Szczytno. Tymczasy u horacy 7. Szukamy kotom domów.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lut 14, 2012 23:04 Re: Tymczasy u horacy 7. Kuro, Brylant. Matwiej I etap trasy

saintpaulia pisze:Ja marzę o dogu,


I słusznie :ok:

Jak dawno temu namawiałam TŻ na doga (który nie znał tej rasy) to nawet nie przypuszczałam, że od tej pory przestaną dla niego istnieć inne rasy :)
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Wto lut 14, 2012 23:14 Re: Tymczasy u horacy 7. Kuro, Brylant. Matwiej I etap trasy

Tato miał doga w moim wczesnym dzieciństwie. Ponoć ogonem zmiatał wszystko ze stołu. :mrgreen: I do szaleństwa kochał naszego kocura, który go przeżył.
Przepraszam za OT w wątku Twoich pięknych kociastych. To wszystko przez tematy łóżkowe. 8)
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Wto lut 14, 2012 23:20 Re: Tymczasy u horacy 7. Kuro, Brylant. Matwiej I etap trasy

saintpaulia pisze:Tato miał doga w moim wczesnym dzieciństwie. Ponoć ogonem zmiatał wszystko ze stołu. :mrgreen: I do szaleństwa kochał naszego kocura, który go przeżył.
Przepraszam za OT w wątku Twoich pięknych kociastych. To wszystko przez tematy łóżkowe. 8)


A mój był tak delikatny, że nawet w malym mieszkanku potrafił się bezkolizyjnie poruszać :)

A właściwie to wszystko przez Basię - napisała o berneńczyku i wywołała wilka z lasu :mrgreen:
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Śro lut 15, 2012 8:15 Re: Tymczasy u horacy 7. Kuro, Brylant. Matwiej I etap trasy

ksb pisze:To był ogromny, wspaniały pies - ciągle go pamiętam....

Może kiedyś uda mi się zeskanować zdjęcie jak pilnował malutkich kociaków :)

To będę czekać,uwielbiam takie fotki.Dogy to wspaniałe psy ,ja kocham wszystkie rasowe i kundelki przecież najpierw była i nadal jest pomoc psom,koty nastały dużo później .Moim niespełnionym marzeniem są jeszcze konie które uwielbiam lecz to już tylko strefa marzeń.Piszcie i o swoich zwierzątkach tak jakoś przyjemniej jest.
Co do chłopców piwniczaków to zawsze za mało im głasków ,nadstawiają głowy i grzbieciki jak na komendę.Ładnie jedzą lecz chyba głównym obrzartusem był Matwiej ,z nim zjadali 3 puszki dziennie po 400g i suche bez ograniczeń,nie wspomnę o surowym mięsku.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Śro lut 15, 2012 8:20 Re: Tymczasy u horacy 7. Kuro, Brylant. Matwiej I etap trasy

horacy 7 pisze:Chłopcy muszą przejść kastrację i testy i powoli spróbuję przenieść je na pokoje,tylko czy przy tym zagęszczeniu nie zwariuję .Zresztą co tam ja moje koty i synowie. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Osobiście najbardziej martwię się o koty, które mogą zareagować :(
coś o tym wiem :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro lut 15, 2012 8:44 Re: Tymczasy u horacy 7. Kuro, Brylant. Matwiej I etap trasy

Naszym pierwszym kotem po wielu latach był Tigerek.Bura, marmurkowa bieda siedząca pod naszymi drzwiami.Mieliśmy już sunię.Jamniczkę Lusię. Lusia i Tiger to była wielka przyjaźń i wielka miłość. Oboje skrzywdzeni przez los z powodu chorób.Lunia miała uszkodzony kościec i weci nie dawali jej długiego życia. Tigerek przeszedł pp .Jak Lusinka miała pierwszy poważny atak paraliżu i nie mogła chodzić Tiger leżał przy niej i grzał własnym ciałem. Pies popuszczał bezwiednie , brzydko pachniał a Tigerek potrafił godzinami ją wymywać liżąc i pomrukując. Jak ją wreszcie zostawił to wiedzieliśmy,ze Lusia zdrowieje.
Tigerek uwielbiał Dankę.Był jej obrońcą i patronem.Nie pozwalał na nia podnosić głosu. Jak czasem nie mogłam ją się doprosić i krzyknęłam to on leciał biegiem i wrzeszczał na mnie karcąco. Tigerka mieliśmy 2 lata.Odszedł na mocznicę w ciągu 2 tygodni. Lusia żyła jeszcze 6. Za obojgiem płaczę do tej pory.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro lut 15, 2012 9:13 Re: Tymczasy u horacy 7. Kuro, Brylant. Matwiej I etap trasy

piękna przyjaźń
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Śro lut 15, 2012 9:18 Re: Tymczasy u horacy 7. Kuro, Brylant. Matwiej I etap trasy

horacy 7 pisze:Co do chłopców piwniczaków to zawsze za mało im głasków ,nadstawiają głowy i grzbieciki jak na komendę.Ładnie jedzą lecz chyba głównym obrzartusem był Matwiej ,z nim zjadali 3 puszki dziennie po 400g i suche bez ograniczeń,nie wspomnę o surowym mięsku.


Matwiej pewnie je tyle co wróbelek :mrgreen:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Śro lut 15, 2012 9:48 Re: Tymczasy u horacy 7. Kuro, Brylant. Matwiej I etap trasy

ewexoxo pisze:
horacy 7 pisze:Co do chłopców piwniczaków to zawsze za mało im głasków ,nadstawiają głowy i grzbieciki jak na komendę.Ładnie jedzą lecz chyba głównym obrzartusem był Matwiej ,z nim zjadali 3 puszki dziennie po 400g i suche bez ograniczeń,nie wspomnę o surowym mięsku.


Matwiej pewnie je tyle co wróbelek :mrgreen:

tzn tyle ile waży :mrgreen:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro lut 15, 2012 9:53 Re: Tymczasy u horacy 7. Kuro, Brylant. Matwiej I etap trasy

no dokładnie :ryk:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Śro lut 15, 2012 11:38 Re: Tymczasy u horacy 7. Kuro, Brylant. Matwiej I etap trasy

Niestety nie daję mu tyle... :oops:
Jak się przytuczy to będzie na mnie :roll:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Śro lut 15, 2012 11:54 Re: Tymczasy u horacy 7. Kuro, Brylant. Matwiej I etap trasy

no właśnie... i tu nasuwa mi się pytanie jako nowicjusza w dziedzinie kotów niewychodzących :? u nas zawsze były koty wychodzące i oprócz karmienia 2 razy dziennie zawsze miały pełną miskę suchej karmy i jadły kiedy chciały. jak wygląda dzienne menu takiego Matwiejo-podobnego kota? ile powinnam dawać mokrego, suchego, mięska?
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Śro lut 15, 2012 11:57 Re: Tymczasy u horacy 7. Kuro, Brylant. Matwiej I etap trasy

A ja poproszę o zdjęcie berneńczyka.Są przepiękne.W ogóle kocham psy, bardzo bym chciała jakiegoś mieć, ale koty mi wystarczą.Niemniej jednak zdjęcia kota w objęciach psa, czy coś podobnego wywołują u mnie uczucie zazdrości :oops:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56173
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro lut 15, 2012 12:20 Re: Tymczasy u horacy 7. Kuro, Brylant. Matwiej I etap trasy

Witam się po dlugiej nieobecnosci na watku. Jestem u rodzicow i internet dziala im jak chce, czasem udalo mi sie cos podczytac, a czasem nie:( No w kazdym razie nie zagladalam troche ponad tydzien, a tu tyle sie dzialo.. Wiem troche od Basi co i jak, bo spotkalysmy sie, ale i tak dzis z bijacym serduchem przeczytalam zalegla czesc watku. Diamenciku[*] Tak trzymalam kciuki..
Basiu, a Ty jestes cud-Anioł i tyle:) Zreszta wszyscy jestescie.
Ja ostanio przezywalam pieklo przez wetke w Szczytnie. To jest jakis koszmar.. Moj Grubcio strasznie boi sie jazdy samochodem- te 5 km, ktore robie z nim do Sczytna to juz dla niego masakra- dlatego Olsztyn u niego odpada. Nawet nie chce mi sie opisywac tego, co dzieje sie w Szczytnie z wetami. po prostu musze ochlonac. Pojechalam ze zdrowym kotem na badanie krwi przed kastracja a wrocilam z kotem przelewajacym sie przez rece i modlilam sie caly dzien, by do siebie doszedl. Wetka dala Grubciowi glupiego jasia do pobrania krwi. Kot nawet sie nie wyrywal, po prostu miauknal, a ona sie wystraszyla. Szkoda slow. Kot nie mogl dojsc do siebie, zadzwonilam do innego weta, ktory jak uslyszal nazwe srodka, to stwierdzil, ze po jego podaniu byly przypadki smiertelne u kotow, dlatego nie podaje sie im tego. Jedynie psom i koniom.. Na szczescie kot doszedl do siebie.. na szczescie.
Brak slow, brak slow po prostu...

raiya

 
Posty: 377
Od: Pon sty 09, 2012 17:02

Post » Śro lut 15, 2012 12:31 Re: Tymczasy u horacy 7. Kuro, Brylant. Matwiej I etap trasy

zadzwoń i ochrzań.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 37 gości