może swojego sobowtóra zaakceptuje

Byłam z małą u weta...zapomniałam jak to jest jak się idzie do obcego weta. Jednak przez lata współpracy z wetami w Bielsku wypracowaliśmy pewien system, mieliśmy podobne poglądy na pewne sprawy i rozumieliśmy się w sumie bez zbędnego dogadywania.
Wetka u której byliśmy tylko kotkę odpchliła..na robale nie chciała jej nic podać, ponieważ brzuszek małej zaniepokoił wetkę-być moze ciąża, dlatego nic nie poda bo to może zaszkodzić płodom. Myślałam że może pani się boi mojej reakcji na hasło sterylka aborcyjna, więc mowię że kotkę, nawet ciążarną, chcę wysterylizować. No i zong...niestety w tej lecznicy nie tną w wysokiej ciąży, bo ryzyko krwawień etc....dopiero po zrobieniu usg będę mogła ją odrobaczyć...także jestem uboższa o 86 zł a jedyny efekt to odpchlenie 3 kotów
Kicia niestety strasznie sie mnie boi, ale za to kocha koty
