Jana - sama kilka razy juz tego doswiadczylam - zreszta Przemek, nasz wet tez to potwierdza ze miewal takie przypadki poza moimi kotami - ze operacja kota w bardzo ciezkim stanie, z jakimis silnymi stanami zapalnymi (u Malego wywolanymi infekcja zwykla, u Malutkiej - autoagresja - Mysza tez zaczyna sie na M

) - jest tym bodzcem ktory powoduje ze organizm zbiera sie do kupy i zaczyna waczyc, choc wczesniej sie juz praktycznie poddal.
Trzymam kciuki za to zeby z Mysza tez tak bylo - ze bez wzgledu na to co spowodowalo teraz ten problem - zeby organizm ktory wlasnie dostal kopa - wykorzystal go dobrze i wzial sie do walki z choroba.
Mysza to twarda sztuka - nie da sie latwo
Nie tak dawno ja nie mialam wiele nadziei odnosnie naszego Malego - a ten co? Gania, bawi siei sika jak sikawka strazacka. Malutka to juz wogole - okaz swiata.
Trzymam kciuki za to zeby u Myszy bylo tak samo
