Fundacja "JOKOT" - zbieramy 1% - info str. 1

puk

sqpien

na razie zdalnie rozwiązał problem zamieniając mi telefon stacjonarny w internet, mam nadzieję, że jak wróci - zajmie się tropieniem dziury w kablu :twisted:

ale akcja była wczoraj... Pojechałyśmy do Powsina, na wszelki wypadek poszłyśmy do lasu z 1 transporterem, bo jedna kotka miała być super miła i śliczna.
Wrócilyśmy z 4 kotami :roll:

1) Tą śliczną (jest u joarkadii), lekki KK
2) burą wysterylizowaną półłysą kotką z ostrym KK (też u joarkadii)
3) buro-żółtą kotką brudną, zaślinioną, zaropiałą i śmierdzącą. o dziwo jej wyniki są zaskakująco niezłe. Na pewno jest przy niej trochę roboty, na razie obserwujemy co dalej
4) kotką w bardzo wysokiej ciąży.

O numery 3 i 4 już mam awanturę :roll:

mam w ich sprawie 8 nieodebranych połączeń (pomysł dzwonienia do mnie o 7.20 rano jest tak absurdalny, że aż śmieszny :twisted:

). Oddzwoniłam, ale chwilowo nie ma tej pani... no nic, trzeba jakoś spróbować na razie dyplomacją...

W każdym razie - stado (ok. 20 sztuk) trzeba do końca ciachnąć (część już jest ciachnięta, ale nie do końca wiadomo które :roll:

Kulczyńskiego robi takie malutkie trójkąciki na uszach... :roll:

) i zredukować o przynajmniej kilka sztuk. Jest ich tam za dużo i są chore (głównie KK, ale też u kilku kotów są łysiny, nie wiem od czego). Wszystkie wczorajsze łapałam w ręce.Są też poważne problemy finansowe z wykarmieniem ich, dwa źródła finansów właśnie umarły... a jednocześnie karmicielka stosuje bardzo wysoki standard karmienia, zobaczcie na zdjęciach.

No i jedna karmicielka jest przeciwna sterylkom, a druga wprawdzie jest za, ale boi się, że ta druga ją zostawi ze stadem...

Obie Panie są naprawdę bardzo dzielne, jeżdżą kilka razy w tygodniu (ta przeciwna sterylkom podobno codziennie) z centrum do Powsina, przedzierają się przez śniegi by dotrzeć na miejsce i naprawdę mają zadanie trudniejsze niż w blokowych piwnicach...

Kotka niebiesko-rudo-biała (u joarkadii) - można ją już ogłaszać, ale odbiór będzie za 2-3 tygodnie

Bardzo miła kotka, spokojnie do brania w ręce - jej bym chciała Dt znaleźć przede wszystkim

Z prawej znów ona, z lewej ta co jest u joarkadii:

Takie są dwa, bardzo się lubią, można je dotknąć, ale zwiewają

Kotka przywieziona w wysokiej ciąży - jedna z "ukochanych kotek pani karmicielki", nie wiem czy będzie zgoda na adopcję czy musi wrócić.

Kotka chora (już po oczyszczeniu ryjka), w lecznicy. O nią jest teraz największy bój :roll:

Sceny zbiorowe:

Ech, na białego kota mam chętnych na FB nawet :roll:

biały ten z lewej cudo! dom by raz-dwa znalazł.

ta u joarkadii niebieska, cudo jeszcze większe!

a czemu o 3 i 4 tyle telefonów?

Śliczna jest. Ustawi się po nią długa kolejka chętnych :ok:

Oby....
Na razie Piixie schowała się tak skutecznie, że nie mam już pomysłu gdzie jej szukac :roll:

Za to jej koleżanka, Dixie, siedzi na parapecie i kicha i kaszle... ale daje się pogłaskać pod bródką i przestaje uciekać :1luvu:

Asia, zmień proszę im imiona, bo u Renaty już takie są, żeby w albumie się nie powtarzały bezsensownie.
daj im Lala i Po czy cokolwiek

klauduska pisze:Asia, zmień proszę im imiona, bo u Renaty już takie są, żeby w albumie się nie powtarzały bezsensownie.
daj im Lala i Po czy cokolwiek

Cosik wymyśle

no, właśnie jestem po rozmowie z tą karmicielką przeciwną sterylkom. na razie nie było dramatycznie, zobaczymy co dalej. w zasadzie poza informowaniem jej o wszystkim nie wysuwała żadnych żądań (a w relacji od drugiej karmicielki miała się domagać zwrotu niewysterylizowanych kotek :roll:

). Zobaczymy co będzie, zadzwonię do niej za 2-3 dni, może będzie mniej obrażona...

te białe potrzebowałyby miejsca na dooswojenie pewnie. zresztą jak będziemy tam następnym razem (pewnie trzeba będzie za jakieś 2-3 tygodnie akcję zrobić), to jeszcze zobaczymy.

na razie muszę ugłaskać i uspokoić tę karmicielkę :roll:

Byle z włosem, nie pod włos, bo się wścieknie.....
Tylko buraska od Ciebie jest wyjatkiem - lubi głaskanie pod włos

czy ja mam coś na fb informować o tej łapance na fb?
mam wstawić jakieś foty?

protestuję, to nie byla lapanka

to była wizyta zwiadowcza. zabrałam te koty, bo tego po prostu potrzebowały. oczywiście możesz wstawic foty - wszystkie zabrane kotki są leczone, potrzebujemy na to środków

tylko subtelnie, nie dopuść tam do atakow na karmicielki. one NAPRAWDĘ kawał dobrej roboty odwalaja. a że mają też pewne stereotypy w myśleniu do przełamania - no cóż, nie one jedne...

EDIT: może być dopisek "na koty z Powsina" po prostu

ale to mam pisać tam też, że blabla tyle i tyle kotów zostało do kastracji, potrzebujemy funduszy?
potrzebujemy osób chętnych pojechać łapać za jakiś czas [te 2-3 tyg]?

--
o której dzisiaj jest łapanka, bo dałam apel na fb i są chętni kolejni?

O 19tej pod wejściem do Kinoteki.
Tylko nie podawaj już mojego maila ani telefonu - bo nie mam czasu i możliwości, żeby każdego z osobna informować.

co do Powsina - napisałabym na razie, że w wyniku rekonesansu 4 najbardziej potrzebujące kotki zostały zabrane i potrzebują pilnie funduszy na leczenie. i że trwają rokowania co do dalszych akcji tam - i że będziemy o tym informowac na bieżąco.

dałam info o łapance.

https://www.facebook.com/media/set/?set ... 088&type=3 album i info o powsinie.

Fundacja "JOKOT" - zbieramy 1% - info str. 1

Kto przegląda forum