Witajcie wieczorową porą .
Wczoraj wieczorem podczas prób wysłuchania jakiejś muzyki z komputera stwierdziłem że dźwięk gdzieś znikł , sprawdziłem czy wszystko jest ok - było , zadzwoniłem na konsultacje do kumpla - pierwsze jego pytanie : czy twoje koty nie przegryzły kabla od słuchawek ? , nie skądrze - moje koty nie gryzą kabli , ok - szukamy usterki dalej - kumpel zaczął mi grzebać w komputerze przez internet po pewnym czasie stwierdzając że w/g niego wszystko jest ok , może i jest ale dźwięku jak nie było tak nie ma , w końcu umówiliśmy się że dziś mnie odwiedzi i sprawdzi wszystko jeszcze raz , nie minęła nawet godzina od tych ustaleń gdy zupełnie przypadkowo znalazłem usterkę - przegryziony kabel od słuchawek ....................

.
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują że to sprawka mniej nakrapianej pannicy którą już kiedyś przyłapałem na smakowaniu kabli choć nie mogę być tego do konca pewny

, kilka godzin temu przytaszczyłem nowe słuchawki - panny śpią .............
Bardzo mnie zasmuciła wiadomość o odejściu Weguni za TM , wiadomo było że jest poważnie chora ale wydawało się że jak to już nieraz bywało przetrzyma kryzys i wciąż będzie z swą kochającą Dużą , piękna dymna księżniczka .............
Myślę o Was Gattaro , współczuję ..............