Lajla ...Kacper morf.+bioch.b.d. tylko te oczy.......

Dzięki Popi.Ona już mniej drapie.Tylko jak gotuje jej mintaja to robi ze mnie drapak i się po mnie wspina-wyjąc i miaucząc jak dzikie kocisko-aż strach..Tak kocha tą rybkę.Lub jak dostaje głupawki,wtedy łapie czterema łapami moja rękę i gryzie,a za chwile liże.Czyli dostaję od niej kijek i marchewkę :mrgreen:

Te ręce ( i nie tylko ) to mam od jej moszczenia-niby to jej miłość do mnie.Kładzie mi się na piersiach,podstawia łepek bym na niego chuchała ( tak robiłam jak była ciężko chora -pamięta to i się tego domaga :lol:

) i tupta pazurami po moim ciele.Chce też po twarzy,ale uważam, :strach:

Ojej, musisz sobie jakies ubranie ochronne sprawic

A moze jakis doswiadczony obcinacz pazurkow by pomogl? Jak nie masz takiego, to rzeczywiscie zostaje tylko wizyta w lecznicy. Dobrze chociaz, ze ona tak z milosci drapie...wiem, niewielka to pociecha dla Ciebie.

popi pisze:Ojej, musisz sobie jakies ubranie ochronne sprawic

A moze jakis doswiadczony obcinacz pazurkow by pomogl? Jak nie masz takiego, to rzeczywiscie zostaje tylko wizyta w lecznicy. Dobrze chociaz, ze ona tak z milosci drapie...wiem, niewielka to pociecha dla Ciebie.

Nie mam takiej osoby.

Najgorsze,że jej szpony rosną w zastraszającym tempie.Po obcięciu za dwa tygodnie znów ma takie same. :roll:

No, niestety szpony rosna im w zaskakujacym tempie :evil:

Ale mi narobilas smaka na jajecznice :mrgreen:

popi pisze:No, niestety szpony rosna im w zaskakujacym tempie

Ale mi narobilas smaka na jajecznice

Ale tylko jej tak rosną.Normalnie wiedźma :mrgreen:

Też sobie zrobię,ale jutro na cześć Zajonca :ok:

Dobry pomysl - uczcimy Zajonczka jajuszkami

Welinko,poczytałam kilka ostatnich stron i :1luvu:

Gęba mi się smieje od ucha do ucha.Cieszę się,że wątek tak się fajnie rozwinął.Uściski i pozdrowienia dla Ciebie i wszystkich tu zaglądających :1luvu:

BUSIO pisze:Welinko,poczytałam kilka ostatnich stron i Gęba mi się smieje od ucha do ucha.Cieszę się,że wątek tak się fajnie rozwinął.Uściski i pozdrowienia dla Ciebie i wszystkich tu zaglądających

Niko jestem szczęśliwa,że wreszcie wróciłaś na Miau.Brakowało mi Ciebie i bardzo się martwiłam.Pozdrawiam gorąco i głaski dla Busia :1luvu:

A gdzie się chór podział

Mała czarna od rana szaleje ,dokucza biednej Niuni.Teraz jeszcze nauczyła się wsadzać łapkę do klatki i chce ją bić.
Mam nadzieję,że z czasem jej zainteresowanie minie.Kacper na początku też ją denerwował,tylko,że on skakał na klatkę.Nie zabezpieczyłam i raz spadli.Nikomu nic się nie stało tylko kuwetka się połamała.Dobrze,że miałam drugą.Teraz go już papuga nie interesuje.Spoważniał kawaler 1.04 skończy trzy latka.Natomiast reszta zwierzyńca pies i trzy koty (moich bratanków jak się sprowadzili do mnie ) tylko siedziały pod klatką i patrzyły jak w telewizor.Widok był niesamowity.Szkoda,że nie zrobiłam wtedy zdjęcia :mrgreen:

Żeby nie ganić swoich,a innych nie chwalić,kociaste bratanków też rozrabiają.Tu zdjęcie Zolinki która śmiga po półkach w moim pokoju.Panna jest ciekawska,ale najgrzeczniejsza w domu. :lol:

Chorek pewnie na zakupach :mrgreen:

Zolinka, jaka ona sliczna :1luvu:

Mala batwoman

Zawsze mnie zadziwia, jak koty wskakuja na poleczke nie zzrzucajac przy tym ozdobek?
Lajla powinna sie manier uczyc od Zolinki, kto to widzial, zeby bic papuge!

BUSIO - milo Cie widziec

Popi poszły na zakupy ,albo już bez nas zarabiają hmmmm.......

pozdrawiamy z ciepłego kaloryfera:
Obrazek

i prosimy o zdjęcia reszty zwierzyńca

lanua pisze:pozdrawiamy z ciepłego kaloryfera:

i prosimy o zdjęcia reszty zwierzyńca

Cudo

,a jak Ci się kwiaty utrzymały w domu

Później poszukam zdjęć reszty czworonożnej rodziny N. :ok:

Jeszcze miałam takie śliczne stworzonka ,trzy koszatniczki .Niestety musiałam oddać w dobre ręce jak młodzi się do mnie wprowadzali.Nie było miejsca gdzie postawić.

Ponieważ się ze sobą biły musiały być w oddzielnych klatkach. W zasadzie miałam pięć,ale Adama musiałam uśpić,ponieważ urósł mu rak na oku,a Ewa odeszła,jak poroniła.Gdy odchodziła to westchnęła jak człowiek

Gryzonie też kocham :1luvu:

to by Lajla miała atrakcję gdyby jeszcze były w domu :mrgreen:

Welinko, ty kochasz chyba wszystkie zwierzątka he he he.
Ja też miałam kiedyś chomiczka imieniem Filip. I papużki faliste. Psy sztuk dwa- są już z Mamą, bo dorosłam i wyfrunęłam z domu. Z I miałam koteczkę, która odeszła dawno temu- Milunię, a teraz mam swoje własne, osobiste kocie stado.
Patologicznie boję się karaluchów i innych takich paskudztw. Uciekam w panice i z wrzaskiem. Jak przylecieliśmy do Egiptu na wakacje, moim głównym zmartwieniem było ewentualne robactwo... he he he. Na szczęście obyło się bez takich historii

Lajla ...Kacper morf.+bioch.b.d. tylko te oczy.......

Kto przegląda forum