wspólne życie - proszę o zamknięcie wątku

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 15, 2012 9:13 Re: .....

Anna Trojnar pisze:Marysiu, trochę zdjęć jest na fejsie...
Obrazek
To mnie zawsze bardzo rozczula. Biedna koteczka. Bardzo dobrze, że się nią zajęłaś kiedyś.



Dziękuję Aniu za to zdjęcie. Mam gdzieś wszystkie zapisane, ale nie umiem się skupić i je znaleźć.

Feluś ma się dobrze, ładnie sam podjadł.

Nie udało się nam pochować Niusi, ziemia zbyt zmarznięta. Dzisiaj chłopaki spróbują jeszcza raz. Tu u nas, pod oknem. Pod krzakiem bzu

Wiem, że histeryzuję i robię z siebie idiotkę, ale mam to gdzieś.
Niusia nie jest pierwszym kotem, którego chowam. Pierwszy był Piniuś. Miał 4 latka, z czego 3 chorował. To był szok, ale miałam czas, żeby się przygotować. A i tak tygodniami płakałam.
Odeszła Bąbolinka, nasz dzikunek, któremu wet przedłużył życie o 3 lata.
Pożegnałam malutkiego Miumiu, cały czas nie wiem dlaczego odszedł.
I Ślepciu, moje małe cudo. Ale chociaż pożył dobrze te 7 lat.
Ale Niusia...nagle przyszła, nagle odeszła. Większość jej życia to były choroby i operacje. A ona cały czas się uśmiechała i opiekowała innymi, tyle przetrzymała, tyle przeżyła. Nie rozumiem dlaczego teraz. Miała może półtora roku.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro lut 15, 2012 9:30 Re: .....

kamari pisze:
Anna Trojnar pisze:Marysiu, trochę zdjęć jest na fejsie...
Obrazek
To mnie zawsze bardzo rozczula. Biedna koteczka. Bardzo dobrze, że się nią zajęłaś kiedyś.



Dziękuję Aniu za to zdjęcie. Mam gdzieś wszystkie zapisane, ale nie umiem się skupić i je znaleźć.

Feluś ma się dobrze, ładnie sam podjadł.

Nie udało się nam pochować Niusi, ziemia zbyt zmarznięta. Dzisiaj chłopaki spróbują jeszcza raz. Tu u nas, pod oknem. Pod krzakiem bzu

Wiem, że histeryzuję i robię z siebie idiotkę, ale mam to gdzieś.
Niusia nie jest pierwszym kotem, którego chowam. Pierwszy był Piniuś. Miał 4 latka, z czego 3 chorował. To był szok, ale miałam czas, żeby się przygotować. A i tak tygodniami płakałam.
Odeszła Bąbolinka, nasz dzikunek, któremu wet przedłużył życie o 3 lata.
Pożegnałam malutkiego Miumiu, cały czas nie wiem dlaczego odszedł.
I Ślepciu, moje małe cudo. Ale chociaż pożył dobrze te 7 lat.
Ale Niusia...nagle przyszła, nagle odeszła. Większość jej życia to były choroby i operacje. A ona cały czas się uśmiechała i opiekowała innymi, tyle przetrzymała, tyle przeżyła. Nie rozumiem dlaczego teraz. Miała może półtora roku.



Mario Droga!To co robisz i przeżywasz to nie jst żadna histeria,to jst uczucie
miłości,do tego kochanego kociątka.To prawda wszystkie koty
kochamy,ale niektóre są wyjątkowe,do nich właśnie należała
Niusieńka.Ona swoją dobrocią w swoim własnym cierpiniu okaza-
się być NADKOTEM.Twoja reakcjajest zupełnie naturalna,przeciez
ja nie miałam możliwości nawet Jej zobaczyć a cirpię i niejedna
łza mi poleciała.

Dobrze,że Feluś dochodzi do siebie.Z Felutkiem wszystko będzie
dobrze.
Wszystkim tymczsowiczom znalezienia dobrych domków,rezydentom kochających
opiekunów,bezdomniaczkom zawsze pełnych misek i ciepłych budek w Dniu Kota
serdecznie życzę

pdbz

 
Posty: 373
Od: Pt paź 21, 2011 8:45

Post » Śro lut 15, 2012 9:34 Re: .....

Kamari, to nie histeria, tylko uczucia i emocje.
Na pewno ogromna większość nas tu, na forum, doskonale to rozumie.
Przytulam cię i trzymam kciuki za Felusia.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 15, 2012 11:35 Re: .....

pdbz pisze:
kamari pisze:
Anna Trojnar pisze:Marysiu, trochę zdjęć jest na fejsie...
Obrazek
To mnie zawsze bardzo rozczula. Biedna koteczka. Bardzo dobrze, że się nią zajęłaś kiedyś.



Dziękuję Aniu za to zdjęcie. Mam gdzieś wszystkie zapisane, ale nie umiem się skupić i je znaleźć.

Feluś ma się dobrze, ładnie sam podjadł.

Nie udało się nam pochować Niusi, ziemia zbyt zmarznięta. Dzisiaj chłopaki spróbują jeszcza raz. Tu u nas, pod oknem. Pod krzakiem bzu

Wiem, że histeryzuję i robię z siebie idiotkę, ale mam to gdzieś.
Niusia nie jest pierwszym kotem, którego chowam. Pierwszy był Piniuś. Miał 4 latka, z czego 3 chorował. To był szok, ale miałam czas, żeby się przygotować. A i tak tygodniami płakałam.
Odeszła Bąbolinka, nasz dzikunek, któremu wet przedłużył życie o 3 lata.
Pożegnałam malutkiego Miumiu, cały czas nie wiem dlaczego odszedł.
I Ślepciu, moje małe cudo. Ale chociaż pożył dobrze te 7 lat.
Ale Niusia...nagle przyszła, nagle odeszła. Większość jej życia to były choroby i operacje. A ona cały czas się uśmiechała i opiekowała innymi, tyle przetrzymała, tyle przeżyła. Nie rozumiem dlaczego teraz. Miała może półtora roku.



Mario Droga!To co robisz i przeżywasz to nie jst żadna histeria,to jst uczucie
miłości,do tego kochanego kociątka.To prawda wszystkie koty
kochamy,ale niektóre są wyjątkowe,do nich właśnie należała
Niusieńka.Ona swoją dobrocią w swoim własnym cierpiniu okaza-
się być NADKOTEM.Twoja reakcjajest zupełnie naturalna,przeciez
ja nie miałam możliwości nawet Jej zobaczyć a cirpię i niejedna
łza mi poleciała.

Dobrze,że Feluś dochodzi do siebie.Z Felutkiem wszystko będzie
dobrze.


:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :1luvu:

Cierpie z Toba z powodu Niusi :cry: :cry: :cry:
Ciesze sie rownoczesnie, ze Felutek ma sie lepiej i wierze gleboko, ze bedzie zdrowy :ok: :ok: :ok: :1luvu:

Nie wiem jak sie spytac.......ale mnie to meczy - czy z uwagi na zamarznieta ziemie nie mozna jeszcze Niusi przetrzymac na balkonie? I to najtrudniejsze - czy pochowanie Niusi pod bzem (rozumiem kolo domu) nie bedzie "przeszkadzalo" jakiejs zlej duszy co to ewentualnie wypatrzy? Przepraszam, ze pytam ale przypomnialam sobie stara pracownie i tych co im zyjace koty przeszkadzaly.

Mocno przytulam i jestem z Toba :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazek

marysienka

 
Posty: 2526
Od: Pt gru 10, 2010 3:08
Lokalizacja: Szwecja

Post » Śro lut 15, 2012 12:37 Re: .....

o Boże.... :cry:

znalazłam wątek Marii - chciałam się ucieszyć i przywitać - ale gdy doszłam do wiadomości o Niusieńce.......

nie.... :crying: - słodkie maleństwo o przepięknych, sarnich oczach.... :crying: - tak strasznie, strasznie smutno :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

['] ['] ['] - do postawienia pod krzaczek bzu ode mnie :cry:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Śro lut 15, 2012 12:45 Re: .....

Niusia będzie spała na balkonie tak długo, jak trzeba. Wszystkie nasze koty są pochowane nielegalnie, ale mam to gdzieś. Wiem, że nie wolno samodzielnie, bo to czemuś tam zagraża. Powinno się zostawić kota u weta do utylizacji. Ale nikogo nie będę zostawiać, Niusi zwłaszcza.
Mąż poprosił kolegów, spróbują dzisiaj w nocy.

Mamy pod blokiem taki krzew białego bzu. Długo i pięknie kwitnie. Myślę, że by się Niusi miejsce spodobało.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro lut 15, 2012 12:50 Re: .....

joluka pisze:o Boże.... :cry:

znalazłam wątek Marii - chciałam się ucieszyć i przywitać - ale gdy doszłam do wiadomości o Niusieńce.......

nie.... :crying: - słodkie maleństwo o przepięknych, sarnich oczach.... :crying: - tak strasznie, strasznie smutno :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

['] ['] ['] - do postawienia pod krzaczek bzu ode mnie :cry:


Joasiu nawet nie wiem jak napisać, jak mi przykro. I jak bardzo czuję się winna. Ale Amelka ma się dobrze. Jest zdrowa i grubiutka.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro lut 15, 2012 12:54 Re: .....

Mario moja kochana!!!!! nawet nie wiesz, ile bym dała, żeby Niusia wróciła do Ciebie i do nas.... :crying:

nie masz najmniejszego powodu, żeby czuć się winną!!!!!!!!!!! Niusia była u Ciebie najszczęśliwszym kotem na świecie!!!! nikt by sobie tak cudownie nie poradził z opieką nad nią, jak Ty :1luvu:

a o Amelkę w Twoim domu jestem absolutnie spokojna - zawsze byłam i zawsze będę!!!!! oddałabym pod Twoją pieczę wszystkie moje koty bez mrugnięcia okiem!!!!!

tak bardzo chciałabym Cię pocieszyć i wesprzeć - a nie potrafię... :cry: :cry: :cry: :cry:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Śro lut 15, 2012 13:07 Re: .....

czuję się bardzo winna i nawet nie wiem, jak to napisać. Siedzę przed tym głupim komputerem i próbuję obrobić jej ostatnie zdjęcia, ale nic mi nie wychodzi.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro lut 15, 2012 13:25 Re: .....

:cry: [*]Trzymaj się jakoś....
Gosiara
 

Post » Śro lut 15, 2012 14:01 Re: .....

kamari pisze:Niusia będzie spała na balkonie tak długo, jak trzeba. Wszystkie nasze koty są pochowane nielegalnie, ale mam to gdzieś. Wiem, że nie wolno samodzielnie, bo to czemuś tam zagraża. Powinno się zostawić kota u weta do utylizacji. Ale nikogo nie będę zostawiać, Niusi zwłaszcza.
Mąż poprosił kolegów, spróbują dzisiaj w nocy.

Mamy pod blokiem taki krzew białego bzu. Długo i pięknie kwitnie. Myślę, że by się Niusi miejsce spodobało.


Nawet nie myslalam czy wolno czy nie - u nas tez nie wolno - nawet na wlasnym gruncie - sa restrykcje.
Tylko co by nikt nie widzial.
Ja tez swoje pochowalam w ogrodzie przy murku i pod kocia mieta gdzie sie zawsze wylegiwaly. I teraz ich "braciszkowie"
to robia.
Bzy to moje ukochane kwiaty .
Najwazniejsze, ze bedziesz miala Niusie bliziutko :1luvu:
ObrazekObrazek

marysienka

 
Posty: 2526
Od: Pt gru 10, 2010 3:08
Lokalizacja: Szwecja

Post » Śro lut 15, 2012 14:55 Re: .....

Niusiu, musiałaś biec dalej, żeby się jakąś biedą tam na górze zaopiekować :cry: [']

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 15, 2012 15:38 Re: .....

Anna Trojnar pisze:...i cieszę się, że Felek przetrwał zabieg. Mocno trzymam kciuki, żeby szybko doszedł do siebie.


Ja też. :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro lut 15, 2012 15:53 Re: .....

Bardzo wspolczuje :(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88393
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro lut 15, 2012 18:46 Re: .....

jak się czuje dzisiaj Feluś :?: jak Ty sobie radzisz :?: co u reszty futerek :?:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Meteorolog1 i 134 gości