Parys,Abi w DS.Huciane koty.Są i psy...

Mamy malutki postęp - wykorzystałam moment, kiedy Neska była rozleniwiona i spróbowałam ją pogłaskać. Pierwsza próba skończyła się ugryzieniem (bardzo delikatnym, ostrzegawczym). Ale przecież takimi ząbkami mnie nie przestraszy :lol:

. Przy kolejej próbie pozoliła się głaskać i zaczęła mruczeć :!:

Drobnymi kroczkami zrobimy z niej miziaka i sama będzie się prosić o głaskanie :kotek:

Ależ tak, ona chce być głaskana, ale wciąż gdzieś tam pamięta nauki swojej mamy, żeby człowiekowi nie ufać.Nie tak dawno temu wyciągałam ją w grubych rękawicach z klatki, aby móc jej wyjąć wenflon.Gryzła i drapała.Szybciutko się zmieniła, ale miałam ograniczone możliwości socjalizowania jej, bo przecież wciąż wędrowała do łazienki.Uwielbiałam jednak przytulać to drobne, ciepłe ciałko, a ona tak pięknie wtedy mruczała.Będzie miziaczkiem, przecież niewiele ponad miesiąc temu została złapana.Nigdy wcześniej nie mieszkała w domu, nikt jej nie dotykał, a tylko rzucał w nią kartoflami.Garfie zachowuje się jak koci gentleman :piwa:

Uważam, że naprawdę dokocenie przebiegło super, czytam sporo wątków i wiem, jak ciężko czasem bywa.

gratulacje

kolejne 2 kociska szczęśliwe :ok:

Też się cieszę :lol:

To naprawdę dobry domek, koty mają jak w bajce.

Dobrze Ci ostatni idą adopcje Ewa :ok:

Dzięki

.Tak, Abi/Neska świetnie trafiła :lol:

.

Witamy w słoneczne, niedzielne przedpołudnie (dla nas to jeszcze ranek

) Kociarnia opala się na parapecie. Muszę się pochwalić, że Nesia korzysta z krytej kuwetki :piwa:

. W piątek wieczorem zlikwidowałam dodatkową kuwetę, została tylko ta duża, wspólna w łazience. Nesia już z niej korzystała, więc nie było problemu. A wczoraj rano kuwetka została przykryta, i......... malutka nie miała żadnych zastrzeżeń :ok:

Wydaje mi się, że koty nawet wolą taką intymność. Jest SUPER :1luvu:

To naprawdę mądra kotka, od razu to zauważyłam i bardzo odważna. Nigdy nie chodziła na "krótkich nóżkach", co tam dla niej kryta kuweta :mrgreen:

W lecznicy nowa kotka z działek.Cuuuudowna, piękna, miziasta.W wysokiej ciąży, po południu sterylka. Mam zdjęcia kotki, potem wkleję.Przed weekendem były jeszcze w tym miejscu trzy koty, tylko ta kicia przeżyła :cry:

Zapraszam na bazarek, kolejna bieda do zaopiekowania.Jej nie wolno wypuścić, młodziutka, śliczna i przemiła.

No i jest jeszcze jakieś młodziutkie, jakby dymniaczek, płeć i wiek jeszcze nie znane.

Zibi już na wolności.
Klatkę Zibiego zajęła ta cudna kicia.Przekochane to, oby tylko nie zdążyła urodzić.

Piękna i widać ,że młodziutka i słodziutka :1luvu:

Dopiero wróciłam z lecznicy, pomogłam wetce przytrzymać koty. Otóż, ta śliczna tri to młodziutka, nie mająca jeszcze roku koteczka.Właśnie jest sterylizowana, nie wiem, ile kociąt miałoby się urodzić :cry:

Ta zdecydowanie do adopcji, naprawdę świetna kotka.
Małe, dymne to diabeł wcielony. Mam podrapane plecy ( tak :mrgreen:

) i udo.No cóż, przerażone to było.Możliwe, że dałoby się oswoić, ale teraz to nie wykonalne.Nie ma miejsca, domów tymczasowych, a przecież domowe miziaki czekają. To kotka też nie mająca jeszcze roku, jutro będzie sterylizowana i po kilku dniach wypuszczona.W kolejce czekają następne z tego samego stada.Tamten rejon nie ruszony, nigdy nie sterylizowano tam kotów, trzeba się za to wziąć.Nie ma sensu sterylka jednej kotki, bo i tak będzie tam stado.Trzeba wyłapać i ciachnąć za wszelką cenę.

Psotny kocie, co słychać?

Tri w delikatnych, jesiennych kolorach już po sterylce.Były cztery kotki :cry:

Nie lubię sterylek aborcyjnych, ale lepsze to niż tyle kociaków i co z nimi zrobić? Kotka jest cudowna, miziasta, spokojna, o ile nie zobaczy drugiego kota.Drze się jak opętana, syczy, rzuca się, niesamowite, słowo daję.Część klatki zakryłam kocem, Bombaj się nią nie interesuje, na szczęście.Musi szukać domu jako jedynaczka.

Parys,Abi w DS.Huciane koty.Są i psy...

Kto przegląda forum