OGROMNY 10 kg KOT w swoim nowym domku stałym

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 17, 2012 0:41 Re: OGROMNY 10 kg KOT w swoim nowym domku stałym

wanilia03 pisze:
justyna8585 pisze:Jaki on piękny :1luvu:

To była 1. wpadka z obsikaniem?


Piękniś to on jest :kotek: :1luvu: to widać zresztą :mrgreen: :kotek: Tak to był pierwszy taki występek Filusia .Nie wiem co mu do głowy strzeliło że nagle po kilku dniach postanowił oznakować teren :kotek: Wiem tylko że jutro z rana czeka mnie czyszczenie podłogi i dywanu :kitty: Trzeba pozbyć się zapaszku i pilnować by Filuś więcej tak nie zrobił :kotek: Tylko jak ja upilnuję słodkiego łobuza? :roll: :kotek:


Do usuwania zapachu najlepszy jest biostalfris. Stosuję juz od dawna, bo moje czasem tez siurna nie tam gdzie trzeba.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lut 17, 2012 11:02 Re: OGROMNY 10 kg KOT w swoim nowym domku stałym

Lidka pisze:
wanilia03 pisze:
justyna8585 pisze:Jaki on piękny :1luvu:

To była 1. wpadka z obsikaniem?


Piękniś to on jest :kotek: :1luvu: to widać zresztą :mrgreen: :kotek: Tak to był pierwszy taki występek Filusia .Nie wiem co mu do głowy strzeliło że nagle po kilku dniach postanowił oznakować teren :kotek: Wiem tylko że jutro z rana czeka mnie czyszczenie podłogi i dywanu :kitty: Trzeba pozbyć się zapaszku i pilnować by Filuś więcej tak nie zrobił :kotek: Tylko jak ja upilnuję słodkiego łobuza? :roll: :kotek:


Do usuwania zapachu najlepszy jest biostalfris. Stosuję juz od dawna, bo moje czasem tez siurna nie tam gdzie trzeba.


Dziękuje za rady :ok: na pewno sprawdzę ten środek :kotek: A jakiś dobry odstraszacz żeby nie zbliżał sie do miejsc w których lubi siknąć? Bo mamy Akysz i nie działa wcale :roll:
]ObrazekObrazekObrazek

wanilia03

 
Posty: 665
Od: Pt lut 03, 2012 21:00

Post » Pt lut 17, 2012 11:18 Re: OGROMNY 10 kg KOT w swoim nowym domku stałym

U mnie żadne słynne odstraszacze nie pomagały :roll:

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt lut 17, 2012 12:19 Re: OGROMNY 10 kg KOT w swoim nowym domku stałym

CatAngel pisze:U mnie żadne słynne odstraszacze nie pomagały :roll:

Nooo, nie chciałam pozbawiać wanilii złudzeń, więc siedziałam cicho, ale skoro już się wydała straszna prawda o odstraszaczach :oops:, mogę tylko ze smutkiem potwierdzić: to nie działa :roll: W każdym razie nie na każdego kota działa. A precyzyjniej - na żadnego znanego mi kota nie działa i nie działało :roll:

Ale jeśli masz czas i cierpliwość, wanilio, możesz wypróbować metodę odstraszania spryskiwaczem do kwiatków. W tym celu należy:
- napełnić spryskiwacz wodą i ustawić strumień ciągły (a nie mgiełkę)
- zaczaić się na kota nieopodal miejsca, od którego powinien trzymać się z daleka
- kiedy kot się pojawi, naprężamy mięśnie i jesteśmy w pełnym pogotowiu
- kiedy kot szykuje się do niepożądanej czynności (np. spręża się do skoku na kuchenny blat albo przysiada w celu wysikania się) szybko i znienacka spryskujemy go wodą (nie chodzi o oblanie go od stóp do głów - mamy tylko kota zdekoncentrować na tyle, żeby zaniechał nagannego zachowania, dlatego też spryskanie wodą PO fakcie nie ma sensu, bo to już będzie kara, a nie informacja dla kota, żeby nie robił tego, co zamierza zrobić)
- powtarzamy do skutku, czyli do momentu, kiedy kot załapie, że to jest miejsce mało przyjazne i lepiej sobie pójść i zająć się czymś pożytecznym - na przykład spaniem :)

Bardzo ważny jest element zaczajenia się i zaskoczenia. Kot nie powinien skojarzyć naszej obecności z wykonywaną czynnością, albowiem kot głupi nie jest i wysnuje jedynie słuszny wniosek, że nie wolno sikać / wskakiwać na blat, kiedy jesteśmy w pobliżu. A jak nas nie ma - hulaj dusza, piekła nie ma!!! Tak więc strumień wody powinien się pojawić niespodziewanie i znikąd. Jeśli uda Ci się to wszystko przeprowadzić - chylę czoła, ja nie mam ani czasu, ani cierpliwości. Na szczęście moja kotka nie obsikuje kątów, tylko łazi po wszystkim w mieszkaniu :ryk:

jnk

 
Posty: 36
Od: Śro sty 25, 2012 21:50

Post » Pt lut 17, 2012 14:58 Re: OGROMNY 10 kg KOT w swoim nowym domku stałym

jnk pisze:
CatAngel pisze:U mnie żadne słynne odstraszacze nie pomagały :roll:

Nooo, nie chciałam pozbawiać wanilii złudzeń, więc siedziałam cicho, ale skoro już się wydała straszna prawda o odstraszaczach :oops:, mogę tylko ze smutkiem potwierdzić: to nie działa :roll: W każdym razie nie na każdego kota działa. A precyzyjniej - na żadnego znanego mi kota nie działa i nie działało :roll:

Ale jeśli masz czas i cierpliwość, wanilio, możesz wypróbować metodę odstraszania spryskiwaczem do kwiatków. W tym celu należy:
- napełnić spryskiwacz wodą i ustawić strumień ciągły (a nie mgiełkę)
- zaczaić się na kota nieopodal miejsca, od którego powinien trzymać się z daleka
- kiedy kot się pojawi, naprężamy mięśnie i jesteśmy w pełnym pogotowiu
- kiedy kot szykuje się do niepożądanej czynności (np. spręża się do skoku na kuchenny blat albo przysiada w celu wysikania się) szybko i znienacka spryskujemy go wodą (nie chodzi o oblanie go od stóp do głów - mamy tylko kota zdekoncentrować na tyle, żeby zaniechał nagannego zachowania, dlatego też spryskanie wodą PO fakcie nie ma sensu, bo to już będzie kara, a nie informacja dla kota, żeby nie robił tego, co zamierza zrobić)
- powtarzamy do skutku, czyli do momentu, kiedy kot załapie, że to jest miejsce mało przyjazne i lepiej sobie pójść i zająć się czymś pożytecznym - na przykład spaniem :)

Bardzo ważny jest element zaczajenia się i zaskoczenia. Kot nie powinien skojarzyć naszej obecności z wykonywaną czynnością, albowiem kot głupi nie jest i wysnuje jedynie słuszny wniosek, że nie wolno sikać / wskakiwać na blat, kiedy jesteśmy w pobliżu. A jak nas nie ma - hulaj dusza, piekła nie ma!!! Tak więc strumień wody powinien się pojawić niespodziewanie i znikąd. Jeśli uda Ci się to wszystko przeprowadzić - chylę czoła, ja nie mam ani czasu, ani cierpliwości. Na szczęście moja kotka nie obsikuje kątów, tylko łazi po wszystkim w mieszkaniu :ryk:



Filuś też lubi chodzić po rzeczach :mrgreen: na szczęście od wczorajszego incydentu jest bacznie obserwowany i dziś nie zbłądził z zakazne rejony :ok: może po prostu to była reakcja na zapach psa przyniesiony przez teściową z innego domu? :mrgreen: dzisiaj nie próbował znakować ale spryskiwacz do kwiatków mam w pogotowiu :ok: :roll: mieszkanie wysprzątaliśmy i nie ma śladu kociego zapachu . Mam nadzieję że taki występek jak wczoraj nie będzie się powtarzał :kotek: :cat3: :ok:
]ObrazekObrazekObrazek

wanilia03

 
Posty: 665
Od: Pt lut 03, 2012 21:00

Post » Pt lut 17, 2012 15:49 Re: OGROMNY 10 kg KOT w swoim nowym domku stałym

Kurczę, wanilia, i dopiero teraz mówisz, że teściowa zasmrodziła cały dom psim fetorem?! No kto to widział? Każdy kot Ci powie, że pies cuchnie, bo nie myje regularnie: łap, pupy, uszu, końca ogona, brzucha, pleców, boków, grzbietów dłoni i wnętrza dłoni... A wiadomo, że jak ktoś się nie myje, to śmierdzi. No i psu jeszcze strasznie cuchnie z pyska, bo pies je różne cuchnące gówna: stary chleb rozrzucony dla ptaków na trawniku, jakieś odpadki upolowane koło śmietnika, nieświeże mięso, ludzkie słodycze, no, generalnie wszystko je, a potem to wszystko musi wydalić :roll: Tak więc śmierdzi z każdego końca, a z tego drugiego, to nawet podwójnie!

No i jak tu żyć w takim zasmrodzonym domu? Coś trzeba było przedsięwziąć! Jakiś mały koci wkład w przyjazną atmosferę zapachową domu :flowerkitty:

jnk

 
Posty: 36
Od: Śro sty 25, 2012 21:50

Post » Pt lut 17, 2012 15:54 Re: OGROMNY 10 kg KOT w swoim nowym domku stałym

W piwnicy działał u mnie preparat "kret, pies kot stop". Tylko,że to jest cos w rodzaju ziemi.
Możesz też spróbować skórki cytrynowej. Zakazane miejsca przecierać świeżą skórką.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lut 17, 2012 18:33 Re: OGROMNY 10 kg KOT w swoim nowym domku stałym

jnk pisze:Kurczę, wanilia, i dopiero teraz mówisz, że teściowa zasmrodziła cały dom psim fetorem?! No kto to widział? Każdy kot Ci powie, że pies cuchnie, bo nie myje regularnie: łap, pupy, uszu, końca ogona, brzucha, pleców, boków, grzbietów dłoni i wnętrza dłoni... A wiadomo, że jak ktoś się nie myje, to śmierdzi. No i psu jeszcze strasznie cuchnie z pyska, bo pies je różne cuchnące gówna: stary chleb rozrzucony dla ptaków na trawniku, jakieś odpadki upolowane koło śmietnika, nieświeże mięso, ludzkie słodycze, no, generalnie wszystko je, a potem to wszystko musi wydalić :roll: Tak więc śmierdzi z każdego końca, a z tego drugiego, to nawet podwójnie!

No i jak tu żyć w takim zasmrodzonym domu? Coś trzeba było przedsięwziąć! Jakiś mały koci wkład w przyjazną atmosferę zapachową domu :flowerkitty:


Hi :D no tak myslę że Filuś zareagował na zapach psa wniesiony przez teściową , bo była u znajomej która ma kilka psów a Filuś potem obwąchiwał jej buty :mrgreen: więc mam nadzieję że to się nie będzie powtarzać :kotek: :ok:
]ObrazekObrazekObrazek

wanilia03

 
Posty: 665
Od: Pt lut 03, 2012 21:00

Post » Pt lut 17, 2012 18:43 Re: OGROMNY 10 kg KOT w swoim nowym domku stałym

Najważniejsze jest teraz dla mnie zdrowie Filusia . W schronisku powiedzieli że ma praktycznie wyleczony koci katar i właściwie to już nie potrzebuje antybiotyku ale dali mu receptę na Duomox. Jednakże skoro nie zadziałał przez wiele tygodni w schronisku to nie można myśleć iż jest skuteczny w przypadku mojego kota. Żadnej poprawy nie ma a KK ewidentnie nie był wyleczony . Dziś dałam mu dawkę Unidoxu , ćwiartkę tabletki choć lekarz do którego zadzwoniłam powiedział by dać połowę tabletki :? Ale boję się bo nie wiem jak Filuś zareaguje i czy mu nic nie będzie :roll: W poniedziałek mam umówioną wizytę u weta który mieszka 100 metrów od nas, teraz nie mógl przyjąć bo usuwają skutki awarii (zalała ich woda) .Boję się iść kawał drogi do lecznicy w innym miejscu bo jest zimno i martwię się by Filuś się nie przeziębił. :roll: W uszach ma chyba świerzb albo coś równie brzydkiego , czyszczenie nic nie daje bo co rano jest taki sam bród .No i drapanie , nie na okrągło ale co jakiś czas oraz potrząsanie głową (zwłaszcza jak usiłuję czyścić uszy :kitty: Czy któraś używała Unidoxu ? działa ?
]ObrazekObrazekObrazek

wanilia03

 
Posty: 665
Od: Pt lut 03, 2012 21:00

Post » Pt lut 17, 2012 18:48 Re: OGROMNY 10 kg KOT w swoim nowym domku stałym

Acha i co uważacie za dobry lek na świerzb lub tym podobne świństwo ? oczywiście chodzi mi o Wasze doświadczenia ? wiem że są krople na kark , są maści ,ponoć i zastrzyki też :roll: moze któryś działa lepiej i jego stosowanie jest mniej drażniące dla kota? Nie chcę mu przysparzać stresu dodatkowego .
]ObrazekObrazekObrazek

wanilia03

 
Posty: 665
Od: Pt lut 03, 2012 21:00

Post » Sob lut 18, 2012 0:35 Re: OGROMNY 10 kg KOT w swoim nowym domku stałym

Trzymam kciuki za szybkie leczenie. Lekarz powinien go jak najszybciej zobaczyć.
Co do leków, widziałam wcześniej, że ktoś maść polecał...

A jak on się zachowuje? Jest wesoły? Ma apetyt? Normalnie się wypróżnia?
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob lut 18, 2012 0:44 Re: OGROMNY 10 kg KOT w swoim nowym domku stałym

Jeśli to świerzb to i tak nie obejdzie się bez czyszczenia uszu.
Pisałaś, że w poniedziałek pójdziesz z Filutkiem do weta to wszystko się wyjaśni.
Moje koty miały wypuszczaną pipetę na kark i smarowane lekarstwem uszy.
Czy dowiedziałaś się w schronisku kiedy był odrobaczany?
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob lut 18, 2012 2:15 Re: OGROMNY 10 kg KOT w swoim nowym domku stałym

Unidox to doxycyclina, która zazwyczaj bardzo dobrze działa. Tylko sądzę, że dajesz mu za mało. Zazwyczaj podaje sie pół tabletki, zwłaszcza, że brał juz antybiotyk i jest wielki.
(u dzieci jest 4mg na kg masy ciała)
Na świerzb i inne paskudztwa w futrze i troche odrobaczania dobrze robi stronghold na kark. A czyszczenie uszu robiłabym po podaniu czegos na ten świerzb. Bo inaczej strasznie biedaki sie drapia, świerzb rozrabia i drażni.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob lut 18, 2012 12:11 Re: OGROMNY 10 kg KOT w swoim nowym domku stałym

ankacom pisze:Jeśli to świerzb to i tak nie obejdzie się bez czyszczenia uszu.
Pisałaś, że w poniedziałek pójdziesz z Filutkiem do weta to wszystko się wyjaśni.
Moje koty miały wypuszczaną pipetę na kark i smarowane lekarstwem uszy.
Czy dowiedziałaś się w schronisku kiedy był odrobaczany?


Tak , mąż dzwonił i powiedzieli by go nie odrobaczać bo był odrobaczany . Tylko kiedy to zrobili dokładnie to nie wiem , ponoć krótko przed opuszczeniem ale oni gówno wiedzą tak naprawdę. Jeszcze raz zadzwonimy jutro rano. A dlaczego pytasz? Chodzi o ten lek na świerzb? może zaszkodzić jeśli nie był jednak ostatnio odrobaczony?
]ObrazekObrazekObrazek

wanilia03

 
Posty: 665
Od: Pt lut 03, 2012 21:00

Post » Sob lut 18, 2012 12:14 Re: OGROMNY 10 kg KOT w swoim nowym domku stałym

RudyiSrebrnyKot pisze:Trzymam kciuki za szybkie leczenie. Lekarz powinien go jak najszybciej zobaczyć.
Co do leków, widziałam wcześniej, że ktoś maść polecał...

A jak on się zachowuje? Jest wesoły? Ma apetyt? Normalnie się wypróżnia?


Filuś ma apetyt , normalnie się wypróżnia i jest wesoły na tyle na ile może być przy tych swędzących uszach i katarku . Nie jest apatyczny i lubi podokazywać :kotek: :ok:
]ObrazekObrazekObrazek

wanilia03

 
Posty: 665
Od: Pt lut 03, 2012 21:00

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Marmotka, MB&Ofelia i 76 gości