Puszek, Garfildosek mają swój nowy dom.

No to masz mieszane towarzystwo kocie,a Ryś wyczuł że damy przyjechały to warto byłoby pospieszyć się z zawarciem znajomości zanim zrobi to reszta towarzystwa :wink:

Kochane te twoje koty :1luvu:

Czesio 6.04.2015 [*]

A jak Karinka. Wyczuła już, że są nowi w domu?

Zdjęcia koteczek prosimy :ok:

Karinka odsypia płacz nad ząbkami... których jeszcze nie ma

Cierpi dziewczynka niesamowicie :evil:

Jak Jopop z Afron przyjechała z kotkami to prawie na ślepo po nie wychodziłam :wink:

Jej wystarcza 20 minut spania i może płakać znowu godzinami, jak tak nie potrafię..... a szkoda :roll:

Piękności zamelinowały się pod wanną, gdzie dostarczono im wątróbkę drobno posiekaną, ryż z kurczakiem, kocie kiełbaski i wodę. Jak na razie wzgardziły troszkę tym, ale słychać było chrupanie kiełbasek pod wanną :piwa:

Zdjęć na razie nie będzie przynajmniej dopóki panienki nie osmielą się choć trochę :ok:

Czesio 6.04.2015 [*]

joarkadia pisze: Jej wystarcza 20 minut spania i może płakać znowu godzinami, jak tak nie potrafię..... a szkoda

No co Ty?
Żałujesz , że nie możesz płakać godzinami. :wink:

A poważnie, współczuję. Biedna bardzo się męczy z tymi ząbkami.

Ja żałuję, że nie wystarcza mi aż 20 minut spania na całkowitą regenerację :roll:

tak jak jej :twisted:

Oj, męczy się bardzo .... jak się coś nie ruszy przez weekend to się chyba wybierzemy do pediatry i może do chirurga szczękowego dla maluchów

No właśnie to coś długo z tymi ząbkami u małej,może rzeczywiście trzeba interwencji medycznej

Ja proponuję imiona dla nowych tymczasek Pixi i Dixi,naturalnie jeśli jeszcze nie mają imion :wink:

Jak interesują się jedzonkiem to dobrze :ok:

O tych samych imionach myślałam

Tylko nie wiem która zostanie Pixie a która Dixie :ryk:

Może jak wyjdą spod wanny.... to nastąpi oficjalne nadanie imion :wink:

Drzwi do łazienki otwarte, kotki pod wanną, ale rezydenci powoli wchodzą i się witają...
Ryś próbował wejść pod wannę i przywitać się, ale fałdka mu na to nie pozwoliła :ryk:

wiec wlazł do wanny i tupta po niej miaucząc od czasu do czasu. Puszek poszedł zrobić sik w kuwecie i chyba coś uslyszal, bo wypadł z niej szybciej niż wszedł z miną wielce oburzoną, wpadł jak duże tornado na moje kolana i nie chciał zejść przez prawie pół godziny :mrgreen:

Garfildosek z podkulonym ogonkiem wącha pod drzwiami otwartymi i albo posykuje albo pomiaukuje. Ale u niego takie zachowanie to norma - pierwsze dwa dni lekkie syki, a potem przytula się do nowych i śpi :1luvu:

Karina spała trochę, dała mi zjeść coś na szybko, teraz obgryza niebieskiemu królikowi nos :1luvu:

Garfildosek musi syknąć troszkę,żeby pańcia wiedziała że on nie taki łatwy i robi pokazówkę :wink:

Panna Pixie (z białymi łapkami, szaro czarno biało ruda) wychodzi zwiedzać mieszkanie. ]
Panna Dixie (buraska) uparcie siedzi pod wanną... Jutro będę wyciągać na siłę aby dać leki, moze być ostro lekko :roll:

Puszek na telewizorze, Garfildosek już zadowolony z porcji syczenia na lodówce, a Ryś na kanapie....
Karince dziś przewrócenie się z brzuszka na plecki zajęło niecałe pół minuty

ćwiczy głosik - słychać ją na czwartym piętrze ponoć

ze 2 tygodnie tu nie zaglądałam :oops:

joarkadio, ale się u Ciebie dzieje !
ale widzę że wszystko ku lepszemu idzie ...
:wink:

Taaak... ku lepszemu....
Panna Dixie ciemna buraska, wyszła na zwiedzanie mieszkania. Wzięta na ręce zaczęła kichać i wbijać pazurki w moją rękę :evil:

Wyczaiła sobie miejsce na parapecie w kuchni i próbuje się wydostać przez okno..... biedna kicia, jest bardzo zestresowana - to jej pierwsze mieszkanie w życiu

Panna Pixie gdzieś się zaszyła i nie wiem gdzie. Ta pannica jest jednak o niebo odważniejsza od swojej koleżanki, więc prędzej czy później sama wyjdzie. Rezydenci nakarmieni, wykochani, wypieszczeni, ale teraz zwiewają ode mnie, bo rozsiewam niezbyt aromatyczną woń spirytusu salicylowego wylanego w dużych ilościach na moje ręce

Panna Karina ćwiczy samodzielne przewracanie się z brzuszka na plecki. Idzie jej coraz sprawniej :1luvu:

no, tak... faktycznie :roll:

ale nic to, dobre żarełko, trochę czasu i panna Dixi się przekona ...
a Karinka niech ćwiczy jak najwięcej :1luvu:

u mnie teraz TŻ bawi się wędką z kocurkami :lol:

i właśnie zerwali pół zasłony ! :evil:

Masz tri

- i to chyba miziastą :1luvu:

. Ale burania tez musi być sliczna :1luvu:

. To dobrze, że już zwiedzaja mieszkanie

. Jak dzisiaj po nocy?

Panna Pixie (tri) schowała się i nie wiem gdzie jest. Będę musiała ją znaleść aby podać leki - trzeba będzie urządzić regularną rewizję :twisted:

Panna Dixie całą noc spędziła na oknie, siedząc w kącie i uparcie bojąc się wejść na ręcznik :roll:

wystraszona bardzo, ale daje się już głaskać i podtykać pod nosek kiełbaskę. Patrząc nieufnie na mnie pożarła ją w tempie błyskawicznym, jakby się bała że będę jej wydzierać z pyszczka :cry:

Ale dziś jak rano weszłam do kuchni wyprężyła grzbiecik i podniosła ogonek do góry... i zaczęła kaszleć i kichac. Biedne maleństwo jest mega zestresowane

Rezydenci spokojnie, nie namolnie, nie podchodzą zbyt blisko, Ryś czasami idzie pogadać z damami :1luvu:

Puszek, Garfildosek mają swój nowy dom.

Kto przegląda forum