Lusia bezusia ..rak płaskonabłankowy

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 28, 2011 19:29 Re: Lusia ..rak płaskonabłankowy-TO SIĘ DA WYLECZYĆ :)

gerardbutler
 

Post » Pt gru 30, 2011 19:28 Re: Lusia ..rak płaskonabłankowy-TO SIĘ DA WYLECZYĆ :)

Zapraszam na bazarek na opłacenie leczenia Buby.

Drewniane koty za 5zł :ok:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=137439

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Pt gru 30, 2011 19:58 Re: Lusia ..rak płaskonabłankowy-TO SIĘ DA WYLECZYĆ :)

buba mia bialaczke?ty masz ja osobno od lusi?
gerardbutler
 

Post » Pt gru 30, 2011 20:18 Re: Lusia ..rak płaskonabłankowy-TO SIĘ DA WYLECZYĆ :)

gerardbutler pisze:buba mia bialaczke?ty masz ja osobno od lusi?


Tak Buba mieszka u mojej siostry ale na tym samym podwórku :)

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Pt gru 30, 2011 20:19 Re: Lusia ..rak płaskonabłankowy-TO SIĘ DA WYLECZYĆ :)

to dobrze.....trzymam kciuki za BUBĘ :kotek: :ok:
gerardbutler
 

Post » Sob gru 31, 2011 23:03 Re: Lusia ..rak płaskonabłankowy-TO SIĘ DA WYLECZYĆ :)

WSZYSTKIM PRZYJACIOŁOM I ZWIERZAKOLUBOM ŻYCZĘ TYLKO SAMYCH SZCZĘŚLIWYCH DNI W NOWYM NADCHODZĄCYM ROKU 2012
Obrazek
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto sty 10, 2012 9:43 Re: Lusia ..rak płaskonabłankowy-TO SIĘ DA WYLECZYĆ :)

Są stowarzyszenia, fundacje pomagające zwierzętom skrzywdzonym przez człowieka. A co jeżeli zwierzak pastwi się nade mną? :ryk:
Posmakowały Luśce puszki, takie niedrogie gdzie jest więcej galaretki jak mięska... ale ona i tak zawsze tylko oblizuje wszystko z galaretki czy sosu więc te są idealne. Skończyły się wczoraj , więc dostała rano chrupków a ja sobie wskoczyłam pod kołderkę. I od 7... Lusia się nade mną znęca. Wskakuje na mnie z rozbiegu, ja ją zganiam. To wskakuje z brzegu z pazurkami pod kołdrę. :twisted:
Niedobry kotek.
Musiałam wstać i iść do sklepu po żarcie. Muszę się zgłosić do jakiejś organizacji pomagającej w takich przypadkach kiedy to zwierzak znęca się nad właścicielem.

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Pon lut 06, 2012 22:40 Re: Lusia ..rak płaskonabłankowy-TO SIĘ DA WYLECZYĆ :)

gagga pisze:Musiałam wstać i iść do sklepu po żarcie. Muszę się zgłosić do jakiejś organizacji pomagającej w takich przypadkach kiedy to zwierzak znęca się nad właścicielem.

Uuu znam ten bol. Moja malpa budzi mnie ok 5 - 5.30 na sniadanko i nie ma przebacz. Nie spocznie dopoki nie wstane i nie dam. Chocby kolacje zjala o 1 w nocy to i tak bedzie pobudka.
ObrazekObrazekObrazek

skwareek

 
Posty: 3571
Od: Pon maja 03, 2010 12:42
Lokalizacja: Łódź/Amsterdam

Post » Wto lut 07, 2012 14:15 Re: Lusia ..rak płaskonabłankowy-TO SIĘ DA WYLECZYĆ :)

mOJA MAŁPA BUDZI tż :mrgreen:
I to tak coś przed czwartą... I nawet nie po to, zeby jej dał... Tylko żeby wstał i patrzył, jak ona je :ryk:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Nie lut 19, 2012 20:53 Re: Lusia ..rak płaskonabłankowy-TO SIĘ DA WYLECZYĆ :)

zapraszam do glosowania w konkursie na miss i mistera miau :) śliczne kocice i przystojne kocury ubiegają się o tytuł najpiękniejszych lutego :) banerek w moim podpisie :) tylko nie wiedzieć dlaczego ślicznej Lusi zabrakło w konkursie...
_________________________________________________________
Kajko, Kokos(z), Kilek oraz Kazio (Aslan) - czyli pingwin, krówka, tygrys i duże lwiątko pod jednym dachem :D

LSVC

 
Posty: 2558
Od: Pon gru 28, 2009 22:25
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pon lut 27, 2012 21:58 Re: Lusia ..rak płaskonabłankowy-TO SIĘ DA WYLECZYĆ :)

Lusia nie wyraziła zgody na występ w konkursie :). A tak serio to krucho z gotówką.

Miałam okropnie ciężki dzień a właściwie dwa dni.

Odszedł mój Fufuś. Miał od wczoraj 12 ataków padaczkowych ale takich, że szok. A po ataku wpadał w szał. Zdemolował nam kuchnię, powywracał co się dało itd. Leki nie pomagały. Nie spaliśmy całą noc.Padał, miał drgawki, pienił się i siusiał pod siebie. i 13 ostatni w lecznicy . ciężko mi strasznie ale nie mam łez żeby sobie popłakać, a ulżyło by bardzo. Tyle zwierzęcich strat w tak krótkim czasie.
Lekarz powiedział, że najprawdopodobniej miał guza albo krwiaka na mózgu, bo to tak nagle się pojawiło i ostro.
Fufuś był z nami tylko 3 miesiące - zdecydowanie za krótko. Miał ok 8-10 lat. Przyszedł na nasze podwórko cały pogryziony.

Lusia próbuje mnie rozweselać. Dziś była batmanem. Wchodzi na łóżko, bierze rozbieg iiii jak Małyszk skacze. Wyglądało to przekomicznie.

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Pon lut 27, 2012 23:20 Re: Lusia ..rak płaskonabłankowy-TO SIĘ DA WYLECZYĆ :)

nie znam słów pocieszenia... smutno :(
tyle zwierzaków straciłaś...
Fufuś odszedł wśród kochających ludzi i to najważniejsze... tylko czy musiał tak cierpiec?... :(
_________________________________________________________
Kajko, Kokos(z), Kilek oraz Kazio (Aslan) - czyli pingwin, krówka, tygrys i duże lwiątko pod jednym dachem :D

LSVC

 
Posty: 2558
Od: Pon gru 28, 2009 22:25
Lokalizacja: Chorzów


Post » Czw mar 01, 2012 10:26 Re: Lusia ..rak płaskonabłankowy-TO SIĘ DA WYLECZYĆ :)

Cudne foty, ale biała Lusia na białej poduszce to już przesada :wink: ślepota nie mogłam jej dojrzeć. Bardzo cieszy fakt, że jest zdrowa.
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt mar 02, 2012 21:40 Re: Lusia ..rak płaskonabłankowy-TO SIĘ DA WYLECZYĆ :)

Biało-czarny na biało-czarnym kocu też ;)
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Silverblue i 184 gości