Moje śliczne panienki LILA i KAJA

[bulba]

Dzień dobry Ninka i koteczki prześliczne
Miłego i spokojnego dnia życzę I dużo zdrowia

[joszko89]

Cześć Nina! Znów takie wieści chorobowe przynosisz. Coś strasznego. Jednak miejmy nadzieję, że jak już wyleczysz to będzie koniec z lekarzami na dłuższy czas! Na Twoim miejscu też bym była wściekła za takie wsparcie, ale wiesz jak to faceci dziwnie rozumują. Mówisz mu, że boli Cię łokiec - to już do gipsu. Tak samo jak się żalimy o czymś tam, to faceci już kombinują jakby tu rozwiązać dany problem. A nam kobietom chodziło tylko o wyżalenie się... Nina życzymy dużo wytrwałości, cierpliwości i bądź co bądź odwagi! Kciuki trzymamy żeby się obeszło bez szpitala

[Karolek(ona)]

[Lilianna J-wie]

Dzień dobry

[MaryLux]

Cześć Nina! Znów takie wieści chorobowe przynosisz. Coś strasznego. Jednak miejmy nadzieję, że jak już wyleczysz to będzie koniec z lekarzami na dłuższy czas! Na Twoim miejscu też bym była wściekła za takie wsparcie, ale wiesz jak to faceci dziwnie rozumują. Mówisz mu, że boli Cię łokiec - to już do gipsu. Tak samo jak się żalimy o czymś tam, to faceci już kombinują jakby tu rozwiązać dany problem. A nam kobietom chodziło tylko o wyżalenie się... Nina życzymy dużo wytrwałości, cierpliwości i bądź co bądź odwagi! Kciuki trzymamy żeby się obeszło bez szpitala

Tego typu wsparcia udzielają też faceci-lekarze (usłyszałam je kiedyś od chirurga w szpitalu, na szczęście wtrąciła się internistka i sprowadziła sprawę do właściwych wymiarów.

[ninakiler]

Psychiatra też lekarz

i przynajmniej spokojnie wysłucha

Z tą diagnozą na Twoim miejscu bym się przeszła do poprzedniego lekarza prowadzącego i nawtykała mu ile wlezie!!! i na nim mord słowny uczyniła konowały cholerne - Ty się nie martw tylko się ciesz, że ktoś nareszcie Cię prawidłowo zdiagnozował, bo strach pomyśleć co by było dalej bez leczenia A chłopa nie opitalaj bo przecież chciał dobrze - a teraz się denerwuje bo się martwi więc proszę się nie kłócić tylko negatywna energie skierować do poprzedniego konowała

No wiesz jak to jest... bylam wsciekla... Kamillo mnie jeszcze podkurzal...wiec i wyładowac sie musialam a do lekarza daleko... wiec dostalo sie Kamilowi

też bym chyba tak zrobiła,poszła do poprzedniego i zadymę bym zrobiła,chociaż by mi ulżyło,jakbym się wyżyła nad konowałem

Czesc Sylwus.... powiem Ci ze ja tak nie umiem Jak w Kamila sprawie potrafilam sie wykłócac w szpitalu... tak w swoim przypadku jakos niepotrafie. No chyba zeby byla taka podbramkowa sytuacja jak po wypadku Kamila, to moze tak.... a zazwyczaj unikam "takich sytuacji" i wole zagryzc zęby niz wdawac sie w pyskowke

Jakie cudo

Psychiatra też lekarz

Właśnie.

A serio, Ninka, zdrówka i spokojnej nocki! Nie znam się, ale kciuki sa!

Dzieki Bozenko Ja tez sie nieznam i w tym sęk...

Cześć, cześć, wczoraj nas nie było?
Ot, takie niewinne pytanko mam - czy przyrządzać dla Ciebie ekstrakt z grzbietu ropuchy z płd. Ameryki? Co prawda Joszko89 miała się zająć klientelą, ale jako że jesteś dystrybutorem, to zróbmy wyjątek

A tak na poważnie, to nijak się na tym nie znam, ale moja siostra miała 2 lata temu operacją w rejonie kości ogonowej i do dzisiaj ma z tym takie problemy, że nawet siedzieć jej trudno. Także to bardzo wrażliwy obszar... Ale mam nadzieję, że bardzo szybko jakiekolwiek leczenie przyniesie Ci ulgę i wyleczenie. Żebyś do końca roku szpitali i lekarzy oglądać nie musiała

P.S.: pokaż Kamilowi jakiś zacny artykuł o tym, jak ważne jest wsparcie społeczne

Ty weź mnie kobito nie strasz.. jak ja mam pracę w sumie siedzącą... Ja mam nadzieje ze obędzie sie bez zadnej operacji... moze to po prostu natną i finito Pocieszam sie jak mogę
A Kamyk juz mi nie docina... wiec chyba zrozumial...

P.S. Ile sie wytwarza ten ekstrakt z grzbietu ropuchy?

Ninko ,bierz eten antybiotyk co ci lekarz przepisali spokojnie poczekaj na efekt, powinno po nim być lepiej .To rzadka przypadłosć ,ale do wyleczenia
trzymaj się cieplutko

Czesc Danusiu... mam nadzieje na szybką poprawę, antybiotyk dzis dopiero wykupie bo kasy nie mialam a w srode ide do chirurga, moze on cos mądrego powie

cześć Ninko z Dziewczynkami

Łoooo jaki lew straszny Ale pięknie narysowany

Dzień dobry Ninka i koteczki prześliczne
Miłego i spokojnego dnia życzę I dużo zdrowia

Cześć Nina! Znów takie wieści chorobowe przynosisz. Coś strasznego. Jednak miejmy nadzieję, że jak już wyleczysz to będzie koniec z lekarzami na dłuższy czas! Na Twoim miejscu też bym była wściekła za takie wsparcie, ale wiesz jak to faceci dziwnie rozumują. Mówisz mu, że boli Cię łokiec - to już do gipsu. Tak samo jak się żalimy o czymś tam, to faceci już kombinują jakby tu rozwiązać dany problem. A nam kobietom chodziło tylko o wyżalenie się... Nina życzymy dużo wytrwałości, cierpliwości i bądź co bądź odwagi! Kciuki trzymamy żeby się obeszło bez szpitala

Hej kochana... dokladnie jest tak jak piszesz... Ja rozumiem ze Kamyk tak z troski o mnie... ale wkurzyl mnie na maksa... bo chcialam sie wyzalic, a nie dostac ochrzan za to ze nie bylam u lekarza wczesniej. Tylko ze w drugą stronę jest podobnie, jak jego cos boli i mowie idz do lekarza to tez mnie nie slucha, a dziwi sie mojej postawie

Hej

Dzień dobry

dobry... dobry.... w sunmie w miare
Pozdrowionka Lili

[Lilianna J-wie]

Pozdrawiamy również

[ninakiler]

Cześć Nina! Znów takie wieści chorobowe przynosisz. Coś strasznego. Jednak miejmy nadzieję, że jak już wyleczysz to będzie koniec z lekarzami na dłuższy czas! Na Twoim miejscu też bym była wściekła za takie wsparcie, ale wiesz jak to faceci dziwnie rozumują. Mówisz mu, że boli Cię łokiec - to już do gipsu. Tak samo jak się żalimy o czymś tam, to faceci już kombinują jakby tu rozwiązać dany problem. A nam kobietom chodziło tylko o wyżalenie się... Nina życzymy dużo wytrwałości, cierpliwości i bądź co bądź odwagi! Kciuki trzymamy żeby się obeszło bez szpitala

Tego typu wsparcia udzielają też faceci-lekarze (usłyszałam je kiedyś od chirurga w szpitalu, na szczęście wtrąciła się internistka i sprowadziła sprawę do właściwych wymiarów.

Ano widzisz tak to czasami bywa...



A tak na marginesie... czy koty moga chrapać ?????

[felin]

A tak na marginesie... czy koty moga chrapać ?????

Mogą Mój nastarszy rezydent czasami chrapie

[Lilianna J-wie]

Tak jak moja stara Kuba

[ninakiler]

No bo czasami mam wrazenie ze Kaja chrapie... Juzem sie wystrachala, ze cos jej dolega... a pochrapuje tak od czasu do czasu jak bardzo się zaspi... i nie za glosno... ale jak wylączę telewizor to slychac

[kalair]

Witaj Ninka! Masz chrapiącego kotka?

[ninakiler]

Witaj Ninka! Masz chrapiącego kotka?

wlasnie chiba tak

[Lilianna J-wie]

A ja lubię jak moja stara chrapie, dziwnie mnie to uspokaja

[Danusia]

Hejka
U nas Maniuś czasem chrapie