U mnie odmiana, pewnie któraś z bab ze wspólnoty chce uciszyć swoje sumienie, o ile je ma oczywiście, bo po apelu we wczorajszych Faktach TVN, jest otwarte piwniczne okienko, wprawdzie kot wejdzie, ale jest tak wysoko, że nigdzie potem nie zejdzie.
Ale i tak co z tego, jak najpierw wszystkie koty eksterminowano i żaden kot już od miesięcy na podwórku nie bywa.....
Głupota ludzka i bezduszność nie ma granic.....

A po osobistej awanturze z tymi paniami, o dziwo nie wyrzucają mi także kartonów, na których stawiam jedzenie, tylko suche - niestety.
Praksedo, wnioskuję, że pewnie znowu trafiłaś na jakieś nieszczęście skoro łzy Ci zamarzły.
Mnie już nie zamarzną, bo chyba wszystkie już wypłakałam za moją ukochaną Ogrynią, o której myślę bezustannie.