Nie tylko dla VIP-ów...moja Legia Cudzoziemska :-)

Bo my, Basiu, to już możemy byc tylko DS :ryk:

.

Dziewczyny kochane, naprawdę komputer mnie boli

.
Zaraz mi oczy wypłyną.
Pożegnam sie juz na dzisiaj...jak znam swoje migreny, to jeszcze jutro mnie przytrzyma, i da spokój.
Dobrej nocy wszystkim życzę

.

spokojnej nocy, do jutra

Śpij, Gosiu, dobrze. :ok:

Kiedyś cierpiałam na takie migreny, co to oczy chciały wypłynąć , straszne to było :evil:

dobry

zdaje mi się że się zakochalam :1luvu:

Gosia pięęękny on jest..... taka duża ciapa ale za to widać że niekoniecznie dzika bo dzika ciapa by nie przyszła do żarelka

i już wiem w ktorym miejscu mam go wypatrywać

kurcze jakiś kaszel mnie dopadł i pojęcia nie mam skąd się wziął....
trza podleczyć...

miłego dnia wszytkim

przystojny facet z tego gościa z rudym trójkącikiem na nosku i taki postawny...można się zakochać
Coco

oj mozna się zakochać, można....
ja wlasnie przejeżdżając tamtędy patrzę a Kić siedzi sobie na płocie... zawrócilam, podjechałam a ten już za ogrodzeniem.... kucałam pod tą siatką i kiciałam jak głupia żeby się mną zainteresował... owszem, popatrzył w moja stronę ale żarełka na przekupstwo nie mialam to nie podszedl.....
ale powiem wam jedno..... jest PIĘKNY :1luvu:

vip0 pisze:
puszatek pisze:a ta piękność to naprawdę taka dzicz

Dzicz, Basiu ...
No może nie całkiem dzika ta dzicz, bo do jedzenia lezie jak mucha do miodu, ale jak tylko sie ruszyłam, to wiać chciał .

połóż taka kartonowa płyte, na to tacke z jedzeniem a obok kropelką posmaruj, to moze nie ucieknie :wink:

Mnie już zupełnie na oczy padło chyba. Dopiero przed chwilą wypatrzyłam ten wątek.

Człowiek stary to i ślepy...

dinzoo pisze:przystojny facet z tego gościa z rudym trójkącikiem na nosku i taki postawny...można się zakochać
Coco

Cześć, dziewczynki :1luvu:

.
No i właśnie Duża się zakochała :evil:

.
Ciągle o jakimś gościu opowiada, i oczami maślanymi się gapi :evil:

.
Ja tam nie chcę nic mówić, ale Plamek mówi, że cos mu śmierdzi w tej sprawie...a jak Plamek powie, to tak jest, bo on jest stary i mądry...
Punio zły.

Karolek(ona) pisze:
vip0 pisze:
puszatek pisze:a ta piękność to naprawdę taka dzicz

Dzicz, Basiu ...
No może nie całkiem dzika ta dzicz, bo do jedzenia lezie jak mucha do miodu, ale jak tylko sie ruszyłam, to wiać chciał .

połóż taka kartonowa płyte, na to tacke z jedzeniem a obok kropelką posmaruj, to moze nie ucieknie

No pewnie by się przykleił...ale jak go potem wyciągnąć? :ryk:

Jest troche gościa.
Kombinuję.....

Bazyliszkowa pisze:Mnie już zupełnie na oczy padło chyba. Dopiero przed chwilą wypatrzyłam ten wątek.
Człowiek stary to i ślepy...

No czekaliśmy, czekaliśmy.....i wreszcie sie doczekaliśmy cioci Dorotki

.
Witamy

.

vip0 pisze:Kombinuję.....

ohooooo.... już ja chyba wiem jak to sie skończy

na razie wykombinowałaś rudą Zosię w podpisie... a Punio jest szary :lol:

No to tak:
Jak dostałam cynk od mojego mobilnego szpiega, że facet siedzi na murku, to rzuciłam wszystko, saszetkę w garść i dalej oswajać :ok:

.
Poszłam...ano siedzi. Zakiciałam.
On pacza na mnie, ja paczam na niego.
Wyciągnęłam saszetkę, zrobił " miau " w moim kierunku.
Podeszłam bliżej.
Potem całkiem blisko.
W jego złotych oczach widziałam wewnętrzna walkę- wiać czy jeść?
Żarełko oczywiście wygrało :mrgreen:

.
Siedział na takim płaskim słupku, mniej więcej na wysokości mojej twarzy. Jak zobaczył, że oddzieram róg saszetki, to był już mój :ok:

.
Ową saszetke musiałam mu przytrzymać, żeby nie spadła z murku, bo facecik jadł cokolwiek łapczywie. No i jak zjadł połowę, to zaryzykowałam. Ostrożnie wyciągnęłam drugą rękę, smyrnęłam z boku przy uszku. Spojrzał podejrzliwie, ale jadł dalej. No to później smyrnęłam przy drugim uszku. Nawet już uwagi nie zwrócił. Zaryzykowałam trzy spokojne łagodne miźnięcia po rudym łebku. Nic. No to żeśmy się rozmiziali na całego :ryk:

.

Z obserwacji bardzo bliskich, tak bliskich, że mogłam policzyć wszystkie ciemnobrązowe kropeczki na jego złotych tęczówkach- niewielka ranka na prawym uchu, niewątpliwie efekt bójki. Oczki czyste, ale uszy to tragedia, świerzb jak nic. Futerko brudne, dziś pozlepiane błotem i mokre. Nosek różowy, zimny i mokry, ale kataru nie stwierdzono.
Z posesji wyszła pani, otwierała skrzynke na listy. Uznałam za stosowne przywitać się i usprawiedliwić, jako, że karmiłam kota na jej prywatnym murku. Pani wspaniała, nie tylko nie była zła, ale jeszcze mi o nim opowiedziała. Otóż przychodzić zaczał w okolicę jakiś rok temu. Siedzi to tu, to tam. Ewidentnie bezdomny. Często przychodzi na jej posesję, ale ona go nie dokarmia, boi się, bo ma groźnego dobermana i nie chciałaby, żeby kotu sie coś stało.

Tak to było dziś. Do teraz przeżywam :1luvu:

.
Kombinuję....acha, to już było :ryk:

.

johaśka pisze:
vip0 pisze:Kombinuję.....

ohooooo.... już ja chyba wiem jak to sie skończy
na razie wykombinowałaś rudą Zosię w podpisie... a Punio jest szary

To nie jaaaaaa :ryk:

.

Nie tylko dla VIP-ów...moja Legia Cudzoziemska :-)

Kto przegląda forum