Kuleczka nadal u weta, jest bardzo wycieńczona i słaba - jeszcze nie wiadomo czy wyjdzie z tego.
Broszka nadal wymiotuje, ma słabą perystaltykę jelit i jest zatkana masami kałowymi. Ale to chyba jest objaw a nie przyczyna jej stanu bo nie wiemy dlaczego tak nagle bardzo pogłębiła się jej niewydolność oddechowo-krążeniowa. Biedniutka jest bardzo...
Guzy w uchu Inki wyglądają na kolejny rzut raka płaskonabłonkowego, nie widać jak głęboko to sięga. Najlepiej by było usunąć cały przewód słuchowy, ale pnn postępuje i seniorka ma zbyt kiepskie nerki na narkozę

Wyglada więc na to że to już tylko kwestia czasu - zresztą jest duże prawdopodobieństwo że skoro rak się odnowił w uchu to są już też inne przerzuty...
A w stajni? Głowa kobyłki już lepiej, dzisiaj już normalnie kontaktuje tylko oko ma zapuchnięte, ale kopyto nadal fatalnie - noga spuchnięta i ledwo się na czubku kopyta opiera. Druga, ta co miała kolkę wrzodową już lepiej się czuje i na szczęście jej kopyta też już trochę lepiej. Wałaszkowi ropa już się przebiła i wychodzi... Pozostałe dwie kobyłki są tylko lekko podbite i mogłyby iść na wybieg ale nie mogę ich samych wypuścić bo byłoby szaleństwo i w stajni i na zewnątrz a tam bardzo ślisko - na razie wszystkie stoją w stajni, nie są zachwycone ale to konieczność.
Ostatnie kilka dni było ciężko, brakowało mi czasu, siły i rąk żeby to wszystko ogarnąć
Dzisiaj już lepiej, nawet mam chwilkę żeby polatać po forum
