Koty z ul. Batorego, 11 wysterylizowanych! TYCHY

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 18, 2012 16:08 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

[quote="kaja555"

Dziewczyny przestrzegały mnie przed tobą, i Ola i Grażyna, [/quote] :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: zebym ja nie musiala przestrzegac innych przed Ola i Grazyna, niech sie lepiej obie zajma swoimi sprawami, niech najpierw zadbaja o swoje zwierzeta, ktore maja pod opieka a potem niech sie czepiaja innych.

Co do waszego durnego sledzenia mnie: pytam jeszcze raz: jest tam jakas ukryta kamera, ze macie jakis niepodwazalny dowod na to ze w dni moich dyzurow nie bylo mnie tam? Siedzial tam ktos 24 h/dobe?
a jesli nawet by sie okazalo, ze nie bylam to co? Oskarzysz mnie za to? Podasz na policje, straz miejska? Wsadzisz do wiezienia?
Zastanow sie o co ci chodzi, bo masz do mnie pretensje z powodow wyssanych z palca.
Tyle z mojej strony i prosze wiecej na moj temat sie nie wypowiadac!

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Sob lut 18, 2012 17:34 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

Kaja555 odpuść. Zaoszczędzoną energię wykorzystaj chociażby na dłubanie w nosie. Myślę, że więcej pożytku z tego będzie. Rozumie Twoje rozżalenie i zawód ale jednak słowami niczego się nie wskóra. Kto dał jeść ten dał i sumienie ma spokojne. Jeżeli natomiast Kociara82 jest tak zabieganą osobą to nie powinna się oferować do pomocy. Myślę, że jest nas wystarczająco i damy radę.
Jednak mnie zastanawia jedna sprawa. Chociaż dziś był dopiero mój 4 raz nie spędziłem na miejscu jednorazowo więcej niż 5 minut. Stare wyrzucić, nowego dosypać, wody nalać. Doba ma 24h więc praca, sen, znajomi, piwko, telewizja... i jeszcze mnóstwo takich pięciominutówek zostaje do rozdysponowania. To tak do przemyślenia.

Kończąc te smutki chciałem zakomunikować, że kociska dzisiaj nakarmione. Po wczorajszym nic nie zostało. Koło śmietnika ktoś na kartonie zostawił coś co wyglądało na resztki po rozbieraniu kurczaka. Jak zaszedłem zza rogu koty to zajadały. Ja nie jestem fanem karmienia kotów surowym mięsem (głównie ze względu na pasożyty) ale wyglądało na świeże i tłuste więc zostawiłem. I tu moje pytanie - czy dobrze zrobiłem?
Chrupki ode mnie na murku zajadały 3 czarne, czarno-biały i taki ciemny w rude łatki (pierwszy raz go widziałem). Przy śmietniku 3 czarne pałaszowały tego kurczaka i chrupki na zmianę. Super widok jak na dźwięk sypanej karmy zza zasp pojawiają się coraz to nowe kocie łebki. :D Fajnie, że się ociepliło. Zwierzaki wyglądają na bardziej spokojne.

Nie wiem jak grafik na przyszły tydzień ale chętnie powtórzę piątek i sobotę.
Robiąc tak niewiele można zmienić tak dużo...

kociojciec

 
Posty: 64
Od: Pt lut 03, 2012 18:04

Post » Sob lut 18, 2012 21:44 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

Kociara82 pisze:a jesli nawet by sie okazalo, ze nie bylam to co? Oskarzysz mnie za to? Podasz na policje, straz miejska? Wsadzisz do wiezienia?


Powiem tylko - tu nie chodzi o policję czy straż miejską. O nic takiego. Chodzi tylko o koty. Albo "aż" o koty.
Też wydawało mi się irytujące, że Ty pod nosem ciągle chora i nie możesz na 5 minut wyjść i wysypać im jedzenia. Kasia nie dość że koty na kopalni, to jeszcze to stadko koordynuje. Ja choćby potrafię 40 minut drogi nadrobić (specjalnie wysiadać na hotelowcu, iść do kotów, a potem łapać busa na "K", zamiast jechać bezpośrednio ), żeby koty raz na czas nakarmić.

edit: oczywiście, zdaję sobie sprawę, że komu poganiać: sama karmię raz na czas, oraz zdarzyło mi się wysłać siostrę która nasypała innym kotom, bo zabłądziła :oops: jednak jak już napiszę, że będę, to naprawdę staram się bardzo nie zawalić!

Nieważne. Jutro koty dostaną dobrą karmę - mam spory wór holistica dla moich, to się podzielę z Batorowymi :ok:
Dajcie znać jak będzie zbiórka na karmę. Ja mogę sypać swoją, skoro raz na 2 tygodnie tam bywam, ale trzeba się zrzucić dla Was, którzy tam częściej bywają :ok:
Ostatnio edytowano Sob lut 18, 2012 21:57 przez caldien, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazek
Kotu jest wszystko jedno co o nim myślisz. Jakiego władcę kuwety i okolic interesuje co myślą o nim poddani?

caldien

 
Posty: 3864
Od: Nie gru 12, 2010 17:19
Lokalizacja: Katowice/Tychy

Post » Sob lut 18, 2012 21:56 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

nie bede sie wdawala w szczegoly, bo to nie zmieni i tak niczego. Moze nie bedziecie w stanie tego zrozumiec, bo nie jestescie na moim miejscu. MAm taka sytuacje w domu a nie inna, ze czasem poprostu nie moge i tyle. Nie bede tlumaczyc dokladnie dlaczego co i jak, bo kto tego na wlasnej skorze nie doswiadczyl nie zrozumie. A skoro wy macie zwierzeta w domu, to nie macie takiej sytuacji jak ja. A jak jestem chocby przeziebiona to wole nie wychodzic z domu kilka dni i sie domowymi sposobami wykurowac niz doprowadzic sie do gorszego stanu i brac leki na grype, oskrzela czy cos tam, potem brac leki na watrobe, bo dokucza po antybiotykach itp... Nie zrozumie glodnego syty... Caldien, ja sie bardzo ciesze, ze chcesz dokarmiac te koty mimo, ze to nie twoja okolica. Nic do ciebie przeciez nie mam. Ale wkurza mnie ta cala gadka, to oczernianie mnie, te bzdury itp, a ilekroc prosze o dowod na poparcie slow-sa tylko kolejne posty z oskarzeniami i odgrazanie sie.

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Sob lut 18, 2012 23:38 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

Caldien dobrze gada. 5 minut. Nie możesz - nie obiecuj! Tylko tyle. Kociara82 nie bierz nikogo na historie bo każdy ma swoją. Ja zarabiam własnymi rękami sporo ale prawie 100% idzie na rachunki, kredyt za mieszkanie i jedzenie. Jak nie byłbym pewien, że kotkom zapewnię wyżywienie to bym po prostu nie brał takich zobowiązań. Wszystko opiera się o uczciwość. Mam 31 lat i życie nauczyło mnie wywiązywania się z podjętych zobowiązań. Caldien pisze, że chodzi aż o koty! Zgadzam się w 100%. Kociara82 poświęć choć ułamek tego na dokarmianie co poświęcasz na kolejne komentarze a koty będę syte. Dużo by pisać. Tu trzeba dojrzeć tak po prostu.
Sprawa z sanepidem jest do sprawdzenia. Jeżeli naprawdę wydali zakaz takich akcji dobrowolnie to potwierdzą to przy okazji sprawdzenia przez kogokolwiek. Jeżeli P. dyrektor Real'a postanowiła dać sobie spokój realizowania akcji adopcyjnych z powodu nagabywania to też jest to do sprawdzenia.
Chodzi o to (tylko i wyłącznie!), że zwierzęta utraciły w dużym stopniu możliwość adopcji i dotacji.
Nie jest ważne jakie, czyje, kogo, itd.
ZWIERZĘTA.
Wszyscy jesteśmy "w plecy".
Koniec pieprzenia!
Niech nastąpi czas czynów nie kolejnych komentarzy.
Robiąc tak niewiele można zmienić tak dużo...

kociojciec

 
Posty: 64
Od: Pt lut 03, 2012 18:04

Post » Nie lut 19, 2012 9:15 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

niedziela - caldien
poniedziałek - neska25
wtorek - kaja555
środa - neska25
czwartek - znajoma
piątek - kociojciec
sobota - kociojciec
niedziela -


co do Reala i pierwszego sukcesu tyskiego TOZu, to jest osobny wątek:
viewtopic.php?f=8&t=139213&start=60
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Nie lut 19, 2012 11:04 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

Dobra, easy ludzie...
Brzydko tu wygląda to wzajemne "komentowanie".
Zaciera się obraz generalnie świetnej, dotychczasowej współpracy.
11 wysterylizowanych, tłuste lśniące kotki :)
Wracam do swojego pytania jeśli jest one w ogóle potrzebne:
może uda się ustalić stałe, co miesięczne dotacje aby ten 15kg worek był pewny?
Czy olewamy system i będzie zbierać na bieżąco?
Obrazek Obrazek Obrazek

Sloper

 
Posty: 232
Od: Pon sty 10, 2011 11:18
Lokalizacja: Tychy

Post » Nie lut 19, 2012 11:31 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

Niestety wykrakałam, że tak to się skończy. :( Nie trzeba być znawcą marketingu, żeby przewidzieć, że organizowanie wystaw to żaden deal dla Reala. A gdy jeszcze pojawia się problem jakiejś "rywalizacji" to wybór jest oczywisty - trzeba zdjąć sobie kłopot z głowy.
Kociara82 pisze:Co do waszego durnego sledzenia mnie: pytam jeszcze raz: jest tam jakas ukryta kamera, ze macie jakis niepodwazalny dowod na to ze w dni moich dyzurow nie bylo mnie tam?

Dowodem są Twoje własne posty zacytowane przez Kaja555. Każdy ma swoje życie, rodzinę, pracę i problemy. Jesli temat z osobistych względów Cię przerasta, to dlaczego się dobrowolnie zgłosiłaś? Należy docenić, że ludzie poświęcają swój czas kotom, a nie wyliczać, że "kosztuje" ich to 5 minut (na marginesie, to "znajoma" przyjeżdża ze Żwakowa). Mam nadzieję, że wyciągniesz z tego naukę na przyszłość.

Sloper pisze:Dobra, easy ludzie...
Brzydko tu wygląda to wzajemne "komentowanie".

Wiem Aga, ale trudno przejść wobec tego obojętnie. :oops:

Wracając do spraw ważnych:
- zabezpieczam karmę dla znajomej, a to 1-2 karmienia w tygodniu
- kontunujemy zbiórkę grosików wśród znajomków, szału nie ma, ale zawsze parę złotych się uzbiera
- może wznowimy bazarek naklejkowy?

Betaka

 
Posty: 3803
Od: Nie lut 28, 2010 12:32
Lokalizacja: Tychy

Post » Nie lut 19, 2012 11:37 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

Betaka pisze:Wracając do spraw ważnych:
- zabezpieczam karmę dla znajomej, a to 1-2 karmienia w tygodniu
- kontunujemy zbiórkę grosików wśród znajomków, szału nie ma, ale zawsze parę złotych się uzbiera
- może wznowimy bazarek naklejkowy?


Bazarek naklejkowy :ok:
Trzeba też pomyśleć jak pomóc kaji555 w jej kopalniakach. Przecież tam jest kolejne takie stadko to wyżywienia...
Jak już pisałam, przeglądam rzeczy żeby zrobić bazarek, może coś się dozbiera :ok:
Może też jakiś bazarek cegiełkowy?
ObrazekObrazekObrazek
Kotu jest wszystko jedno co o nim myślisz. Jakiego władcę kuwety i okolic interesuje co myślą o nim poddani?

caldien

 
Posty: 3864
Od: Nie gru 12, 2010 17:19
Lokalizacja: Katowice/Tychy

Post » Nie lut 19, 2012 13:18 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

dzisaj rano na spacerze zahaczyłam o koty i dałam im puszki z Reala, powywalałam też stare rzeczy, suchego nie brałam, dolałam wody

to mieso z wczoraj na kartonie wstawiłam do środka śmietnika, dzisiaj już świeże nie jest, ale jeszcze szkoda mi było to wyrzucić, straszny bałagan tam był pod śmietnikiem

na murku był jeden czarny i szylkretka - to ta co mówicie że brązowa z rudym

co do zbiórek na karmę, to muszę się zastanowić, dajcie parę dni

na razie mam jeszcze trochę ze zbiórek, więc ewentualne zbiórki byłyby od marca

kociojciec i znajoma Betaki karmią swoją karmą i to też jest już dużo

z moich wyliczeń, to wychodzi tyle karmy tygodniowo na koty:

- 3,5 kg na tydzień na Batorego - 14 kg miesięcznie
- ok. 3 kg tygodniowo koty "z drugiej strony kopalni - ok. 12 kg miesięcznie

- 2 kg tygodniowo Puriny na moje koty na kopalni - 8 kg miesięcznie - ale to ja sama utrzymuję + puszki + gotowane mięso

więc wychodzi że ok. 2 worki miesięcznie - 26 kg karmy - tego nie jestem już w stanie sponsorować, a większośc z tego było ze zbiórek, bo worek karmy to sami widzicie że był kupowany raz na dwa miesiące, jak już brakowało
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Nie lut 19, 2012 13:25 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

W takim razie nasypię suchego popołudniu :ok:
Spokojnie, poczekamy, po prostu chcemy pomóc...
ObrazekObrazekObrazek
Kotu jest wszystko jedno co o nim myślisz. Jakiego władcę kuwety i okolic interesuje co myślą o nim poddani?

caldien

 
Posty: 3864
Od: Nie gru 12, 2010 17:19
Lokalizacja: Katowice/Tychy

Post » Nie lut 19, 2012 15:06 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

Jasne. Czekamy na konkretne wytyczne i wierzę, że wspólnymi siłami załatamy jakoś powstałą dziurę :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek

Sloper

 
Posty: 232
Od: Pon sty 10, 2011 11:18
Lokalizacja: Tychy

Post » Nie lut 19, 2012 15:13 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

Betaka, juz wczesniej pisalam, ze nie bede sie wdawala w szczegoly, bo to sa moje rodzinne sprawy, natomiast nie zaangazowalam sie w to wczoraj. Bylam z wami od poczatku, wtedy problemow nie mialam.
Wiec nie przekrecaj moich wypowiedzi.

co zas zlosliwego komentarza o naszych sukcesach-najbardziej u innych raza nas nasze wlasne wady. Czepiajcie sie swoich "sukcesow".

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Nie lut 19, 2012 15:48 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

Jakby trzeba było jakiś bannerek do bazarku, czy inny, piszcie dziewczyny. :ok:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Nie lut 19, 2012 18:46 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

kalair pisze:Jakby trzeba było jakiś bannerek do bazarku, czy inny, piszcie dziewczyny. :ok:

Dzięki Bożenko :ok:

Kasia, robimy bazarek naklejkowy? Postaram się też rozejrzeć za fantami na inne bazarki.

Betaka

 
Posty: 3803
Od: Nie lut 28, 2010 12:32
Lokalizacja: Tychy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 98 gości