KOCUREK z Gdańska-Oliwy otrzymał dom niestety Misiu odszedł

Dziewczyny z PKDT zawsze są zawalone kotami i zawsze brakuje pieniędzy... dlatego głupio sie do nich zwracać. Prawda jest taka, że jak zainteresowani nie nazbierają jakoś cudem, to może być cięzko. Chyba, że OTOZ odpowie.

Zobaczcie co dostałam, poryczałam się ze szczęścia:

Sfinansujemy operację kocurka i kastrację, podaję dane do faktury:

Proszę poprosić doktora, żeby przesłał nam fakturę pocztą.

Po operacji prosimy o przesłanie zdjęć kocurka w celu zrobienia ogłoszeń adopcyjnych. Czy kotek toleruje inne koty?

Pozdrawiam

OTOZ Animals

Domyśliłam się że osoby prowadzące domy tymczasowe borykają się z dużą ilością kiciów no kasa też stanowi problem bo jej brakuje. Dlatego starałam się szukać pomocy inaczej.

Jestem prze szczęśliwa, że Mister B dostanie szansę na normalne i godne każdego kota życie. Załatwić teraz termin operacji i oby wet znalazł szybki termin, a Biłasek numeru nie wywinął i nie umkną na poszukiwanie kocich kobitek

ale super, że jest pomoc dla kotka!!!!!!!!!

Już jesteśmy spowrotem. Wizyta miała kosztować 50zł, więc jeśli animals nie zgodzi się żeby dołączyć to do kwoty za zabieg to ja za tą wizytę opłacę. Niunio po drodze się posiusiał i roztoczył swój aromat po całym samochodzie Dobrej duszy pomagającej w transporcie

niestety biedna musiała się przekonać jaką woń z siebie Mister wydobywa Dziękujemy jej bardzo za pomoc z transportem

To tak Mister jeszcze ma infekcję. Dostał dziś zastrzyk, który będzie działał parę dni. Od niedzieli ma dostać antybiotyk w tabletkach 2x dziennie po 1/2 tabletki do tego atecortin do oczu jak dostawał. W przyszły piątek mam dzwonić i umawiać się na zabieg najlepiej na początek kolejnego tyg czyli 27 lub 28 luty. Niestety ale Mister od niedzieli będzie musiał zostać u mnie bo antybiotyk musi mieć podany 2x dziennie, a on wieczorami do karmienia nie przychodzi jak jest na dworze oczywiście. To tak tyle inf. Zostawiłam go u siebie jeszcze trochę bo jak się obsiusiał to mokrą ma pupcie. Niech wyschnie i się obmyje trochę pośpi i zje no i go wypuszczę na dwór. W tedy od niedzieli będę chyba musiała go zatrzymać i wszędzie rozłożyć jakieś ceraty jako ochrona przed siuśkami.

Co słychać u puchatego Misterka? Jak zdrówko?

Misterek jest nadal u mnie w domku

Niestety znaczy teren i jak to było ostatnio mnie hihi. Zdrówko już lepiej. Wczoraj byliśmy u weta i dostał dodatkowe kropelki do oczu i kontynuację antybiotyku. Przez to, że już lepiej się czuje mam problem z podaniem mu leków, uważa że już ich nie potrzebuje i się opiera :mrgreen:

Jego zabiegi odbędą się w poniedziałek o 13:30 termin zaklepany :mrgreen:

Oby wszystko przebiegło bez niespodzianek i Mister wrócić zdrowszy po operacji plastycznej oczu hihi i odjajczaniu :mrgreen:

Jak dobrze, że kocurek otrzymał pomoc. Oby zabieg poszedł dobrze i kocio wrócił szybko do formy :ok:

Mister wczoraj miał operowaną dolną powiekę w prawym oczku i usunęli mu jego jajuniowe skarby. Ledwo przyszliśmy do domku a on leciał do kuwetki się załatwić. Niestety znowu siuśkami zalatuje ale jak dojdzie do siebie znowu go wykąpię. Mimo takiego zabiegu i narkozy on nadal chce się miziać i przewraca się namawiając do mizianka. Teraz na nie zasługuje. Dostał kołnierz ale jest za duży i bardzo przeszkadza mu w jedzeniu i piciu. Na razie nie tyka się szwów to kołnierz potrzebny nie jest

Mister nie znaczy jak na razie terenu i oby tak zostało. To co wyleje z siebie w kuwecie też już tak nie śmierdzi jak wcześniej bo czułam ten zapaszek nawet w innym pokoju