Smirnoff - kocur rosyjski niebieski (już znalazł dom)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lut 21, 2012 9:10 Re: Kocur rosyjski niebieski szuka KOCHAJĄCEGO domu

:roll: :roll: zróbmy teraz mega OT, kto uważa, że można pisać zarezerwowany przy zdjęciu kota, a kto nie :roll: :roll:

klauduska

 
Posty: 3600
Od: Nie lut 27, 2011 19:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 21, 2012 9:28 Re: Kocur rosyjski niebieski szuka KOCHAJĄCEGO domu

klauduska pisze::roll: :roll: zróbmy teraz mega OT, kto uważa, że można pisać zarezerwowany przy zdjęciu kota, a kto nie :roll: :roll:

również nie mówię,że kot jest zarezerwowany.Jeśli rozmowy o konkretnego kota są w toku i są obiecujące lub kot czeka na odbiór to mówię,że nieaktualne.
Jak słyszę w telefonie "proszę o rezerwację tego kota" to też mnie lekko trzepie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55999
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto lut 21, 2012 10:02 Re: Kocur rosyjski niebieski szuka KOCHAJĄCEGO domu

dziewczyny, ale ja nie mówię o mówieniu "rezerwacja" komuś do telefonu. piszę tak przy zdjęciach kotów na profilu JoKota i dla mnie to jest zupełnie normalne. tak samo się rezerwuje rasowce. przy zdjęciu kota napisany jest jego status.
EOT

klauduska

 
Posty: 3600
Od: Nie lut 27, 2011 19:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 21, 2012 16:03 Re: Kocur rosyjski niebieski szuka KOCHAJĄCEGO domu

czy ten kotek jest jeszzcze do oddania ?

adas_kosa

 
Posty: 1
Od: Śro lut 01, 2012 5:58

Post » Wto lut 21, 2012 16:15 Re: Kocur rosyjski niebieski szuka KOCHAJĄCEGO domu

adas_kosa pisze:czy ten kotek jest jeszzcze do oddania ?

Proponuję uważne przeczytanie wątku.

Szukamy domu - oznacza dokładnie to co oznacza. Kot pojedzie - do tego, który wyda się najlepszy. Niewątpliwy atut to zabezpieczone okna.

Co do rezerwacji - ja nie rezerwuję.Ja też dostaję szału na takie propozycje oraz inne typu "bardzo mi sie podba, gdzie mogę przyjechać". W przypadku tego kota jest casting na dom.
I kończąc myśl - ja nawet ogłoszeń nie zdejmuję do czasu wyjazdu kota do nowego domu i okresu wzajmnej aklimatyzacji

Zobaczcie - w tym przypadku chętnych jest juz spora gromada.........ale czy do kogokolwiek z nich kot pojedzie? A nie wiem. Mnie osobiście by najbardziej odpowiadała wersja, że nigdzie jezdził nie będzie...........ale Tz Ani też ma swoje prawa.


Ania - masz prawo stawiać dowolne warunki. Jesteś jego dt. Jeśli Twoim zdaniem niezbędne będzie kupienie przez DS posłania w kolorze pomarańczowym.....to ok.

Moje zdanie na temat zabezpieczania okien, pokrywania kosztów przez potencjalny DS znasz.

Gdyby to ode mnie zależało ludzie by sie własną krwią podpisywali.....:-) hihih
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto lut 21, 2012 16:17 Re: Kocur rosyjski niebieski szuka KOCHAJĄCEGO domu

Z rezerwacją w hodowli jest inaczej - podpisujesz umowę i/lub wpłacasz zaliczkę/zadatek, to ci rezerwują. Transakcja handlowa. Oczywiście reszta zależy od hodowcy - jeśli ma on na myśli tylko handel, to handel, natomiast jeśli się mu nie sposoba potencjalny kupujący, to pomimo rezerwacji zawsze może mu zawsze powiedzieć "nie", nawet jeśli ten właśnie przyjechał kota odebrać. Poza tym koty często są "rezerwowane" już przed albo zaraz po urodzeniu, więc mija jeszcze kilkanaście tygodni, zanim zostaną odebrane.
Natomiast przy adopcji, kiedy już nie chodzi o pieniądze, no i nie ma czasu oczekiwania, to jakoś tak to dziwnie brzmi. Poza tym maz rację, Klaudusko, może moja pierwsza reakcja była trochę za bardzo emocjonalna, bo po przemyśleniu stwierdzam, że nie przychodzi mi do głowy żaden synonim na "rezerwację", jakby to dziwnie nie brzmiało w stosunku do kota.
Przy tym najbardziej chodziło mi o zdementowanie pogłoski (bo jak rozumiem to sposób na konkurencję) :wink:, bo dobry dom to rzecz cenna i warto się rozejrzeć wśród wszystkich chętnych. Przy tym, nawet jeśli zgłosi się kilka fajnych domków, a obecnie mamy tylko jednego kota, nie oznacza, że nie warto sobie takich zapamiętać, bo co mam pisać - mnóstwo kotów szuka domu, czasem także rasowych.
Zresztą a propos być może okaże się (miejmy nadzieję, że nie), że będą też dwie inne kotki rasowe (MC i RUS), bo pani urodziła dziecko... No i jak ręce mają nie opaść i tego typu pytań nie zadawać...

W każdym razie kot nie jest zarezerwowany, dopiero będziemy zaczynać rozmowy przedadopcyjne.
Chwilę to potrwa
, bo Neigh (i dziewczyny z innych miast, które to zrobią grzecznościowo), też mają swoje obowiązki życiowo - zawodowe (zresztą ja też, tylko bardziej rozciągliwe godzinowo), a przy tym jakiegoś szczególnego pośpiechu w wydawaniu nie ma, bo z jednej strony kotu się u mnie krzywda nie dzieje (choć brakuje mu tyle uwagi człowieka, ile by chciał i się troszkę nudzi), no i jest zupełnie niekłopotliwy.

Kot zechciał dziś mi zapozować, więc mam kilka nowych zdjęć do wrzucenia. Zaraz poproszę ezzme, która mi wrzucała poprzednie. Doprawdy nie rozumiem, dlaczego, żeby skorzystać ze strony do umieszczania zdjęć, muszę sobie publiczny profil zakładać. Czy to już amerykańskie skutki ACTA?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Wto lut 21, 2012 16:50 Re: Kocur rosyjski niebieski szuka KOCHAJĄCEGO domu

spinca pisze:
koteczekanusi pisze:Ja sama trzy lata zwlekałam, nim zamontowałam - ale to dlatego, że miałam własną wizję siatko-rolety zabezpieczającej, tylko nie znalazłam nikogo, kto by mi ją zrobił).


Przepraszam, że pytam, miałaś kota/koty w tym czasie w domu?

No przecież nie chciałam jej zamontować ze względu na siebie...

Zasadniczo nie jestem jakąś nawiedzoną osobą. Koty mam ponad 20 lat, czyli od czasów, gdy myśl o siatkowaniu okien i balkonów jeszcze nikomu w głowie nie powstała - albo o niebezpieczeństwie uchylnych okien. A może kiedyś koty mądrzejsze były? Tak jak i dzieci z kluczami na szyjach...
W zasadzie o siatkowaniu przeczytałam dopiero tu, na forum.
I jestem "normalna", czyli z jednej strony wiem, że to dla kotów dobre, więc wiem, że to zrobię, ale z drugiej też chciałabym mieć ładnie i móc się przez balkon wychylić, więc wymyśliłam sobie super rozwiązanie - siatkę zwijaną i rozwijaną w roletę jak np. rolety antywłamaniowe (nawet instalację elektryczną na balkonie zrobiłam). Tylko znaleźć kogoś, kto by to zrealizował - bezcenne. Telefony do firm od jakiejś wariatki...
Okna to żaden problem, bo są od ulicy, więc się ich zbytnio nie otwiera, a i koty się nimi nie interesują, bo głośno i w ogóle nic atrakcyjnego. Ale balkon - połowa roku no problem, bo kto by chciał go otwierać, ale kiedy ciepło...
No i stosowałam środki zamienne - otwieranie drzwi na balkon tylko pod nadzorem i nie na długo (oczywiście duśmy się w domu, choć piękna pogoda i warto by siebie i koty przewietrzyć), moskitiera w oknie balkonowym, a zamknięte drzwi, kot tylko na smyczy, ja jak harpia nad kotami z nadstawionymi do łapania rękami (w przypadku głupiego pomysłu). No strasznie po prostu. Dwa razy dzwoniłam nawet do firmy zakładającej siatki, ale jak usłyszałam, jakie są terminy realizacji - to po co mi siatka na zimę, jak ja na już potrzebuję, bo właśnie wiosna rozkwita.
A przy tym też nie mieszkam wysoko (przy 7. czy 11. piętrze w ogóle nie byłoby opcji by choć przez dzień nie mieć siatki), pod balkonem patio wewnętrzne, trawka i krzaczki, nikt obcy się nie kręci. I koty rozsądne (przy czym jeden na tyle gruby, że mimo chęci nie podskoczy) - wszyscy to znają...
Nic się nie dzieje, więc i jakiegoś pośpiechu nie ma.
No i w końcu znalazł się bodziec - w postaci kociaka (skoczny i nie ma co liczyć na jedną klepkę dobrze ułożona w małym móżdżku) - a lato w pełni... No nie, to nie na moje nerwy. Siatkę założyliśmy w mgnieniu oka własnym sumptem (w firmie pierwsze mierzenie balkonu pod koniec października!), koszt umiarkowany i roboty też - głównie wbicie paru kołków.
I teraz sobie nie wyobrażam, jak ja mogłam tego nie zrobić wcześniej, tylko się tak męczyć.

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Wto lut 21, 2012 16:57 Re: Kocur rosyjski niebieski szuka KOCHAJĄCEGO domu

koteczekanusi pisze:Kot zechciał dziś mi zapozować, więc mam kilka nowych zdjęć do wrzucenia. Zaraz poproszę ezzme, która mi wrzucała poprzednie.

to ja czekam ;)
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Wto lut 21, 2012 18:01 Re: Kocur rosyjski niebieski szuka KOCHAJĄCEGO domu

PS. Wiem, że przed osiatkowaniem balkonu z wielu źródeł forumowych czy fundacyjnych nie dostałabym kota, chociaż uważam siebie za całkiem przyzwoity domek i koty na brak opieki nie mogą narzekać, więc może to brzmieć jak hipokryzja, ale jednak inaczej się traktuje własne, a inaczej "dobro powierzone". Normalnie sama siebie bym głęboko przeegzaminowała :mrgreen:

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Wto lut 21, 2012 18:01 Re: Kocur rosyjski niebieski szuka KOCHAJĄCEGO domu

ezzme pisze:
koteczekanusi pisze:Kot zechciał dziś mi zapozować, więc mam kilka nowych zdjęć do wrzucenia. Zaraz poproszę ezzme, która mi wrzucała poprzednie.

to ja czekam ;)

Już wysłałam.

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Wto lut 21, 2012 19:09 Re: Kocur rosyjski niebieski szuka KOCHAJĄCEGO domu

Neigh pisze:Ania - masz prawo stawiać dowolne warunki. Jesteś jego dt. Jeśli Twoim zdaniem niezbędne będzie kupienie przez DS posłania w kolorze pomarańczowym.....to ok.

Ja bym go raczej w błękicie widziała, takim niezbyt jasnym, ale zimnym...

Neigh pisze:Mnie osobiście by najbardziej odpowiadała wersja, że nigdzie jezdził nie będzie...........ale Tz Ani też ma swoje prawa.

A wiesz, że hodowczyni S. mi to samo wczoraj powiedziała - zmówiłyście się?
I dwa koty zazdrosne jeszcze mam... (acz zdziwiono - zaciekawione)

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Wto lut 21, 2012 19:21 Re: Kocur rosyjski niebieski szuka KOCHAJĄCEGO domu

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Wto lut 21, 2012 19:26 Re: Kocur rosyjski niebieski szuka KOCHAJĄCEGO domu

No, brzydkie to nie jest, fakt.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 21, 2012 19:31 Re: Kocur rosyjski niebieski szuka KOCHAJĄCEGO domu

Łał. Robi wrażenie 8O
Cudo !!

ja1

 
Posty: 599
Od: Czw cze 16, 2011 21:37
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lut 21, 2012 19:54 Re: Kocur rosyjski niebieski szuka KOCHAJĄCEGO domu

Boże jaki piękny !!!! Oby znalazl odpowiedni domek!!!!!!! :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek

Monika53

 
Posty: 3594
Od: Sob maja 29, 2010 17:19
Lokalizacja: Łódz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Jura, muza_51 i 13 gości