Witamy
Też nie lubię poniedziałków. Tak czytając wczoraj wypowiedź Karoli doszłam do wniosku, że mój Rudzielec w stosunku do jedzenia jest taki sam. Kwestia ubarwienia czy jak? Też wylizuje galaretkę czy sosik z mięsnych, chrupek pochrupie parę sztuk, no! tylko tego swoje RC wsuwa więcej ale saszetek z tego też nie tyka. Ale za to jada dużo wątróbki
Dziś rano zanim poodkurzałam wzięłam po kolei łapałam futra do obcinania pazurków. Całkiem niedawno niektórym obcinałam, a już jakie szpony miały

Został mi Rudy, Lala ( tej to już nawet nie pamiętam kiedy obcinałam), Kajtek i Kacper. Nawet Malina sobie dała obciąć bez większych problemów, pewnie dlatego, że ją z zaskoczenia wzięłam
Z Rudym od wczoraj lepiej, mruczy, przychodzi się przytulić, wybrzydza w jedzeniu

siusia normalnie, mniej nawet pije niż poprzedni ale i tak dużo, co jednak mnie cieszy. Zresztą nawet po oczkach widać, że jest lepiej. Ale nadal jest na antybiotykach i środkach przeciwbólowych