ezzme pisze:się pochwalę:
zdałam egzamin na prawo jazdy

jupi
O to nie usłyszymy o rozwalonych murach miejskich i uciekających w popłochu przechodniach
Oczywiście gratulacje. Tylko jeździj. Ja sobie obiecywałam, że nie zrobię tego błędu, co koleżanki... no i prawko już 6 lat w szufladzie leży. Co prawda zasadniczo mi nie zależy, bo do pracy i tak wolę metrem, a gdzie indziej zawiezie mnie kierowca, ale... Czasami jest mi głupio, bo samochód stoi, a ja go nie ruszę, bo już teraz musiałabym się uczyć od nowa - a po co wydawać na jazdy, skoro i tak będę jeździła a) komunikacją miejską i b) z kierowcą...
Już opowiadałam Neigh, wkurzyłam się dziś od rana na wczorajszą wetkę (dostało się dzisiejszej - inna była). Mówiłam wyraźnie, że chcę też test na FIVa/FELVa, to nie zrobiła, tylko wpisała, że "zrobi się, gdy kot będzie szedł do domu z kotami" - a qurna, moje koty to co?! A nawet jeśli by szedł do domu z kotami czy nie z kotami - chyba wypadałoby od razu wiedzieć, co ludziom pisać. No i ile razy mam przyjeżdżać na badania? I w dodatku całą krew wypaćkały, to nawet się nie dało jeszcze dziś dorobić. "Z ucha się zrobi" - i co, mam mu w domu to ucho haratać, a potem metodą na małego chemika?
Oczywiście na 99% kot nie jest zarażony - wyniki krwi leukocytowe też ma podobno ok, ale...
Gdybym nie zadzwoniła drugi raz, żeby się dopytać, to bym myślała, że "wszystko ok, tylko oprócz mocznik i aspat podniesiony, ale niedużo" obejmuje też te testy. I z tego wszystkiego zapomniałam się zapytać, czy muszę dawać mu drugą dawkę szczepionki, czy jedna wystarczy, skoro był szczepiony za kociaka w hodowli (tak zapewniała mnie dziś hodowczyni), a potem nie wiemy.
Oczywiście i tak muszę się wybrać jeszcze raz z zębami i na USG, to zrobię testy, ale specjalnie jechałam wczoraj, żeby już wiedzieć, bo kot nudzi się i czuje samotny sam w pokoju.
Słyszałam, że mocz prosto z pęcherza strzykawką jest właśnie najlepszy, bo jałowy - ale taka impreza to tylko z okazji znieczulenia na zęby, przecież bym kota tak nie męczyła bez powodu.
Ja na moje czyham z miarką z Vanisha
