Wiemy, że jest plusowy, ma świąd, jakiś stan zapalny i masę kumpli na gapę, tak?
Na Twoim drugim wątku wyczytałam, że coś z pęcherzem? Nie wiem, mylą mi się te koty, przepraszam

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
spinca pisze:A jak u niego jest z kuwetą? To już ostatnie pytanie, obiecuję.
Propozycja bardzo dobra tylko jeden problem jest co będzie jak nie znajdzie np. po dwóch miesiącach innego dt lub ds.Bryś na dom czeka już rok.Tego się boję najbardziej,koty czasami na ds czekaja bardzo długo,kotom z felv+ jeszcze trudniej znaleźć dom.Piszesz ,że moze być to tylko TDT,a to rozwiąże nasz problem tylko na chwilę,co zrobimy później.Przepraszam ,że marudzę lecz wolę byśmy wszystko dokładnie teraz ustaliły .spinca pisze:Dobra Laski, to moja propozycja jest następująca.
Mogę go wziąć na TDT, nie na dwa tygodnie, spokojnie, ale na wyleczenie wezmę. Nie nadaję się dla niego na długie DT, bo on będzie musiał siedzieć osobno cały czas, a to mu dobrze nie zrobi.
No i jeśli będzie do mnie jechał to musi być bez tego robactwa, nie gniewajcie się na mnie, ale ja mam fobię na punkcie robactwa w sierści, nic mnie nie rusza, rany, grzyby, świądy... ale robaki.... nie dam rady.
No i jeśli leczenie będzie naprawdę kosztowało worek kasy, ja sama nie dam rady, będę prosić o pomoc.
Zastanówcie się, bo ja serio nie chcę z takim kotem zostać sama, może brzmi to nieładnie, ale wolę wszystko ustalić od razu. Mam miejsce, czas i dobrego weta, ale mam Mietkę na tymczasie i za nią jestem odpowiedzialna. A to dziki kot i będzie u mnie długo.
ewar pisze:Basiu, nie na chwilę, ale na wyleczenie , a to już coś. Podleczony kot, nawet z FeLV ma jakąś szansę, zaniedbany prawie w ogóle.Będzie miał ciepło, czysto, opiekę weta, a cały czas można szukać mu innego domu, DT/DS.
Użytkownicy przeglądający ten dział: egw i 469 gości