OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 26, 2012 13:34 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu ze swoją przyjaciółką

http://deser.pl/deser/1,111858,11221470 ... odzin.html
Bardzo ciekawy materiał, dostałam link od moich "bocianich" przyjaciół. (Bo ja od lat obserwuję bocianie kamery) Dodam, że jedna z moich bocianich koleżanek założyła niedawno DT dla chomików.

Tak, nie mam pewności czy Ogrynia nie zjadła jedzenia Babuni, podobnie jak Babunia tego co zostawiłam dla Ogryni.
Siedzą dziewczynki razem, są zamknięte, staram się tam wchodzić jak najrzadziej, Rysio i Tosia tylko od czasu do czasu śpiewają pod tymi drzwiami.
To pewnie przyzwyczajenie, zamartwianie się o Ogrynię, bo odkąd ją poznałam, to stale się o nią martwiłam i pewnie mi już tak zostało. Oby tylko przeszło :)
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie lut 26, 2012 13:43 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu ze swoją przyjaciółką

Ciekawe, czy Ogrynia rozpozna głosy młodych zza drzwi? A czy one nie wyczuły, że to ich przybrana mamusia? Nawoływały się jakoś na dworze?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie lut 26, 2012 13:59 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu ze swoją przyjaciółką

Czy się nawoływały - nie wiem. Gdy je karmiłam na dworze, zawsze przychodzili razem. Potem gdy nosiłam ze sobą zabawki, bo żal mi było tych maluchów bawiących się kamyczkami albo nakrętką od butelki, w której przynosiłam im wodę, i bawiłam się z nimi, to Ogrynia też się z nimi bawiła. Były to małe misie, do których przywiązywałam sznureczki a do wnętrz wstrzyknęłam strzykawką trochę waleriany.
Fajnie się wszyscy bawili, a Ogrynia wydająca się wtedy olbrzymem była szczególnie wzruszająca gdy wymachiwała łapkami poruszając misia. I jak ja mogłabym ich wszystkich nie kochać?

Ogrynię, od wczoraj widziałam tylko raz, gdy weszłam siedziała sobie na odkurzaczu. Nie zauważyła mnie i nie usłyszała, bo podeszłam blisko, dlatego sądzę, że ona chyba słabo słyszy. Podobnie było na ulicy, siedziała na chodniku i uskakiwała w ostatniej chwili przed idącym przechodniem. Może ma brudne uszy, ale ze zrozumiałych względów wizyta u weterynarza jest niewykonalna, przynajmniej w moim wydaniu, nie umiałabym złapać żadnego z moich dzikusków i włożyć do transportera.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie lut 26, 2012 14:16 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu ze swoją przyjaciółką

To niekoniecznie musi być sprawa uszu. Moja dzika Żabcia, otrzaskana z ludźmi podczas swojego życia na Pigalaku, po prostu nie panikuje na zapas. Wie, jaka jest minimalna bezpieczna odległość, z której zdąży uciec, gdyby człowiek zachowywał się niewłaściwie.
Czyszczenie uszu nie wchodzi w rachubę, ale jeśli kotki pozwolą się przynajmniej głaskać, to można spróbować stronghodl na kark.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie lut 26, 2012 14:17 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu ze swoją przyjaciółką

Cześć!
Jestem juliśka i przyłączam się do gratulacji.Iwonko,jesteś wielka.Ja teraz dopiero weszłam na Twój wątek i to dzięki cypiskowi.Przeczytałam historię biednej Ogryni i pomyślałam sobie,jak dobrze trafiła.Oby więcej takich ludzi,jak Ty.Jeszcze raz serdecznie gratuluję.
Ale nie trafiłam na Ciebie bez przyczyny.Otóż jestem wolontariuszką i podobnie jak Ty pomagam chorym,porzuconym i cierpiącym kociakom.Mam problem.Otóż od dłuższego czasu usiłuję złapać kocurka,któremu jakiś zwyrodnialec okręcił plastikową taśmą ogonek.Teraz kotek ma potworny kaszel i obawiam się,że jest bardzo chory.W te silne mrozy,wraz ze swoją matką schronił się w piwnicy.Codziennie tam chodzę o dokarmiam kociaki,które tam się znajdują.Ponieważ zrobiło się trochę cieplej,dozorczyni otworzyła okienko i niektóre kotki wyszły z piwnicy.Wspólnie z innymi 'kociarami' dokarmiamy je.Kocurek,o którym mowa przychodzi na posiłki do mojej znajomej,kobiety o wielkim sercu.Wspólnie usiłowałyśmy go złapać w klatkę - pułapkę,ale nic z tego nie wyszło.Ostatnia nadzieja w Tobie.Słyszałam,że jesteś w posiadaniu specjalnej klatki,która umożliwi złapanie kotka.Jeśli to prawda,daj znać,proszę.Mieszkam w Warszawie,w Tarchominie.Mój telefon:698 687 754.
Z góry bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam. :1luvu:
Obrazek

Juliśka

 
Posty: 399
Od: Sob sty 15, 2011 20:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 26, 2012 14:37 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu ze swoją przyjaciółką

UWAGA UWAGA - WYDARZENIE!
Oto zdjęcie Ogryni :ryk: :kotek: :ok:
Obrazek

Pomieszczenie, w którym są zamknięte Ogrynia i Babunia jest takim gospodarczym. Stoi tam ogromna szafa na całą ścianę, prawie pod sam sufit, lodówka, kuchenne szafki, trzymam tam sprzęt domowy, rower trenigowy etc. No i spojrzałam w górę i ................ :)
No cóż, siła przyzwyczajenia, w końcu przez 4 miesiące mieszkało się pod sufitem :)

Babunia patrzy się w górę, a tam - wiadomo.
Martwię się tylko, bo Babunia nawet nie tknęła swoich ukochanych nerek. Swojego najukochańszego jedzenia (ku memu zmartwieniu)
Tak więc teraz obie dziewczyny nie jedzą :(
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie lut 26, 2012 14:41 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu ze swoją przyjaciółką

Zaznaczam :mrgreen:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24473
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Nie lut 26, 2012 14:42 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu ze swoją przyjaciółką

Jeszcze nie ma powodu do nerwowości z tym niejedzeniem. Za krótko, żeby się zamartwiać.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie lut 26, 2012 14:43 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu ze swoją przyjaciółką

a jedzenie Ogryni...tknięte :?: Babunia na pewno też w jakiś swój koci sposób przeżywa
to spotkanie...
fota...pierwsza klasa :lol:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 26, 2012 14:45 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu ze swoją przyjaciółką

Na górze jest cieplej i bezpieczniej.
Dziewczynki nie jedzą, bo sytuacja jest dla nich nowa. W stresie się nie je, zwłaszcza, że obie nie są wygłodzone. Ogrynia nie wie, co z nią dalej będzie, Babunia nie jest pewna, czy to bure obce, inaczej pachnące, to jej przyjaciółka.
Pamiętam, jak przyniosłam do domu po operacji jeszcze śpiącą kotkę, to jej towarzysz, który ją kochał bardzo, ze strachu wlazł tak samo na szafę i siedział tam wiele godzin.
Kiedy Ogryni nie będzie na szafie, to można tam będzie trochę kawałków mięsa położyć.
I jak najmniej teraz niepokoić koty.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie lut 26, 2012 14:47 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu ze swoją przyjaciółką

Juliśka pisze:Słyszałam,że jesteś w posiadaniu specjalnej klatki,która umożliwi złapanie kotka.Jeśli to prawda,daj znać,proszę.Mieszkam w Warszawie,w Tarchominie.Mój telefon:698 687 754.

Przykro mi, nie mam żadnej klatki, nie tylko specjalnej. Skontakowałam się z osobami, które złapały Ogrynię. Czekaj cierpliwie, ktoś się do Ciebie zgłosi.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie lut 26, 2012 15:03 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu ze swoją przyjaciółką

puszatek pisze:a jedzenie Ogryni...tknięte :?: Babunia na pewno też w jakiś swój koci sposób przeżywa
to spotkanie...
fota...pierwsza klasa :lol:

teraz już żadne jedzenie nie jest tknięte :( ani Babunia nie je ani Ogrynia.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie lut 26, 2012 15:15 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu ze swoją przyjaciółką

Juliśka pisze:Cześć!
Jestem juliśka i przyłączam się do gratulacji.Iwonko,jesteś wielka.Ja teraz dopiero weszłam na Twój wątek i to dzięki cypiskowi.Przeczytałam historię biednej Ogryni i pomyślałam sobie,jak dobrze trafiła.Oby więcej takich ludzi,jak Ty.Jeszcze raz serdecznie gratuluję.
Ale nie trafiłam na Ciebie bez przyczyny.Otóż jestem wolontariuszką i podobnie jak Ty pomagam chorym,porzuconym i cierpiącym kociakom.Mam problem.Otóż od dłuższego czasu usiłuję złapać kocurka,któremu jakiś zwyrodnialec okręcił plastikową taśmą ogonek.Teraz kotek ma potworny kaszel i obawiam się,że jest bardzo chory.W te silne mrozy,wraz ze swoją matką schronił się w piwnicy.Codziennie tam chodzę o dokarmiam kociaki,które tam się znajdują.Ponieważ zrobiło się trochę cieplej,dozorczyni otworzyła okienko i niektóre kotki wyszły z piwnicy.Wspólnie z innymi 'kociarami' dokarmiamy je.Kocurek,o którym mowa przychodzi na posiłki do mojej znajomej,kobiety o wielkim sercu.Wspólnie usiłowałyśmy go złapać w klatkę - pułapkę,ale nic z tego nie wyszło.Ostatnia nadzieja w Tobie.Słyszałam,że jesteś w posiadaniu specjalnej klatki,która umożliwi złapanie kotka.Jeśli to prawda,daj znać,proszę.Mieszkam w Warszawie,w Tarchominie.Mój telefon:698 687 754.
Z góry bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam. :1luvu:

Choremu kocurkowi można spróbowac podac antybiotyk w pokarmie. Niestety nie pamiętam jego nazwy, ale przepisze go kazdy wet i zaleci dawkowanie. Tabletkę warto zgnieść i podac w małej porcji np. mielonej cielęciny/wolowiny. Trzeba dopilnować, żeby lek zjadł właściwy kotek. Ta metoda sprawdzila się w przypadku jednej z kotek chorych na koci katar, ktorą się kiedyś zajmowałam. Nie udawalo nam sie jej złowić (moje umiejetności są skromne), a po podaniu antybiotyku poprawa była dość szybka i trwała.

kasia2kasia2

 
Posty: 6
Od: Nie lut 26, 2012 14:55

Post » Nie lut 26, 2012 15:15 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu ze swoją przyjaciółką

Iwonami pisze:teraz już żadne jedzenie nie jest tknięte :( ani Babunia nie je ani Ogrynia.


spokojnie. Nie denerwuj się. To dla nas, ludzi, są przyjaciółki i to my wiemy, ze koteczki się znały i lubiły. One, po swojemu-kociemu, muszą to sobie przypomnieć. Na razie są obcymi dla siebie kotami. I to w nowym miejscu.
Mój Kubuś po adopcji do ds nie jadł pełne 6 dni :!: odchodziłam od zmysłów z nerwow i już chciałam go do siebie zabierać. Na szczęście zaczął - wcale nie dużo - a po 3 miesiącach włazi babce na kolana.
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie lut 26, 2012 15:17 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu ze swoją przyjaciółką

Iwonami może rc calm by pomogło ,chetnie odstąpię
słuszną ilość dla Ogryni i Babuni ,w/g moich obserwacji działa
bardzo pozytywnie :D o ile sa smakoszami suchego :mrgreen:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości