OGROMNY 10 kg KOT w swoim nowym domku stałym

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 20, 2012 20:12 Re: OGROMNY 10 kg KOT w swoim nowym domku stałym

Ech :( no to pech totalny :/ pozostaje nadzieja, że młode małżeństwo weterynarzy okaże się właściwymi osobami na właściwym miejscu...
a może znajdź na miau kogoś z Wadowic i zapytaj jakiego weterynarza poleca?

Ja akurat miałam szczęście do pierwszego weterynarza do jakiego trafiłam, bo do niego wciąż chodzimy :) skutecznie wyleczył dwa kociaki ze świerzbowca, wykastrował całą trójkę, wyleczył zapalone oczka, nauczył czyścić uszy, a nawet zęby... i ostatnio jak byliśmy z kocurem z podejrzeniem guza, to nie policzył nam wcale (dopiero przy kolejnej wizycie po tygodniowej obserwacji policzył za wykonaną biopsję - na szczęście guz okazał się zwapnieniem i już praktycznie całkowicie się wchłonął) - ogólnie chodzę do niego o coś zapytać, skonsultować, czasem nawet z kotem - i w sumie liczy nam najwyżej za leki i badania typu kał, krew... wychodzi z założenia, że przy trzech kotach to i tak mamy sporo wydatków... po prostu weterynarz z powołania :) tylko kotki jakoś za nim nie specjalnie przepadają... zwłaszcza jak im termometr wsadza w pupki...
Życzę Filusiowi i Tobie znalezienia też takiego właśnie weterynarza :)
_________________________________________________________
Kajko, Kokos(z), Kilek oraz Kazio (Aslan) - czyli pingwin, krówka, tygrys i duże lwiątko pod jednym dachem :D

LSVC

 
Posty: 2558
Od: Pon gru 28, 2009 22:25
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pon lut 20, 2012 20:31 Re: OGROMNY 10 kg KOT w swoim nowym domku stałym

No o dobrego weterynarza trudno :( a zwłaszcza na takim za przeproszeniem "zadupiu" jak Wadowice. Poza tym "lekarzem" u którego byłam i tym małżeństwem o którym wspomniałam nie ma tu więcej weterynarzy. Mam nadzieję że Ci młodzi na poważnie zainteresują się moim kotem i nie będą go traktować jak "znajdkę " :cry: :kotek: Bo to już nie jest "znajdka" to jest mój Pan Kot i ma być traktowany z uwagą a nie jak przedmiot ! A poza tym dobry weterynarz pochyli się z skupieniem nawet nad kotem z schroniska czy z ulicy .To że mój kot nie jest rasowcem to nie znaczy iż jest mniej wart bo nie kosztował 1000 zł. :evil:
]ObrazekObrazekObrazek

wanilia03

 
Posty: 665
Od: Pt lut 03, 2012 21:00

Post » Pon lut 20, 2012 22:10 Re: OGROMNY 10 kg KOT w swoim nowym domku stałym

A nie możesz poszukać gdzieś dalej?
Ja jestem co prawda z Bielska i to już kawałek drogi, ale tu jest wielu dobrych lekarzy weterynarii... Znajomy z Oświęcimia kota woził... Ale był chory, nie jak Filemon ;).

al. Matki Bożej Fatimskiej 40
Wadowice
tel. 602 66 63 72
tel. kom. 509 16 91 31

Nadbrzeżna 39a
Wadowice
tel. 33 823 35 97

To są te dwie lecznice, o których wspomniałaś?... Może w Andrychowie???... Warto zapytać, na jakimś wątku, tylko nie wiem, gdzie taki... :(
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon lut 20, 2012 22:15 Re: OGROMNY 10 kg KOT w swoim nowym domku stałym

Ja nie znam żadnego weta w Wadowicach...

Pech....:(

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Pon lut 20, 2012 22:58 Re: OGROMNY 10 kg KOT w swoim nowym domku stałym

RudyiSrebrnyKot pisze:A nie możesz poszukać gdzieś dalej?
Ja jestem co prawda z Bielska i to już kawałek drogi, ale tu jest wielu dobrych lekarzy weterynarii... Znajomy z Oświęcimia kota woził... Ale był chory, nie jak Filemon ;).

al. Matki Bożej Fatimskiej 40
Wadowice
tel. 602 66 63 72
tel. kom. 509 16 91 31

Nadbrzeżna 39a
Wadowice
tel. 33 823 35 97

To są te dwie lecznice, o których wspomniałaś?... Może w Andrychowie???... Warto zapytać, na jakimś wątku, tylko nie wiem, gdzie taki... :(


Jedna z przychodni ta na Fatimskiej to ta w której byłam. A ta na ulicy Nadbrzeżnej to się nie nadaje do leczenia tylko do uśmiercania , jeden wet stamtąd "usypiał" zwierzaki powietrzem :evil: a nie środkiem do tego przeznaczonym. Każdy kto się interesuje trochę tematem wie iż uśmiercanie w ten sposób powoduje przeogromny ból u zwierzaka gdyż serce dosłownie pęka :evil: więc tam bym nigdy nie poszła .Młode małżenstwo o którym wspomniałam przyjmuje na Lwowskiej i mam nadzieje że mnie nie rozczarują :roll:
]ObrazekObrazekObrazek

wanilia03

 
Posty: 665
Od: Pt lut 03, 2012 21:00

Post » Pon lut 20, 2012 23:17 Re: OGROMNY 10 kg KOT w swoim nowym domku stałym

Kurde jak slysze takie rzeczy z tym usmiercaniem to chcialabym byc aniolem smierci i wszystkim ktorzy krzywdza zwierzaki wymierzac kare .Tak sobie marze ....dorwac takiego kolesia i po prostu go w nocy pozrec i jeszcze zeby wiedzial za co .Jak na spacerze po miescie widze dzieciaki( male ,niemieckie )jak dolatuja do golebi i probuja kopnac a rodzice nie reaguja to mam ochote wrzeszczec na cala ulice .Dobrze ze tu nie widac bezdomnych kotow a dzieciaki nie maja zwyczaju bawic sie na ulicy wiec nie ma takiego bestialstwa jak w Polsce .Mam nadzieje ze wspolnymi silami osiagniemy przynajmniej taki stan jak w Niemczech .Tutaj nie boje sie jezdzic autem ,bo bardzo rzadko sie zdarza przebiegajacy kot .W Polsce czasem co pare kilometrow musze sie zatrzymac zeby uprzatnac (jak jeszcze jest co ) z ulicy zwierzaka .To bardzo smutne .

tiniminitojfi

 
Posty: 134
Od: Czw lut 02, 2012 11:41

Post » Pon lut 20, 2012 23:38 Re: OGROMNY 10 kg KOT w swoim nowym domku stałym

wanilia03 pisze:
RudyiSrebrnyKot pisze:A nie możesz poszukać gdzieś dalej?
Ja jestem co prawda z Bielska i to już kawałek drogi, ale tu jest wielu dobrych lekarzy weterynarii... Znajomy z Oświęcimia kota woził... Ale był chory, nie jak Filemon ;).

al. Matki Bożej Fatimskiej 40
Wadowice
tel. 602 66 63 72
tel. kom. 509 16 91 31

Nadbrzeżna 39a
Wadowice
tel. 33 823 35 97

To są te dwie lecznice, o których wspomniałaś?... Może w Andrychowie???... Warto zapytać, na jakimś wątku, tylko nie wiem, gdzie taki... :(


Jedna z przychodni ta na Fatimskiej to ta w której byłam. A ta na ulicy Nadbrzeżnej to się nie nadaje do leczenia tylko do uśmiercania , jeden wet stamtąd "usypiał" zwierzaki powietrzem :evil: a nie środkiem do tego przeznaczonym. Każdy kto się interesuje trochę tematem wie iż uśmiercanie w ten sposób powoduje przeogromny ból u zwierzaka gdyż serce dosłownie pęka :evil: więc tam bym nigdy nie poszła .Młode małżenstwo o którym wspomniałam przyjmuje na Lwowskiej i mam nadzieje że mnie nie rozczarują :roll:


brrrrrrrrrrrrrrrr
oby ci młodzi mieli więcej serca i wiedzy!!!
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon lut 20, 2012 23:39 Re: OGROMNY 10 kg KOT w swoim nowym domku stałym

tiniminitojfi pisze:Kurde jak slysze takie rzeczy z tym usmiercaniem to chcialabym byc aniolem smierci i wszystkim ktorzy krzywdza zwierzaki wymierzac kare .Tak sobie marze ....dorwac takiego kolesia i po prostu go w nocy pozrec i jeszcze zeby wiedzial za co .


I co by to zmieniło... Powiedz???
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto lut 21, 2012 8:41 Re: OGROMNY 10 kg KOT w swoim nowym domku stałym

Ja natomiast robiłabym takim ludziom dokładnie to, co oni zrobili zwierzęciu.... powoli, żeby cierpieli :evil:
Ja am wieksze zaufanie do młodych weterynarzy.
Moimi kotami tez zajmuje się młode małżeństwo + jeszcze jedna młoda lekarka - wymieniają sie w lecznicy i jestem bardzo zadowolona ze wszystkich 3, coprawda moje koty sa zdrowe ale chodzi mi o podejście. To ludzie którzy naprawdę kochają koty, zwracają się do nich z taką czułością :1luvu: badają tak delikatnie, że aż jestem wzruszona.
Życzę ci żeby ci następni weci byli właśnie tacy bo Filuś zasługuje na wszystko co najlepsze po tym co przeszedł.
ObrazekObrazek

Jagooda

 
Posty: 1110
Od: Czw wrz 08, 2011 12:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 21, 2012 12:06 Re: OGROMNY 10 kg KOT w swoim nowym domku stałym

Moje poglądy na sprawy dotyczące ochrony zwierząt są radykalne..mocno radykalne. Popieram działania takich organizacji jak np. Animal Liberation Front , słynny ALF .To są ludzie którzy nie przebierają w środkach i owszem łamią prawo aby wyzwolić zwierzęta z niewoli laboratoriów , ferm , rzeźni i tych innych okropnych rzeczy . Chciałabym móc wymordować ludzi którzy znęcają się nad zwierzętami :evil: to tyle :evil: A jeśli chodzi o weterynarzy to tych z powołania jest niewielu i ciężko trafić na dobrego :( Mam nadzieję że ci młodzi lekarze będą lepsi od tego starego konowała :evil: A powiedzcie mi ( konował nic nie wiedział ) czy jak leczę Filusia antybiotykiem Unidox to można mu podać w tym samym czasie tabletkę na odrobaczenie? czy to może mu zaszkodzić :?:
Albo czy ten lek na świerzb typu ; Stronghold , lub Advocat może być zastosowany w tym samym czasie jak Filuś dostaje antybiotyk? może Wasi weterynarze odpowiedzą gdy ich spytacie jak to jest? Nie wiem co konował zaaplikował Filusiowi ale dziś widzę że uszka znów zaczynają robić się brudne :roll: :? a to oznacza chyba że lek który mu podano nie skutkuje? Konował powiedział że nie mam czyścic bo on wyczyścił a resztę ma robić lek. Do tych młodych lekarzy chce pójść z Filusiem gdy zacznie się kończyć mi opakowanie Unidoxa , czyli za tydzień lub 10 dni .Zresztą biedak jest na mnie obrażony po wczorajszym :evil: nawet nie przyszedł na łózko i w ogóle niepewnie patrzy . Jest jeszcze jedna kwestia , mianowicie czy jeśli Filuś miałby nicienie w oskrzelach to podanie mu tabletki na odrobaczenie nie pogorszy jego zdrowia? chodzi o to że te tabletki zabijają robale a te ginąc stają się toksyczne :roll: Pytam bo konował stwierdził że szmery na oskrzelach to mogą być nicienie i on odrobaczenia nie zrobi bo to ryzyko :?
]ObrazekObrazekObrazek

wanilia03

 
Posty: 665
Od: Pt lut 03, 2012 21:00

Post » Wto lut 21, 2012 14:21 Re: OGROMNY 10 kg KOT w swoim nowym domku stałym

Cholewcia i bedz tu czlowieku madry .Niewiedzialam ze robale po zastosowaniu odrobaczania staja sie toksyczne .Powiedzcie ,koty maja robale bo np jedza myszy z pola ale jesli sa tylko w domku to tez trzeba odrobaczac ?

tiniminitojfi

 
Posty: 134
Od: Czw lut 02, 2012 11:41

Post » Wto lut 21, 2012 14:31 Re: OGROMNY 10 kg KOT w swoim nowym domku stałym

Rudy srebrny kocie tutaj wystarczy sie skoncentrowac na pomocy schronisku bo nie spotyka sie biduli na ulicach czy pod blokowiskami a jak juz to ludzie sie interesuja i zglaszaja do schroniska .W schronie mamy pare grup kotow i do wszystkich pomieszczen wchodzimy w ubraniach (kitlach )i woreczkach na nogi takich jak w szpitalach zeby zminimalizowac przenoszenie zarazkow ,wirusow itd.Nie spotkalam sie zeby kot umieral dlatego ze jest w schronisku ,zdarzaja sie przypadki nagle gdzie kot nie radzi sobie w grupie ,wtedy szuka mu sie u kogos w domku tymczasu .Szefowa schronu ma osobiscie w domu pare kotow ktore nie nadaj sie do adopcji .np jedna kotka uwielbia lac na sofy i dywany heheh i nie mozna tej lejki wychowac .Chcialabym zeby tak bylo w Polsce ,mam nadzieje ze dojdziemy do takiego stanu.

tiniminitojfi

 
Posty: 134
Od: Czw lut 02, 2012 11:41

Post » Wto lut 21, 2012 14:42 Re: OGROMNY 10 kg KOT w swoim nowym domku stałym

tiniminitojfi pisze:Cholewcia i bedz tu czlowieku madry .Niewiedzialam ze robale po zastosowaniu odrobaczania staja sie toksyczne .Powiedzcie ,koty maja robale bo np jedza myszy z pola ale jesli sa tylko w domku to tez trzeba odrobaczac ?

Jak jest robali mało, czyli tyle, ile ma zadbany kot domowy - nie ma strachu, że się tymi robalami zatruje jego organizm, ale jak robali jest dużo - istotnie ich nagłe wytrucie może spowodować śmiertelne zejście kota (psa zresztą też, o ile pamiętam). Ale to dotyczy kotów ogólnie osłabionych i mocno zarobaczonych (czytaj: ulicznych i schroniskowych też często).

W domu trzeba odrobaczać, bo robaki (przynajmniej niektóre) są wspólne dla psa i kota i te dwa gatunki mogą się wzajemnie zarażać robalami, a pies robale przynosi z dworu. No i trzeba uważać na surową wieprzowinę - to też może być źródło zakażenia robalami. Zanim się ją poda, warto obgotować lub obsmażyć. Tylko czy koniecznie trzeba domowemu kotu dawać świnkę? :conf: Świnka jest tak samo inteligentna jak pies, więc jestem za absolutnym zakazem karmienia świnkami naszych domowych ulubieńców!

Aha! No i wszystkie zwierzaki, które razem mieszkają / przebywają trzeba odrobaczać JEDNOCZEŚNIE, żeby nie dochodziło do zarażania się robactwem pomiędzy tymi, którzy już są odrobaczeni, a tymi jeszcze nie.

jnk

 
Posty: 36
Od: Śro sty 25, 2012 21:50

Post » Wto lut 21, 2012 15:38 Re: OGROMNY 10 kg KOT w swoim nowym domku stałym

Koty niewychodzące raczej są odrobaczane profilaktycznie, choć teoretycznie można przynieść cos na butach, ew. kot może coś złapać zjadając np. muchę.
Ja przez kilkanaście lat nigdy żadnego robala nie widziałam ... na szczęście brrrrr...
A toksyczne to moga być jak umrą a nie wyjdą i sie rozkładają, bleee...
ObrazekObrazek

Jagooda

 
Posty: 1110
Od: Czw wrz 08, 2011 12:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 21, 2012 23:13 Re: OGROMNY 10 kg KOT w swoim nowym domku stałym

Mam pytanie kolejne. Czy któraś stosowała flegaminę lub acc , aby pomóc kotu w wykrztuszaniu wydzieliny z oskrzeli? To podobno nie są leki szkodliwe dla kotów , tak wyczytał mój mąż na forum miau.
A druga sprawa czy jest jakiś sposób by pomóc kotkowi z kichaniem i zatkanym nosem ? bo Filuś biedak cały czas śpi z otwartym pyszczkiem :kitty: Tak mi żal tego biedaka że aż spać nie umiem tylko go nasluchuję :(
]ObrazekObrazekObrazek

wanilia03

 
Posty: 665
Od: Pt lut 03, 2012 21:00

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 152 gości