Mila miała USG i wtedy pęcherz był jak najbardziej ok, bez oznak kamicy czy stanu zapalnego, tyle, że ja to badanie robiłam jakoś w połowie października, czyli wcale nie tak niedawno.
Antybiotyk który dostała to Enrobioflox. Nie zabrałam jej dziś na kolejną dawkę. Jutro złapie te siki - muszę! Mila dziś normalnie sika, krwi nie widać.
Ja oczywiście wiem, że jak są bakterie to leczenie trwa około 6 tygodni i to jest logiczne, ważne by je porządnie wytępić, ale podawanie antybiotyku nawet 10 dni gdy nie wiadomo czy ma się w ogóle do czynienia z bakteriami to bez sens no.

Biedna Milunia od samego początku ma tylko pod górkę. Ciągle coś. Moja Kośka przechodziła zapalenie pęcherza, ale polegało na tym, że całkowicie odcięło jej sikanie. Nie dała rady się wysiusiać przez ponad 12 godzin. Po podaniu leków od razu przeszło. Krwi nie było, ale do dziś spokój , nie powtórzyło się. Podobno sobie dupke przeziębiła, bo posiedziała na balkonie wiosną zeszlego roku, jak jeszcze było dość zimno.
. Wiedziałam, że tak będzie, no wiedziałam. W tej sytuacji polowanie na siki to zadanie jeszcze trudniejsze, bo ona nie jest zainteresowana niczym. Leży cały czas buzią na podłodze, wypina się i potwornie miauczy. Nie można jej dotknąć, nawet słowem się odezwać bo daje jeszcze głośniejszy koncert. 




