Ryś, Ryszard, Rysiek - cz.4

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 24, 2012 9:49 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - cz.4

Pojechałam do schroniska po jakiegoś kota... płeć obojętna, wiek młody.... I w całym schronisku (koło 250 kotów) tylko jeden odwrócił się do mnie du[encją..... wskazałam rudą kupkę i powiedziałam;Cchcę to coś...
Powiedzieli, że tego kota mi nie dadzą, bo po przejściach, będzie uciekał, może być chory itd. Na moje dictum typu Ten albo żaden - pani go wyjęła i podała mi. szarpał się, probował uciekać... a ja go przytuliłam, pogłaskałam i powiedziałam - Puszeczku, jedziemy do domu? Kot miauknął, westchnął ciężko :twisted: i przytulił się, wczepił wszystkimi łapkami we mnie, nawet ogon owinął wokół mojej ręki.
I tak Puszek, teraz prawie 4 letni kocir, rudo biały, zaanektował sobie mieszkania dla siebie i innych kotów.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt lut 24, 2012 9:56 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - cz.4

A reszta kotów? Ja już wiele razy pisałam, że gdybym mogła- już bym miała dodatkowego rezydenta no ale nie mogę :?

juana

 
Posty: 4133
Od: Śro cze 15, 2011 7:19
Lokalizacja: Ełk


Post » Pt lut 24, 2012 13:46 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - cz.4

Puszek był na dokocenie do Betki, pingwinki... niestety, Betka zmarła :cry:
Więc wziełam rudego Garfildka - jego byly pan wyjeżdzał za granicę i nie mogl wziąść małego ze sobą. Garfildek zaraz po wyjściu z transporterka obejrzał się na wszystkie strony i wpadł mi w ramiona - wczepił się we mnie wszystkimi pazurkami i dal takiego baranka prosto w szczękę, że sąsiadka się pytała czy jestem ofiarą przemocy domowej.... Nie chciała uwierzyć ze to zasługa kota :mrgreen: Kociaki od razu się polubiły :1luvu: Garfildosek wyszedł na dwór i przyniósł mi szczura na obiad.... i zagryzł na moich oczach.... a to ponoć kot niełowny całkowicie, co bał się gołębia za oknem :roll: Zarządziłam koniec kociego wychodzenia. Garfildosek ma teraz ponad 6 lat.
Puszek uciekł i przepadł na dwa tygodnie.... zaryczana, depresyjna znalazłam ogłoszenie Wampira, czarnego dorosłego kota z zębami wampirowatymi u umierajaćej pani.... i wziełam od niej innego kota, pingwinka, prawie 8 kilogramowego kota z najdłuższymi wasami i brwiami na swiecie.... Jak Fuks się zadomowił, wrócił z wojaży Puszek. I została nas trójka do czasu, kiedy mocznica nie zabrała nam Fuksika. :cry: :cry: Był u mnie tylko cztery miesiące, ale kochałam go bardzo mocno,,, Był wyjątkowym kociskiem :1luvu: :1luvu: Przeglądając zdjęcia kotów na miau do adopcji znalazłam zdjęcie Felka (dzisiejszego Rysia) - tak był na zdjęciu podobny do Puszka, że miałam wrażenie że patrzę na mojego kociaka..... i tak zadzwoniłam do Alix76 i kociak przeniósł się do mnie miauczac cała drogę :mrgreen: Praktycznie od razu się wszyscy polubili :1luvu:
A potem na forum miau doczytałam o dwóch maluchach ze stacji benzynowej w Płońsku szukajaćych TDT na dwa tygodnie... i się zgłosiłam :oops: Niestety, kociaków nie znaleziono.... i w ten sposób trafił do mnie z Boliłapki czarny półroczny kocur oz otwockich działek, Cukiereczek. Teraz mieszka na Białołece, z dwoma psami, kotką, dwiema Małymi Dużymi i ma na imię Behemot :mrgreen: Dotarł do mnie również 4 miesięczny wtedy pingwinek, nazwany Fuksikiem Juniorem :1luvu: Mieszka na górnym mokotowie z kotką tak do niego podobną, że się teraz rozróżnia ich jak się zajrzy pod ogonek :ryk: Potem przybyła piękna tri, Protka :1luvu: Długo szukałam dla niej domu, ale rozrabia z kolegą Wackiem w domu w Ciechanowie :1luvu: I pierwsza porażka - Nubia, buraska, nie akceptowała mnie i mojej ciąży i teraz jest najszczęśliwssza u renatab jako Michasia :1luvu: Tuż przed porodem dotarło do mnie biało czarne rodzeństwo 6 tygodniowych Chmurek :1luvu: Chmurka noszona w damskiej torebce, w czerwonym kubraczku, noszona prawie że do kuwetki rozrabia na warszawskiej woli, a Chmurek, długonogi rozrabia w Ząbkach :1luvu: Ostatnio było rodzeństwo - rudy Cash i czarny Tango, 5 miesięczne cudeńka. Rozrabiają u Bartka od kilku dni, a Duży w nich zakochany na maksa :1luvu:
A od wczoraj jest Pixie - szaro czarno biało ruda piękność, chowająca się na razie i Dixie, ciemna buraska, z kk, kaszlem i kichaniem z Powsina..
I wszystkie te koty zajmują szczególne miejsce w domu i w sercu. I wszystkie uwielbiają moją córkę :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt lut 24, 2012 13:59 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - cz.4

Witaj Rysiu!
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pt lut 24, 2012 15:33 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - cz.4

Witaj Rysiu -kumplu :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Biegaj sobie za TM kochana Misieńko [*]/26.05.2005r.-11.11.2010r./
===================================
Teraz w Twoim domku mieszka Miłka:


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Prawda, że pięknota

Dom bez kota jest jak samolot bez pilota

ula-misia

 
Posty: 17144
Od: Pon lis 01, 2010 14:34
Lokalizacja: Włocławek

Post » Pt lut 24, 2012 16:27 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - cz.4

Joarkadia- historie kotów :ok: :ok: :1luvu: :1luvu: . Dzięki :D . Ja aż tak dużo nie mam do opowiedzenia - opisałam historię nabycia Ryśka i na tym koniec :D - może na razie....

juana

 
Posty: 4133
Od: Śro cze 15, 2011 7:19
Lokalizacja: Ełk

Post » Pt lut 24, 2012 16:36 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - cz.4

Powiem szczerze, że każdy kot nauczył mnie czegoś ważnego - że jest wyjatkowy :1luvu: Każdy jest super, każdy kochany, każdy wyjatkowy, każdy nakolankowy, miziasty, mruczący, układający się na mnie w każdym możliwym momencie... Teraz Garfildosek właśnie siedzi mi na karku i mruczy uniemożliwiając szukanie małej tri Pixie i sprzątanie mieszkania :twisted:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt lut 24, 2012 19:08 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - cz.4

ninakiler pisze:
erraticmuse pisze:To nie ma ABSOLUTNIE NIC wpólnego z Rychosławem. Ale padłam jak to zobaczyłam, więc się podzielę:

Obrazek

ale bosssskie spojrzenie hahah :ryk: :ryk: :ryk:

ta minka :ryk: :ryk:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pt lut 24, 2012 19:10 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - cz.4

joarkadia pisze:Pojechałam do schroniska po jakiegoś kota... płeć obojętna, wiek młody.... I w całym schronisku (koło 250 kotów) tylko jeden odwrócił się do mnie du[encją..... wskazałam rudą kupkę i powiedziałam;Cchcę to coś...
Powiedzieli, że tego kota mi nie dadzą, bo po przejściach, będzie uciekał, może być chory itd. Na moje dictum typu Ten albo żaden - pani go wyjęła i podała mi. szarpał się, probował uciekać... a ja go przytuliłam, pogłaskałam i powiedziałam - Puszeczku, jedziemy do domu? Kot miauknął, westchnął ciężko :twisted: i przytulił się, wczepił wszystkimi łapkami we mnie, nawet ogon owinął wokół mojej ręki.
I tak Puszek, teraz prawie 4 letni kocir, rudo biały, zaanektował sobie mieszkania dla siebie i innych kotów.

ale jaja,piekne :1luvu:
ta druga historia też niesamowita
Szkoda Fuksika :( [*]
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pt lut 24, 2012 19:14 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - cz.4

:1luvu:

Obrazek
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pt lut 24, 2012 19:43 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - cz.4

Myszolandia pisze:
ninakiler pisze:
erraticmuse pisze:To nie ma ABSOLUTNIE NIC wpólnego z Rychosławem. Ale padłam jak to zobaczyłam, więc się podzielę:

Obrazek

ale bosssskie spojrzenie hahah :ryk: :ryk: :ryk:

ta minka :ryk: :ryk:


Gdyby Garfield istniał naprawdę, pewnie tak właśnie by wyglądał :ryk: :ryk:
Wątek Karmy
Obrazek
Obrazek
Pysia [*] - 1.10.2012

erraticmuse

 
Posty: 232
Od: Wto sty 17, 2012 19:34
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt lut 24, 2012 19:47 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - cz.4

erraticmuse pisze:
Myszolandia pisze:
ninakiler pisze:
erraticmuse pisze:To nie ma ABSOLUTNIE NIC wpólnego z Rychosławem. Ale padłam jak to zobaczyłam, więc się podzielę:

Obrazek

ale bosssskie spojrzenie hahah :ryk: :ryk: :ryk:

ta minka :ryk: :ryk:


Gdyby Garfield istniał naprawdę, pewnie tak właśnie by wyglądał :ryk: :ryk:

Ależ jeden z forumowych Garfieldów jest tu: viewtopic.php?f=1&t=131822&hilit=Garfield
Duża Inki

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 24, 2012 19:50 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - cz.4

U mnie też jest Garfildosek viewtopic.php?f=1&t=135343 :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt lut 24, 2012 20:36 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - cz.4

Dziewczyna którą znam też ma Garfielda.
Który tak ją wychował, że swego czasu musiała wstawać o piątej rano, żeby go wypuścić.
Rudzielec innej znajomej miał tendencję do załatwiania swoich potrzeb w brodziku, kiedy był mały.
Niestety zginął tragicznie. A jego właścicielka została doktorem psychologii i pracuje z trudną młodzieżą.
Wątek Karmy
Obrazek
Obrazek
Pysia [*] - 1.10.2012

erraticmuse

 
Posty: 232
Od: Wto sty 17, 2012 19:34
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 361 gości