinek jest kociarz pierwszej klasy.... sam uratowal 2 koteczki bo jakiś cymbal wywalił karton z jadącego samochodu :evil:

z ciekawości z kolegą zajrzeli do kartonu a tam....dwa małe pingwinki.... jeden został u Marcinka a drugiego wziął kolega
wsiada wczoraj i hasło: jedziemy szukac kota?
rozbroił mnie :ryk:

poza tym ja się tak za nim rozglądam że mam głowe jak na zawiasie....

johaśka pisze:Gosia no samo... w pewnym sensie
wczoraj miałam takiego Marcinka po południu..... Marcinek jest kociarz pierwszej klasy.... sam uratowal 2 koteczki bo jakiś cymbal wywalił karton z jadącego samochodu z ciekawości z kolegą zajrzeli do kartonu a tam....dwa małe pingwinki.... jeden został u Marcinka a drugiego wziął kolega
wsiada wczoraj i hasło: jedziemy szukac kota?
rozbroił mnie
poza tym ja się tak za nim rozglądam że mam głowe jak na zawiasie....

I tak trzymać, przynajmniej na razie :mrgreen:

.
Dla rzeczonego Marcinka wielki szacun :ok:

.

dobra cioteczki, zwijam żagle i lece pracować.....
a taka mam niemoc dzisiaj straszną..................

johaśka pisze:dobra cioteczki, zwijam żagle i lece pracować.....
a taka mam niemoc dzisiaj straszną..................

Na pracę? To się nazywa- aseksualny dzień do pracy :mrgreen:

To zapodam :mrgreen:

juana pisze:
johaśka pisze:dobra cioteczki, zwijam żagle i lece pracować.....
a taka mam niemoc dzisiaj straszną..................

Na pracę? To się nazywa- aseksualny dzień do pracy
To zapodam

Cześć Cioteczki.Takie znaki ,to Asia powinna na swojej drodze spotykać.... :ryk: