Ja tu jestem od panikowania...
Ale na moje usprawiedliwienie napiszę, że było trochę pod górkę

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
meksykanka pisze:Każdy ma tu swoją rolę.
Ja tu jestem od panikowania...
Ale na moje usprawiedliwienie napiszę, że było trochę pod górkę
ewexoxo pisze:ewar pisze:Oczywiście, że podam i to nie z karmą, ale bezpośrednio do pyszczka.Umiem to robić, naprawdę.Tak najlepiej, bo jest pewność, że kot połknie. Wieczorem też podam, pokażę ewexoxo jak to robić, jeśli będzie chciała.
Zosiu, spokojnie, nerwówka się udziela też kotom.Nic złego się nie stanie, zobaczysz.
każde szkolenie mile widzianeja zawsze najpierw próbowałam z jedzeniem, ale to nie zawsze wychodziło, więc podawałam tak jak mi wet pokazywał - paszczę rozchylić wsuwając delikatnie kawałek palca z boku, tabletkę w dziuba głęboko, paszczę zamknąć i przytrzymać podniesioną lekko do góry aż połknie
ksb pisze:meksykanka pisze:Każdy ma tu swoją rolę.
Ja tu jestem od panikowania...
Ale na moje usprawiedliwienie napiszę, że było trochę pod górkę
Wierzę.
Ja mam najłatwiejszą fuchę - kibicowanie
po_prostu_kaska pisze:Ale, że Matwiej jeść lubi więc w jego przypadku i z podawaniem w jedzeniu nie ma problemuByle jeść dali, a że z tabletką, no trudno
ewexoxo pisze:po_prostu_kaska pisze:Ale, że Matwiej jeść lubi więc w jego przypadku i z podawaniem w jedzeniu nie ma problemuByle jeść dali, a że z tabletką, no trudno
łakomstwo - straszna rzecz
ariel pisze:Zaszkodzić nie zaszkodzi.
Ale wg mnie niepotrzebnie się tak nerwowo nakręcacie.
Matwiej jest wyskubany, sierść z dnia na dzień nie odrośnie, bo to wymaga czasu.
A koty świetnie wyczuwają nasz nastrój.
ewexoxo pisze:sama się tego nawącham - może mi pomoże?a jakby się udało to sprzedam patent Zosi
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 44 gości