ezzme pisze:Kotina pisze:A teraz tez czegos znowu chce "kotecek rudecek", bo mrauczy mi za plecami, a gdy sie do niej odwracam, to tupta do kuchni. Czego ona może chcieć ? No, ide, bo ..... wiadomo
pocieszające, że nie tylko ja jestem tak wytresowanarównież do wstawania w nocy


Ale co z tego, ona i tak w końcu przyjdzie i będzie się gapic na mnie jak sroka w gnat, przybliżając się powolutku do mojej twarzy, ale na kolana nie wejdzie - o nie, tylko to intensywne gapienie się w oczy i cichutkie "miau". Jest bardzo wytrwała.
Raz mnie postawiła na nogi w biały dzień, bo zrobiła siku do wanny i uznała, ze powinnam posprzatac natychmiast - stąd zapewne ten "wrzask"

Mam nadzieję, że na tym będzie koniec. Bo tak trochę głupio (a może nawet niebezpiecznie) w moim wieku zrywac sie i biegac do "kotecka-Timorecka"
