» Sob lut 25, 2012 22:30
Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III
Dziewczyny - prośby są dwie.
Pierwsza jest nietypowa jak na ten wątek - bo ludzka. Zasadniczo ludziom nie pomagam, ale tym razem mnie ruszyło.
Moi bliscy znajomi przygarnęli - dosłownie dziewczynę. Ma tak samo na imię jak ja i 18 lat. Jest sierotą, do niedawna mieszkała w rodzinie zastępczej.......noo ale skończyła 18 lat i hmm sytuacja jej się mocno skomplikowała. Nie będę opisywała szczegółow, bo nie czuję się upoważniona. Ma jakąś tam rentę po rodzicach i coś tam z jakiegoś czegoś.......w sumie będzie tego niecałe 600 zł. Ogromną wolę pracy........nieskończoną szkołę średnią.
Dzieciak fajny, rozsądny z wolą poukładania sobie życia. Z domu wyprowadziła sie z torbą....zawierającą kilka sztuk ubrania. Widziałam to wiem. Potrzebne jest wszystko np. ubrania, buty itp.
Praca, ale to wiadomo gdzieś tu w mojej okolicy - może sprzątać, zajomować się dzieckiem - co kto jej wymyśli jest super.
Poza tym - gdyby któras miała jakieś niepotrzebne ciuchy - rozmiar buta 36 - 37, wzrost 152 - byłoby super.
Wiecie - wyciągnięta w tym momencie ręka to być może szansa, że ułoży sobie normalnie życie. Oj nie umiem pisać na takie tematy.
Druga sprawa ma na imię Stanisław. Ma 2 lata, jest czarny długowłosy. Niekastrowany, nieszczepiony. Skołtuniony w stopniu wymagającym golenia. Super miziasty, tulący się do każdego ( w tym psów ). Maleńka ( ponad roczna dziewczynka ) robiła z nim wszystko - łącznie z wyrywaniem kłębów sierści......
Mam pozwolenie na zabranie kota, zrobienie porządku, znalezienie domu. Łazi po wsi, ma kąt.....w sensie moze sie tam przyjść najeść i przespać w pralni...Ma strupy po pogryzieniu ( bernarydyn sąsiada).
A ja już nie mam ni siły ni pomysłu.......
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"