» Sob lut 25, 2012 17:15
Re: Ratunek dla Filipka
Mieszkam w Gliwicach
Dzis bylam w kolejnej klinice na ul.Toszeckiej. I tu postawiono te sama diagnoze jak na Wojtuli w klinice. Anemia,wodobrzusze,goraczka,wysoki poziom bilirubiny,spadek wagi,potwierdzili tylko to co poprzedni lekarze FIP.
Prosilam o jakis cud,o cokolwiek,ciagle tylko slyszalam,NIC NIE MOZEMY ZROBIC. Wirus sie uaktywnil i jest duzo plynow w brzuszku,kotek jest zbyt maly i nie potrafi sie obronic przed wirusem.Wiec poprosilam o to by wspomoc odpornosc,uslyszalam ze na tym etapie choroby nie ma juz sensu i lepiej mu tylko skrocic cierpienie,bo z kazdym dniem bedzie gorzej,w brzuszku zbierze sie tyle plynu ze kotek bedzie mial problemy z oddychaniem.