jozefina1970 pisze:Georg-inia pisze:no co ja mogę powiedzieć... a rak sutka to co? pies? a ropomacicze? a torbiele na jajnikach?
No właśnie - dlatego nie słuchałam za bardzo tylko kazałam ciachać![]()
Straszyła mnie, że po tak wczesnej sterylce będę miała wielkiego kota z małą głową :roll: Mrusielda wczoraj skończyła dwa lata (w przybliżeniu) i jest raczej normalna - przynajmniej z wyglądu
no proszę Cię
AYO pisze:Aż tak?
Do roku?
roczna kotka już na pewno będzie po 1 rui, a sterylka PRZED 1 rują ogranicza wystąpienie raka sutka prawie do zera, po pierwszej rui - ryzyko wzrasta już do 8%.
Najmłodsze dziecko jakie cięłam to była Lea, tymczaska, która trafiła do mnie jeszcze nie potrafiąc za bardzo jeść. Zaczęła mi sikać na pościel i w ogóle wszędzie. Miała niecałe 4 m-ce i na jednym z jajników torbiel jak fasolka



. Nie bedziemy ciachać w pełnej euforii rujkowej. Zgodnie z zasadą mojej wetki czekamy na wyciszenie. I za każdym razem zwykle jest tak samo. Ppierwsza rujka wycisza się po kilku dniach i wtedy od razu ciach, żeby się nowa fala nie zaczęła. Jak do piątku kocie będzie wyć w niezmiennych tonacjach trzeba będzie zmienić termin, poczekać 









