Czesiaczkowy team I - do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 28, 2012 8:15 Re: Czesio i dziewczyny

Świetny wątek :ok:
Czy mogę go dołączyć na początek adopcyjnego dla felvków? Jako wzór i przykład 8)

marta-po pisze: muszę udawać, że się nie śmieję, żeby nie było jej przykro.

Hihihi, myślałam, że tylko my uważamy, że nasz kot się obraża, kiedy się z niego śmiejemy. Też udajemy powagę w różnych sytuacjach :lol:
Obrazek

Motta brak. Wszystko jest czekaniem...
Wody — uczy pragnienie.
Brzegu — morskie przestrzenie.
Ekstazy — ból tępy jak ćwiek —
Pokoju — o Bitwach pamięć —
Miłości — nagrobny Kamień —
Ptaków — Śnieg.

Emily Dickinson

fiszka13

 
Posty: 1353
Od: Czw sty 28, 2010 22:01
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 28, 2012 8:48 Re: Czesio i dziewczyny - moje zdrowe FeLV-ki

Jak udajecie, to kot i tak wie, że to udawanie :wink:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto lut 28, 2012 8:50 Re: Czesio i dziewczyny

marta-po pisze:Tylko podtuczenie Marusi mi nie wychodzi, a myślałam że zaokrąglą jej się boczki, ale taka jej uroda. Marusia uwielbia kocie mleko. Jest to komiczne i muszę udawać, że się nie śmieję, żeby nie było jej przykro. Ale gdy otwieram kartonik, to Marusia wykonuje tupanie w miejscu i sknerczy. Zauważyłaś, że ona nie umie miauczeć? Wydaje z siebie śmieszne dźwięki, tupie, zarzuca ogonek, a oczy robią jej się jak pięć złotych. Niedawno otwierałam plastikową butelkę z wodą, a dźwięk był podobny. Gdy to Marusia usłyszała to w sekundę znalazła się przy swojej miseczce i odbyła cały przed mlekowy rytuał. Muszę to kiedyś nagrać, bo tylko ona aż tak uwielbia mleko.

Marusia Obrazek

Tak, tak, wiem.Pisałam, że ona kocha nabiał.Mleko, serek bieluch woli od mięsa.Nigdy nie mogłam spokojnie sama się napić mleka, bo od razu była przy mnie.Nie zauważyłam, że nie potrafi miauczeć, u mnie w ogóle koty jakoś nie miauczą.
Marta, ona zawsze była szczupła, ale to był jeden z najaktywniejszych kotów, jakie miałam.W ciągłym ruchu.Marusia kocha dzieci, ona jedyna nie uciekała, kiedy zamieszkał u mnie mały Ignaś. Pilnowała dziecka, bardzo się denerwowała, kiedy płakał, dobijała się do drzwi jakby chciała ruszyć dziecku na ratunek.W dzień pokój był otwarty i ona wtedy zawsze była przy dziecku, kładła się obok i leżała spokojnie.Ona też opiekowała się Julcią, ma jakiś instynkt opiekuńczy.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56154
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lut 28, 2012 10:07 Re: Czesio i dziewczyny - moje zdrowe FeLV-ki

MalgWroclaw pisze:Jak udajecie, to kot i tak wie, że to udawanie :wink:

A i to jest możliwe. :lol:
Obrazek

Motta brak. Wszystko jest czekaniem...
Wody — uczy pragnienie.
Brzegu — morskie przestrzenie.
Ekstazy — ból tępy jak ćwiek —
Pokoju — o Bitwach pamięć —
Miłości — nagrobny Kamień —
Ptaków — Śnieg.

Emily Dickinson

fiszka13

 
Posty: 1353
Od: Czw sty 28, 2010 22:01
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 28, 2012 10:15 Re: Czesio i dziewczyny

fiszka13 pisze:Świetny wątek :ok:
Czy mogę go dołączyć na początek adopcyjnego dla felvków? Jako wzór i przykład 8)

Jasne, że można, chociaż zdaję sobie sprawę, że będą też i złe chwile i choroby, ale koty bez białaczki też chorują.

MalgWroclaw pisze:Jak udajecie, to kot i tak wie, że to udawanie :wink:

Ale czasem to silniejsze ode mnie. Kroczy sobie taki dumny Czesiek kierownik i nagle traci równowagę, albo myjąc się robi wygibusy i spada z łóżka. Widać po nim ja chce zachować godność, a jego mina mówi: nic się nie stało. Wtedy staczam z sobą walkę, żeby nie parsknąć śmiechem i nie zawstydzić go.

Ewa, to postaram się ją nagrać jak domaga się mleka, to zobaczysz ten rytuał.

A ja biorę się za sprzątanie pobojowiska. Chyba w nocy jak spałam przeszedł przez poddasze huragan. Bo na pewno nie zrobiły tego cztery niewinne koty. Zrzucona nocna lampka, pudełka, książki, papiery z biurka, pościągane chodniki.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto lut 28, 2012 10:43 Re: Czesio i dziewczyny - moje zdrowe FeLV-ki

Witaj Marto, śledziłam losy Marusi na wątku Ewar, więc i tu sobie zaznaczę :) Masz świetną kocią bandę :1luvu:
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 28, 2012 16:54 Re: Czesio i dziewczyny - moje zdrowe FeLV-ki

:1luvu: śliczne stadko...

Kinga68

 
Posty: 98
Od: Czw lut 16, 2012 11:59

Post » Wto lut 28, 2012 16:57 Re: Czesio i dziewczyny - moje zdrowe FeLV-ki

Parę słów o mojej przyjaciółce Tani. Kiciusia zanim trafiła do Kociej Chatki, była w schronisku. Trafiła tam jako mama z miotem maluchów. W KC została przetestowana i i okazało się, że ma białaczkę. Musiała zostać odizolowana od reszty. Do mnie trafiła po kilku miesiącach. Początki nie były łatwe. Okazało się, że Tania ma lęk przestrzeni, wszystkiego się bala, gdy czasem ukradkiem wychodziła z pod łóżka to wręcz czołgała się brzuchem po podłodze. Wtedy wpadłam na pomysł, żeby ulokować dziewczynkę w łazience ale z widokiem na całe poddasze. Zbiłam z listewek ramę, do której przymocowałam siatkę. Dzięki temu Kiciusia miała swój bezpieczny azyl, miejsce gdzie nie wchodził Czesio i Gucio. Mogła sobie spokojnie obserwować nas, słuchać nowych odgłosów i czuć zapachy domu. Wymyślałam zabawy integracyjne i patyczkiem wodziłam po podłodze raz z jednej to z drugiej strony siatki. Dzięki temu szybko zaprzyjaźnili się z Czesiem. Po jakimś czasie zaczęli wąchać się przez siatkę. Po kilku tygodniach Tania bez obaw zaczęła wchodzić na przestrzeń poddasz, gdzie królował Czesiek, a po roku . . . dziewczynka po raz pierwszy weszła mi na brzuch. Teraz śpi razem ze mną, razem zasypiamy i razem budzimy się. Każdej nocy we mnie wtulona. To moja przyjaciółka, która jako jedyna od razu przybiega na zawołanie.

Tania Obrazek
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto lut 28, 2012 17:00 Re: Czesio i dziewczyny - moje zdrowe FeLV-ki

Conchita pisze:Witaj Marto, śledziłam losy Marusi na wątku Ewar, więc i tu sobie zaznaczę :) Masz świetną kocią bandę :1luvu:

Witaj, zapraszamy :kotek:
Kinga68 pisze::1luvu: śliczne stadko...

Każdy łobuz inny, jeszcze rudego brak, ale to z czasem . . .
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto lut 28, 2012 17:07 Re: Czesio i dziewczyny - moje zdrowe FeLV-ki

marta-po pisze:Każdy łobuz inny, jeszcze rudego brak, ale to z czasem . . .


Trzymam dla Ciebie jednego rudego... :wink: - ale teraz masz po kokardkę... :(

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer


Post » Wto lut 28, 2012 17:14 Re: Czesio i dziewczyny - moje zdrowe FeLV-ki

joluka pisze:Trzymam dla Ciebie jednego rudego... :wink: - ale teraz masz po kokardkę... :(

Raczej jak już się z TŻ przeprowadzimy na większy metraż. Wtedy nie tylko rudego wezmę. Tak myślę, że ze jeszcze ze dwa białaczkowe z pewnością znajdą u mnie dom. Byłoby sześć, no . . . siódmego też pewnie upchnę :wink: .
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto lut 28, 2012 17:17 Re: Czesio i dziewczyny - moje zdrowe FeLV-ki

Szalony Kot pisze:Obrazek

Harry u AnielkiG jest rudy ;)

Wiem, że mogę na was liczyć i jak już będę mogła wziąć to w pięć sekund rudego mi znajdziecie :mrgreen:
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pt mar 02, 2012 21:22 Re: Czesio i dziewczyny - moje zdrowe FeLV-ki

Efisia również jest z Kociej Chatki. To było po śmierci Guciaczka i nie planowałam wtedy tak szybkiej adopcji kolejnego kota, ale dostałam tel z Kociej Chatki z prośbą o rozważenie adopcji Efisi. Powiedziałam, że muszę się zastanowić, ale już w tej samej chwili wiedziałam, że ją wezmę do siebie. Efiśka na cito potrzebowała domu, gdyż została wyciągnięta ze schroniska, a trudno jest kota z białaczką izolować. W dodatku była w złej kondycji: powikłany koci katar, przewlekłe zapalenie oskrzeli, śluzowo-ropny wypływ z nosa, trudności z oddychaniem, brak apetytu, a przy sterylizacji stwierdzono ropomacicze.
Efisi długo świstało i charkotał w nosku, teraz znów troszkę się jej odnowiło, a to dlatego że oprócz nacieku być może białaczkowego, który zmniejszył jej z jednej strony jamę nosową, to ma tam również zmianę anatomiczną w postaci odchylenia prawostronnego fałdów głosowych. Ale dość już tej anatomii.

Efiśka to słodki, dobry dzieciak. Jakby jej nie było. Tylko śpi, je i wieczorem przychodzi do łazienki w porze mycia, żeby poasystować. Asysta polega na wpatrywaniu się z wielką fascynacją w lejącą się wodę i próbie pacanie jej łapką.

A to ulubiona czynność Fiśki:

Efisia Obrazek

Efi ma bardzo dobre serduszko, jest opiekuńcza, nie konfliktowa. Taka poczciwa kotka.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pt mar 02, 2012 21:37 Re: Czesio i dziewczyny - moje zdrowe FeLV-ki

Piękne koty i cudny wątek Marto,będę czytać od dzisiaj. :kotek:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Wojtek i 30 gości